Kesza nie ma od października, co potwierdził  A walon. Skrzynka powinna być tymczasowo niedostępna lub zarchiwizowana. Można prosić o zawieszenie skrzynki lub reaktywację autorki? Dzieciaki miały świetną zabawę, ale zapewne już nawet o niej nie pamiętają, a skrzynka nadal na mapie zachęca do odwiedzin tysiące innych keszerów. Konkretnie coś można zareagować? 

Pozdrawiam

Zgodnie z sugestią: SKRZYNKA DOSTĘPNA W godzinach POZA ZAJĘCIAMI SZKOLNYMI. Najlepiej  szukac w weekendy :)

PS. Niestety nie jestem pewna , czy kesz jest na miejscu, i nie mam mozliwosci sprawdzenia. ergo - jesli ktos znajdzie/nie znajdzie - dajcie prosze znac komentarzem. Reaktywujcie, jesli go nie ma, a macie taka mozliwosc. Faktycznie szkoda by bylo, zwlaszcza, ze dzieciaki mialy piekna zabawe przy zakladaniu i szukaniu. 

Byłem tam 26 czerwca 2021 16:10, po ukończeniu roku szkolnego. Ani żywego ducha, wszystko dostępne. Kesza nie było w zjadaczce, za to, jak wynikło z zawartości brzucha, potwora został śmieciojadem opakowań po uczniowskich snackach&drinkach.
Pomysł świetny, wykonanie potwory - aż jestem ciekawy, ilu uczniów się przy okazji uwaliło farbami i materiałem budulcowym. Wielka szkoda gdyby keszu miał opuścić potworę. A może by wprowadzić obowiązek zgłaszania telefonicznego do sekretariatu tuż przed podejmowaniem kesza albo ograniczyć okres poszukiwań do dni wolnych od nauki, czy godzin po lekcjach.
No cóż, ja Jonaszem być okazję miałem i życzę, by innym keszerom też było to dane.

Witaj, nie dostałam żadnej wiadomości od Ciebie. Dobrze że napisałeś komentarz. 

Jest tak: dyrekcja i nauczyciele wyrazili zgodę, ale nie na piśmie. Pan dozorca obiecał "mieć oko". Teren jest (był) otwarty i dostępny.

Ale... Skoro takie dylematy się pojawiają to dezaktywuje skrytkę na wszelki wypadek. Wróci do gry, kiedy pojawię się na miejscu i przeniose w inne miejsce 

Pytałem już autora, ale nie uzyzkalem żadnej odpowiedzi.

Czy skrzynka nadal będzie funkcjonować na terenie szkoły, czy będzie przeniesiona? Dobrze, że promuje się zabawę młodzieży, ale w dobie obecnych zagrożeń takich jak pedofilia czy porywanie dzieci przez pokłóconych rodziców, wchodzenie obcych (dorosłych) osób na środek placu szkolnego nie jest chyba tym, co życzyła by sobie dyrekcja placówki. W opisie nie ma nic o tym, że pracownicy wiedzą o pojemniku i dopuszczają wstęp osob obcych.

Można prosić o jakieś konkrety.