Po dłuższych poszukiwaniach stwierdzamy, że raczej wcięło. Pozdro

Kesza nie znaleźliśmy, szkoda, że autor nie sprawdził czy skrzynka na miejscu po poprzednim nieznalezieniu. Drugi raz trudno będzie tu przyjechać, z Gdyni za dalekooo

od 25 lat raz w roku jeżdżę ma Ogólmopolski Zlot Orzodowników Imprez na Orientację.Tym razem padło na Obrzycko k. Szamotuł. Tak więc koło spoykaia ze znajomymi, imprezy na orientację, zwiedzania, znalazł się czas by podkąć parę keszy. M.in. tego, za co dziękuję autorowi :)

Namieszał ten konwój św. Mikołaja, zupełnie jakby ze względów bezpieczeństwa poruszał się inną trasą i dlatego poprzednio nie chciał się znaleźć. Wsparci duchowo ostatnimi znalezieniami podjęliśmy go i my przy bacznej obserwacji przygotowujących Noc Bibliotek. Dziękujemy,

- Zaległy log - Razem z marass111. Dziękuję. 

Ha ha ha x 2Za drugim podejściem, a skrzynka banalnie prosta. Razem z zuza007. Dzięki. Pzdr.

dla pamięci odnotowujemy, bo ponoć jest tam. Lokalizacja nieciekawa i nie o gigantyczne pająki wcale chodzi ale o potencjalnych podglądaczy.

Kordy dość mocno przekłamują. Co prawda na granicy błędu, ale tutaj jednak ma to kolosalne znaczenie. Oprócz skrzynki przypadkowo znalazły się jakieś kluczyki - pozostawiłem je przy wejściu (po schodkach w dół), przy doniczce.

Od dawna, bo od sierpnia 2018 i wizyty w supraskim muzeum, planowana wizyta w Szamotułach. Pomimo, że zamkowego kesza znaleźliśmy kilka miesięcy wcześniej, wkrótce po publikacji i nie była to nasza pierwsza u Nałęczów wizyta, to trzeba było jechać do Puszczy Knyszyńskiej żeby się dowiedzieć jakie skarby dzięki grze w chowanego toczonej przez przemytników pospołu z celnikami tu posiadamy. Kiedy nad Samą pojawiły się nowe skrzynki, to był znak, że wyprawy na wystawę ikon dłużej odkładać nie należy. 

Zupełnie nieoczekiwania padła bateria w telefonie, a drugi bez keszerskiego oprogramowania również był temu bliski. Mapa dała nam mylne wyobrażenie o lokalizacji kesza, logi poprzedników nie pomogły, trzeba było odwołać się do dobrej woli Ojca Założyciela. TFTC!

Niestety bez spojlera nie daliśmy rady, zza płotu śledziły nasz każdy ruch dwie pary oczu, chociaż niby nikogo nie było.

Dziś się poprawiliśmy i możemy zalogować znalezienie. :-)

Dziękujemy Założycielowi kesza za uzmysłowienie nam, gdzie jeszcze nie szukaliśmy no i oczywiście za skrzynkę. :-)

Niestety, skrzynki nie znaleźliśmy.

Co do Konwoju Św. Mikołaja, to mamy cudowne wspomnienia ze spotkania z nim podczas finału AKQ. Zabawy i śmiechu było co niemiara, gdy groźny Mikołaj przepytywał nas z wierszyków i piosenek i nawet najwięksi twardziele woleli coś zaprezentować, niż zaliczyć rózgi. -:)