Zmiana opisu . Kesz w nowym miejscu 

Na prośbę właściciela, zrobiona reaktywacja na zewnątrz, bo rzeczywiscie wszystkie otwory zabite dechami. Nowy lesz skryty za winklem pod paraperapetem

Niestety wnętrze budynku niedostępne z powodu trwałego zabezpieczenia otworów okiennych i drzwiowych. Może warto pomyśleć o zmianie lokalizacji kesza, bo miejsce naprawdę ciekawe i tajemnicze. 

Ciekawe miejsce. W urbeksie nieco cuchnie padliną, ale udało się na bezdechu.

Dziękuję.

Kilka takich urbeksów na tym półwyspie jest... Dzięki. 

Za zgodą Właściciela nowy pojemnik PET. Jak się obrócisz to po lewej. 

Zaległy wpis. Dzięki za kesza.

Przepraszam za "niewielkie" opóźnienie we wpisie. ;)

Znaleziona w silnej ekipie. Wpis jako BAM. (Badzia Gadzia - (BG), areckis, Miki.)

Nie ma i nie ma tylko słyszę , więc pokazałem że jest :) 

Znaleziona na 3 dniowym wypadzie do Bydzi i okolic razem z Badzia Gadzia, areckis, Miki.

Wpis jako BAM. 

Dzięki za skrzyneczkę i pokazanie miejsca. 

Trudno tu dotrzeć bez roweru, szczególnie gdy upały dają się we znaki. Przy podejmowaniu spadł mi telefon, ale na szczęście przeżył upadek z 2 metrów. Dziękuję za skrzynkę i pokazanie miejsca.

Droga do kesza, chociaż długa, wcale nam się nie dłużyła. Po drodze podziwialiśmy widoki, a trochę też łasowaliśmy, bo akurat dojrzały pyszne, słodziutkie węgierki, których sporo tu rosło przy drodze.

Sam dom zrobił na nas przygnębiające wrażenie, bo zwykle reagujemy tak na opuszczone domostwa, w których nadal znajdują się sprzęty i osobiste drobiazgi.

Dziękujemy za skrzynkę. :-)

Dobrze, że nie trzeba było zbyt głęboko penetrować tego urbexa, ale dzięki za pokazanie tej lokalnej ciekawostki i za kesza

Bonus zaliczony. Wprawdzie nie przepadamy za urbeksami, bo zwykle wiąże się to z trudnym dostępem do obiektu, ale tutaj totalne ustronie. Byliśmy pewni, że nie usłyszymy znienacka "a co tutaj panowie robicie?". Poza tym kesz niedaleko wejścia, więc dużo czasu to nie zajęło. Dzięki za kesza!

Urbexy to nie nasza bajka, ale  być tak blisko i nie zajrzeć, to trochę głupio. Najwyżej nie będziemy wchodzić. Tu nie było tak tragicznie, skrzyneczka podjęta i szybko z tego smutnego miejsca. Dzięki za skrzynkę i pokazanie nieruchomości .

Starsza część domu rzeczywiście w złym stanie. Jest jednak dobudówka z nowszych czasów, wyposażenie jeszcze z lat 90-tych XXw. Na stole znalazłem kolorowe zdjęcia, może z tego domu. Jedno z nich słońce wypaliło do połowy, pani na niej akurat w części przejścia czerni w kolor. Niezamierzona metafora naszego życia, tak stanąłem nad tym, rozejrzałem się dookoła, to tyle jest warte nasze życie? Naprawdę poruszyła mnie ta skrzynka.

Dobra, dobra... aż tak nie narzekałam! Ale taki mały pojemnik na taaaaak wielkie "maskowanie"? :P

A mój dorodny kajon mimo wszystko pozdrawia! Świetne miejsce pośrodku niczego, również rekomenduje. Wspólnie z DeepBlue, dzięki! :)

DeepSea zaatakowała znienacka. Znienacko musiał bronić się jak umiał, bo Deepowa pojawiła się po chwili z wielkim kajonem na czole. Coś tam jeszcze stękała pod nosem, że pojemnik za mały na tak wielką miejscówkę. Nie wiem, o co chodziło. Ważne, że skrzynka znaleziona i ubaw był. Za to wszystko gwiazdorek Razem z... No, wiadomo. Dziękuję i pozdrawiam.

Ostatnia wrześniowa sobota nad jeziorem Gopło. Pogoda średnia,ale miejsca i obiekty ciekawe i urokliwe, dzięki :)

Sobotnie keszowanko w okolicach Kruszwicy, keszyk  na miejscu, dziekuję

Ciekawe jak wcześniej wyglądało tutaj życie. Fajna miejscówka, dzięki za kesza!

Właśnie, w ogóle nie spotykaliśmy tutaj ludzi, trochę wędkarzy, kilka psów i to wszystko.

Ten zakątek bardzo mi się podobał, taka samotnia, bez ludzi, tylko klucze gęsi gęgających gdzieś w górze. Trochę klimat z horroru.

Bardzo mi się podobało , aż się nad gwiazdką zastanawiam...

UWAGA: w jednym z tych nowszych pomieszczeń z szafą na środku leżą deski z gwoździami skierowanymi KU GÓRZE! Uważaj jak stawiasz kroki, ja się prawie nadziałem.

Jest prąd, jest zasięg, można się wprowadzać :)

A tak serio, to zaczęło do nas docierać coś niepokojącego - tu nie ma ludzi. Są drogi, są zaorane pola, ale nie ma ludzi i właściwie nie ma też zwierząt hodowlanych. To tylko potęguje niesamowitość tego miejsca. Z czasem zaczęliśmy się zastanawiać, o co chodzi. Pomór? COVID? Niedzielne południe? Wspomniany wcześniej wiatr? Czar? Czy po prostu Gopło?

Dzięki za skrzynkę, znaleziona wraz ze wspaniałą drużyną.

Nadgoplańskie keszowanie, czyli lekko spóźnione zakończenie wakacji. 

Wymarzona lokalizacja na taki sielski przysiółek, podobało mi się. ;)

Dzięki!

Nie specjalnie lubię urbeksy, ale tym razem się skusiłem. Dzięki