Nasz pierwszy kesz podczas dzisiejszej wycieczki po Zduńskiej :)

Rowerem Zmęczona Wola - Co Łaska - Kolumna Stojąca - Ksawerów - Łódź (Uhaha Pedały Dwa) - 76,00km ( Czwartkowe przed i po południe )

Jaki fajny czysty logbook, no to trzeba trochę w nim nabazgrać.

THX ZA CACHE !!!

Czerwcówka, 2022 z keszami. Pozdrawiam. Myśl lokalnie, keszuj globalnie:

http:\\geocaching.com

Reaktywacja, opis, podpowiedź i kordy zmienione. 

Nie znalazłam, a chwilę tam szukałam.

Jeszcze na koniec policja zajechała nam drogę i pytała co tam robiliśmy xD udało się wytłumaczyć.

Z dużą przyjemnością szuka się i znajduje takie kesze, lubię tego typu sposób ukrycia. Dzięki

Faktycznie, w repertuarze hobbysty sporo podobnych keszyDzięki za pokazanie miejsca i dzięki za kesza!

Jednak spacer po Ksawerowie mnie nie nauczył jak to jest na "hobbyste". Trochę się rozejrzałem ale ludzie z kolejki (nie wiem nawet za czym) mnie odstraszyli wzrokiem. 

A tutaj zrobiło mi się bardzo miło bo nie wiedziałem że powstał nowy styl chowania skrzynek na hobbbyste. Nawet nie wiedziałem że jestem mentorem tego stylu. Dzięki wzruszyłem się. Jestem z was dumny.

Co do historii mi do gustu przypadła ta rozwiązana po latach, ot zwykła historia o garnkach ;) 
"(...) w piątkowy wieczór Żydzi przygotowują się do szabasowej kolacji. W sobotę w południe dzieci mają już na talerzach czulent, powietrze wypełnia zapach potraw i gwar rozmów.
- Zdarzało się, że podczas wspólnego sobotniego obiadu któreś „przez pomyłkę” zabrało garnek dziecka z zamożniejszej rodziny. I nikt mu tego nie wytykał, bo każdy rozumiał, że też chce czasem lepiej zjeść. A naczynie wracało za tydzień, taka była cicha umowa. Usłyszałam tę historię od kilku osób, m.in. od znajomego w Melbourne. Kiedy pojechałam do Izraela i zaczęłam opowiadać ją synowi Żyda ze Zduńskiej Woli, przerwał mi i sam dokończył opowieść. Pytam, skąd ją zna? A on na to: moja rodzina była biedna, zamieniała naczynia. I wtedy zadzwoniłam do tego znajomego w Melbourne, mówiąc: wiem, kto zabierał twój garnek! - śmieje się."

Źródło: http://shz-mykwa.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=220:kada-rodzina-ma-swoj-mezuz&catid=4:aktualnosci&Itemid=4 (polecam całość pod kątem odczarowywania miejsc pożydowskich, nie tylko w Zduńskiej Woli)

Jak "na Hobbystę" to wiadomo...Szybko i sprawnie wpadła w ręce. Dziękujemy. O! Jasiek był przed nami! 

Mała ciekawostka dotycząca społeczności Żydów zduńskowolskich:

Najczęściej w tradycji chasydzkiej rabini pozostawiali w testamencie wskazania co do tego, kto ma ich zastąpić. Kiedy jednak zmarły nie uregulował tej kwestii, często dochodziło do kłótni i zatargów. W Zduńskiej Woli miała miejsce właśnie taka "wojna rabinów”. Wspomina w swojej książce Naczelny Rabin Polski - Menachem Joskowicz:

 "Zdarzyło się razu pewnego, że wybuchła w Zduńskiej Woli wojna rabinów. Na początku lat trzydziestych na rabina miasta został wybrany rabin Liebszyc. Wybrali go chasydzi z Aleksandrowa. Natomiast chasydzi Ger, czyli z Góry Kalwarii, którzy zamieszkiwali Zduńską Wolę, woleli, żeby rabinem miasta został ich rabin. Rozpoczęła się kłótnia między chasydami, która trwała siedem lat. (…). Chasydzi byli tak skłóceni, że nie rozmawiali ze sobą i nie pozdrawiali się na ulicy. Nie chcieli też razem jadać, bo każda z tych chasydzkich grup miała swojego rzezaka, a chasydzi Ger nie uznawali przecież rzezaka od rabina Liebszyca". Jedno z ugrupowań starało się utrzymać na stanowisku rabina Lajzera Liebszyca, drugie dążyło do zmiany rabina i Dozoru Bóżniczego. Przy okazji wyszło na jaw, że dozór prowadził podwójną buchalterię. Sukces odniosła grupa rabina L. Liebszyca.”

Źródło - https://sztetl.org.pl/pl/miejscowosci/z/285-zdunska-wola/99-historia-spolecznosci/138316-historia-spolecznosci 

Znaleziona razem z tatą JAśkiem. Dziękuję.

Najpierw skorzystaliśmy z otwartej żabki, żeby kupić kawę. W ten zimny dzień ciepłą kawa byłą podwójnie przyjemna. I tak rozgrzany i pokrzepiony wziąłem Marcina i poszedłem szukać. Poszło nad wyraz sprawnie - i tablica i kesz wpadły w oko od razu. Dziękujemy za kesza.

Przy zakładaniu :) 

I kolejny gościnny kesz ♥ Dziękujemy! Zawsze to wspaniałe uczucie zobaczyć kwadrat w cgeo na tle miasta Zduńska Wola, a nie kółko gc ;)

Ogólnie szliśmy już do domu po odłożeniu nowych, własnych keszy i dobrze, że zerknęliśmy na mapę, bo by Nas ominęło wybitne spotkanie z Założycielami, a później poszukiwania znakomitej skrzynki. Hobbysta byłby z Was dumny, potwierdzamy ;)

Jeszcze raz dziękujemy i gratulujemy zgarnięcia wszystkich Ftfów!!
Za całość zdecydowanie rekomendacja się należy :)