Znaleziona z Weroniką Adamem i Izą. Na rozgrzewkę kilka keszy z okolicznych zabudowań. Na zwiedzaniu z przewodnikiem klasztoru też była ta historia lecz nie było nic o lampce. 

#2086

Poszło całkiem gładko. Razem z zuza007. Dzięki. Pzdr. 

Prościzna. Dzięki

Wizyta serwisowa. Keszyk został zreaktywowany, ale już w nowym miejscu. Uaktualniłem współrzędne i atrybuty. Można poszukiwać, powodzenia.

Przy okazji serwisowania skrzynek w Lubiążu. TFTC!

W drodze na event wpadłem na kilka skrzyneczek. Pierwsza podjęta - maskowanie jakby się uparł to tematyczne. Dzięki.

Dzięki!:)

Ten keszyk był tak szybki ze aż wypadł mi z głowy ale złapany dziękujemy :) 

Strach i zabobony nie od dziś wykorzystywane są przez cwaniaków do bogacenia się na naiwnych. Taki świat, cóż poradzić.

Postój w Lubiążu podczas powrotu z urlopu -  na miejscu wszystko jasne - dzięki.

W czasie powrotu z urlopu postanowiłam zostać Klasztornym Detektywem. Nie było tak łatwo, jak się wydawało, ale cel został osiągnięty. Dzięki za skrzynkę, była chwila zwątpienia  :) 

Od razu wiadomo było co i jak :D

Dzięki!

Razem z Szablą i Blondi. Dziękuję. 

Na ewent niestety nie dotarliśmy ale nadrabiamy zaległości. Pogoda co prawda była nieco barowa ale mieliśmy ze sobą parasol. Po uzupełnieniu płynów, nakarmieniu Stasia ruszyliśmy zdobywać Lubiąż niczym husyci przed laty. Odwieczne pytanie z której strony to będzie? niestety zaczęliśmy od tej złej ale po chwili poszliśmy we właściwe miejsce i keszyk namierzony. Razem z Blondi i Stasiem. Dzięki. 

Udało się dotrzeć do Lubiąża, co prawda pogoda nam nie sprzyjała ale nie przeraziło nas to. Razem ze Stasiem maskowaliśmy poczynania Szabli, który uporał się z keszykiem. Dziękujemy.

A miało być tak pięknie, a miało być zwiedzanie klasztoru ukoronowane sporą ilością znalezionych keszy.. Skończyło się na ledwie trzech sztukach i pobieżnym obejrzeniu klasztoru z zewnątrz. Aha i dobre pierogi w tutejszej karczmie udało się spożyć ;)

Tutaj: poszło szybko, miejsc na magnetyka nie było zbyt dużo. Dzięki. 

#3365

Keszyk po reaktywacji znaleziony.

Niestety nie trzymał sie jak powinien (był na ziemi). Odłożyłem tak jak się sensownie dało i zgłosiłem Uhuhu. 

Dzięki wsparciu Dobrej Duszyczki (dzięki!) keszyk już wrócił do gry. Można poszukiwać, powodzenia. 

Skrzynka będzie czasowo niedostępna.

Fajne maskowanie ,dzieki.

Razem z Alą i Michałkiem podczas niedzielnej wycieczki. Keszyk szybko i sprawnie. Świetne maskowanie. Dzięki za kesza! 

Skrzynka znaleziona po spotkaniu keszerów (na które niestety nie udało nam się dotrzeć), którzy jeszcze "czyścili teren" razem z FrozenLynx, Elf19586 i Peyoo. Szybciutko się z nią uwinęliśmy choć była ładnie zakamuflowana. Dziękuję za pokazanie miejsca, chętnie je ponownie odwiedzimy.

Skrytka znaleziona tradycyjnie z LuckyDragonPL i Peyoo oraz Elf19586 podczas sobotniej wieczornej wycieczki do Lubiąża. Dziękuję za założenie i utrzymanie skrytki.

Keszyk złapany w stałym składzie oraz Elf19586 podczas sobotniego szybkiego wypadu do Lubiąża. Mimo ciemności, namierzony szybko. Dzięki

Super maskowanie. Dzięki za kesza

TFTC!

W sam raz na poobiadku. Dzięki!

Chytrego nie grzech przechytrzyć.Bardzo fajna legenda i świetny keszyk podjęty w większej grupie, dziękujemy. :-)

Fajna legenda. Jakoś nie chce mi się wierzyć że w twojej torbie nie było lampki wiecznej. Dzięki.

Ten kesz nas pokonał. Dwa razy norbinorek trzymał go w ręce, a ciagle wydawało nam się, że czegoś brakuje. W końcu ze wsparciemAle wstyd... Kesz zdobyty podczas eventowych odwiedzin w Lubiążu z norbinorkiem i wsparciem 2MDzięki!
PS. Ale że aż 9 kur!?

Z lekkim niedowierzaniem. W cieniu cysterskich wież i pięknych drzew.

Dziękuję.

Zgłosiłem się na ochotnika w naszej ekipe i jak się okazało było całkiem bezpiecznie :)

Z GFS-em i Hr. Jan Usz-em podczas Cysterskiego eventu.

Dzięki za skrzynkę.

co się wydarzyło w Lubiążu to pozostaje w Lubiążu :) 

nauka na przyszłość , dzieki

Przedspotkaniowe wcielenie się w klasztornego detektywa. 

Na teren przybyliśmy około dwie godziny przed czasem, trzeba było je jakoś zagospodarować. 

Na pierwszy ogień poszedł quest o drzewach, bo był najbliżej parkingu, a potem od kesza do kesza i nie wiadomo kiedy udało się zabrać całość /KD/.

Kesz zaliczony na dwa razy - z pierwszym nie udało nam się namierzyć logbooka ;)

Przed-spotkaniowe keszowanie z Buniaczkiem, Algidą i Redanem w Lubiążu. 

Rekomenduję, super patencik, dzięki

Hello,

Sprytny opat ... I tak już od setek lat ... Pzdr, Wojtek

Z Cezxo1. Dzięki za skrzynkę.

tu było tyle wrażeń ,że moja percepcja nie nadążała- spotkaliśmy gospodarza klasztornego ewentu i właściciela kilkudziesięciu keszy w okolicznych wioskach, do kaganka była kolejka towarzystwo wrzało z emocji fantastycznye maskowanie no i ten ogromny gmach w tle WIELKIE DZIĘKI

Oświecenie przyszło, toteż keszyk nie miał szans z keszonapadem. ;-)

Każdy keszer latarkę ma, bo zawsze może się trafić keszourbex, to też tutaj poszło z najwyższą światłością. 

Przez chwilę obserwowaliśmy jak poprzednicy zgrabnie namierzają skrzynkę, a gdy już ją odłożyli mogliśmy przywitać się i przystąpić do działań. Biometrycznie wizerunek Opata z opisu przypomina postać w habicie, którą spotkaliśmy jeszcze tego samego dnia :-)  Ciekawe rozwinięcie lubianego patentu, zatem z przyjemnością rekomendujemy poszukiwania i dziękujemy za historię.

Gdybym był księciem też bym był rozrzutnym :). Pojemnik namierzony intuicyjnie ale z tym co dalej z nim zrobić poszło już gorzej. O tak, przydałaby się nam tu lampka, która by nas oświeciła. TFTC!

Keszyk zdobyty w większej ekipie. Fajne maskowankoDziękuję.

Pierwsza skrzyneczka tego dnia. Znaleziona w dużej ekipie śląsko-mazowiecko-dolnosląskiej. Lumenka nie pozwoliła nam się pobawić i wyniuchała kesza migiem.

(Wpis później)

Na dobry początek dzisiejszych keszowojaży postanowiliśmy skierować swe kroki ku lampce. Po długich macaniach, badaniach i wnikliwych obserwacjach otaczającej nas materii, wieczną lampkę namierzyła śmiertelna Lumenka. Pozdrowienia dla uhuhu i kitomasza ;))))

Ledwo po przyjeździe człowiek się ogarnął, a tu kolejny rewelacyjny kesz, dzięki.

FTF

Niby lampka, a ciemno jak w .... nocyTe schodki na wejściu też są kozackie. Za pierwszym razem pokonywałem je w dziwnej kombinacji. Nawet jedna noga wyprzedziła znacznie drugąKeszyk podobał się. Gdybym to ja był tak ciężko chory jak Bolek to raczej do swojego łoża zaprosił bym Lubiążankę Dalekolubieżną niż opata, ale... co kto lubiDziękuję.