No niestety...coś pechowy ten Lasek Jadwigi...Pzdr.

Niestety Kowalika nie stwierdziliśmy. REaktywacja zgodna z podpowiedzią. Pozdrawiam

Obrazki do tego wpisu:

Tutaj szukaj

Razem z Szablą i Blondi. Dziękuję. 

Szybka akcja razem z Szablą i Stasiem. Gadzina może wystraszyć Dziękujemy.

Keszowóz zostawiony niedaleko i ruszyliśmy na łowy. Po przedarciu się przez krzaczory i wysokie pokrzywy Pożeracz kowalików odszukany po chwili, paskud mnie nieźle wystraszył bo idealnie pasuje do otoczenia. Razem z Blondi i Stasiem. Dzięki.

Jedno z tych miejsc gdzie wpisujesz w logu jedną literę/cyfrę po czym robisz kilka kroków i wpisujesz kolejną. Kilka kroków i jeszcze jedną. A wszystko po to, żeby nie zatrzymywać się na dłużej niż kilka sekund. Sekunda-dwie dłużej i już krwiożercze bestie obsiadają.

#3368

Nie - kowalika nie zjadł ten który teraz tam się czai. Zjadły go komary. 

Drogi keszerze idąc na tego kesza spisz testament i najlepiej powiadom znajomych - może jeszcze Cię odratują (albo odradzą) po walce z chmarami krwiożerczych komarów. Naprawdę trudno zachować zimną krew (ba jakąkolwiek!!!!) przy wpisie jak widzisz dziesiątki pożywiających się komarów. A pokarmem jesteś Ty.

Wyślij przodem teściową, tak mi teraz do głowy taka rada przyszła.

Kowalik siedział sobie grzecznie w podmokłej krainie, ale ileż można. Pozostaje trzymać kciuki za następcę. Konwaliowe łąki jeszcze zielone, nie białe.

Fajna skrzyneczka.

Dziękuje.

Odkrywanie tajemnic Lubiąża wspólnie z choooch i prywatnym przewodnikiem ;)

Musiałem się upewnić u przewodnika, czy ta gadzina aby na pewno nie jest żywa ;)

Kowalika odwiedziłem sześć lat temu. Żal, że go ten potwór zjadł.

Dziękuję, podmokłe te tereny.

Gagatek namierzony, choć mało sympatyczny ;)

Z GFS-em i Hr. Jan Usz-em podczas Cysterskiego eventu.

Dzięki za skrzynkę.

przyznam się że miejsce chowania szybko odkryłem .... ile dla pewności wpierw ruszyłem kijaszkiem , licho nie spi a oczy stworka zrobiły swoje :) 

 dzieki pieknie

Ooo paskudny! Dlaczego zjadłeś takiego pięknego ptaszka? Kesz zdobyty z norbinorkiem przy okazji questu o Św. Jadwidze. Dzięki!

TFTC!

A to gadzina! Dzięki!

Keszyk wyłapany przy okazji robienia ścieżek eventowych. Podejmowany w bardzo licznej ekipie.

Nie pamiętałam, że byłam w tym lasku już kiedyś, na Kowaliku. Dopiero loga swego czytając coś mi świtać zaczęło - faktycznie hahah ach co to były za czasy! Obecnie Kowalik przeszedł za tęczowy most a w niedalekiej odległości powstała kryjówka kowalikożarłacza, którą odwiedziliśmy całą bandą keszerów. Tak dla pewności, że raczej całej hordy żarłacz pożreć nie podołaNie wiem, jak śpiewa ten piękny niebieskogrzbiety ptaszek, znam za to śpiew Dominiki Kowalik. Polecam kawałek "Ocal w sobie człowieka" w duecie z Mateuszem Pospieszalskim ;)

Przy keszu pięknie i majowo, konwaliowo znaczy się - dziękuję i pozdrawiam!

No to teraz wszystko jasne. Nie było szans zatem żeby Kowalika odnaleźć. Apetycik widać jest u bohatera. Dzięki.

Nie wiem, kto zjadł kowalika, wiem za to. gdzie jest kesz. Dzięki.

Bestia! Z całą pewnością to ona.

Dzięki.

Hello,

Kowalikożerca namierzony. Podeszliśmy troszkę nie od tej strony i było grząsko. Od drugiej jest zupełnie bezproblemowo. Pzdr, Wojtek

Kowalikowi życia to już nie zwróci, poprzedniej skrzyneczce też nie, ale jesteśmy wdzięczni za założenie nowej, ku upamiętnieniu zwierzęcia i kesza. :-)

Bar sięgnął dłonią i dotknął "czegoś", co się poruszyło... Mimo to dzielnie zwarł palce i wyciągnął nie opierającą się dłużej... Nie przypuszczamy, by to ona zjadła kowalika, bo dobrze jej z oczu patrzyło.

Dziękujemy za sympatyczną skrzynkę. :-)

dziupla taka ,że ho ho kowal  by się zmieściłwinowajca miło zaskoczył w końcu każdy z nas jest kowalikiem swojego losu ;)

dziekuję

Weszliśmy w gąszcz kwitnącej zieleni, choć obiekt keszerski ujawnił się błyskawicznie, za to czeluści co niemiara, ale ostatecznie wymacałam winnego. Dzięki. ;-)

Razem z ekipą DHL ekspresowo udaliśmy się do lasku w poszukiwania pożeracza kowalików. Ha pierwsza złapała winowajcę z logbookiem. Dziękujemy.

Dziupelki szukaliśmy chwilę, a ta największa ujawniła fajną skrzynkę.