Nie pamiętam kiedy ostatni raz przeczytałem tak długi opis kesza od deski do deski... Dzięki.

Smutna historia. Nie potrafię sobie wyobrazić niepewności a następnie bólu kobiet, które straciły chłopców na zawsze. Skorzystaliśmy, będąc w pobliżu, z wersji drugiej pierwszego etapu. Potem już od razu pojechaliśmy na finał. Czasu na cmentarz nie starczyło, ale może i dobrze. Nie czułabym się z tym dobrze. Dziękuję za kesza!

Pierwszy etap zdobyty opcją drugą. Zabawna sprawa, bo tą miejscówkę typowałem pod własnego kesza.Dalej to nie wiem o co kaman, ale wgryzę się w to na spokojnie w domu. Jeszcze tu wrócę. Pozdrawiam.

Pierwszy etap zaczęliśmy opcją mniej inwazyjną, ponieważ tak mieliśmy po drodze. Podpowiedź nas trochę wyprowadziła w pole, bo coś innego też pasowało, jednak po tym, jak było tam dużo śmieci, to stwierdziłem, że to raczej niemożliwe. Finał chwilę zajął, ale Elio wpadła na to całkiem szybko. Leci gwiazdka za napracowanie nad etapami, opisem i pomysłem mocowania finału :)

Wybraliśmy wariant cmentarny, nie taki znowu łatwy jak nam się wydawało. Rozszyfrowanie podpowiedzi też chwilę zajęło. Finał już bez problemów. Bardzo fajny mulciak, świetne maskowanie i w ogóle kesz pierwsza klasa. Dzięki!

Pierwszy etap w wersji cmentarnej trochę nam się przeciągał, bo niedokładnie obejrzeliśmy zdjęcie spoilerowe i dopiero czwarta ławeczka okazała się tą właściwą. Podpowiedź odczytana prawidłowo, choć kryły się tam pułapki. Finał godny całości, a całość godna najwyższej oceny i zielonej gwiazdki. Lubię takie kesze: z ciekawą historią, pomysłem na etapy i świetnym wykonaniem. Dzięki

Historia mimo że smutna to wciągająca. Był spór co prawda czy w znalezieniu kesza pomogło bardziej szczęście, traf czy 'geniusz' JaśkaMuszę jednak przyznać, że sama bym raczej nie podołała. Dzięki!

To była długa lektura, częściowo przerobiona w aucie podczas ulewy i gradobicia. Z pierwszym etapem poszło bardzo łatwo. Drugi etap zajął nam sporo czasu głównie dlatego, że nie zgadzaliśmy się co do podpowiedzi i mapki - każde z nas miało inną teorię. Nie chcę się rozpisywać jaką miałem satysfakcję, kiedy okazało się, że to JA. miałem rację :D

Dzięki za kesza, szukałem wraz z Enteteee.

Smutna historia. Mulciak fajnie wymyślony. Oczywiście poszedłem drogą główną czyli cmentarną. Dzięki

Złapana razem z Izeq. DZK 

Wszelakie zdjęcia kesza oraz z miejsca skrzynki psujące innym zabawę proszę o udostępnianie na portalach typu insta, fb itp. Tutaj niech zostaną tylko wpisy :)

Z góry dziękujemy! :)

Skrzynka gotowa do szukania. Powodzenia!

Ps. Mała przeróbka Crosmanowego pojemnika, dorzucenie etapów i kesz wraca do gry :)

Pierwszy raz dawałem do adopcji i zacząłem się zastanawiać czy jest możliwość zalogowania jej znalezienia bo w sumie nie wiedziałem czy można. Wpis w logbooku jest ale z chęcią podejmę ją po liftingu niż wciskać +1Powodzenia! 

Nie ma to jak podjąć kesza i dostać go po chwili w prezencie.

Zmienimy trochę jej typ, coś tam dorzucimy i w końcu wróci :)

Dzięki Crosie! :)

W końcu była chwila wolnego, żeby podejść po tego kesza i jak to w Zduńskiej bywa Ftf został dla Nas.

Ponownie podcastu nie musieliśmy słuchać, bo historię znaliśmy zanim była modna, a na wszystkich miejscach związanych z tą historią byliśmy jeszcze przed Myszką;) Co do spojlera poszliśmy na pamięć, bo płot znamy z własnego kesza obok.

Trochę żałujemy, że potencjał tematu nie został do końca wykorzystany, etapowiec z miejscami związanymi z tą historią, byłby znakomity.

Ale miło, że mamy nowego kesza na swoich śmieciach, dziękujemy!