Serdecznie dziękuje za keszyka złapany na urodzinowym spacerze :)

:)

Ok

Nio to na pewno nie jest szybki kesz ale jaki ciekawy i porządnie opracowany. Jeśli komuś się nie spieszy a lubi spacery igry terenowe z mapą to ten kesz będzie wyśmienity.oprocz wpadki z pierwszym etapem,którego etapy nie byly zmienione i musiałam wykonać tel do zalozycia. Potem już szlo całkiem przyjemnie. Rozpracowywalismy poszczególne etapy ze zdobywaniem pozostałych keszy ze ścieżki. Fajnie się to układało i do tego były starannie przygotowanie wszystkie etapy i super final. nudy nie było i przyjemny teren. Fajniusio;) 

 

Skrzynka gotowa do szukania. Powodzenia!

/ Zmiana statusu w związku z reaktywacją

Automatyczna archiwizacja - 6 miesięcy w stanie "Tymczasowo niedostępna"

Niedługo wróci do gry

Pierwszy etap znaleziony, niestety wygląda na nadpsuty, żadnego kodu nie ma...

Z pomocą autora udało nam się namierzyć finałdłuuugi spacer ale było warto, niestety nie mieliśmy żadnego fanta żeby zostawić, bo skrzynka jak na swoje rozmiary rzeczywiście trochę pusta. Wpis dokonany, TFTC

Dziękuję. Świetna przechadzka. Razem z huragan_polnocy. Dzięki :)

Też skorzystaliśmy ze wsparcia autora, bo wcześniejszych etapów nie maKesz finałowy imponujący, choć.. chyba ktoś się już do niego dobrał, bo jakiś opustoszały...  Niemniej bardzo dziękuję za tropienie prawdziwych skarbów :)

Jak już nadmienił Rausz, bez pomocy Autora nie byłoby szans, dwa etapy zaginęły. Ale stratę wspomnianych etapów na trasie rekompensowały nam spore ilości jeżyn ;)

Niestety brakuje pierwszego i drugiego etapu, ale z pomocą Autora dotarliśmy do trzeciego, a następnie bezproblemowo namierzyliśmy finał, który robi spore wrażenie.

Tak to jest się ociągać z podejmowaniem keszy przez całe lato, następnym razem trzeba lecieć od razu po publikacji :)

Wspólnie z Blackiem.

TFTC!

Genialna. Przypomniały się fajne czasy. Dzięki !!!

Fajny pomysł na mulciak. Na szczęście triPPer lepiej ogarniał niż ja i jak po sznurku dotarliśmy do finału. Dziękuję!

To był bardzo wyczerpujący mulciak. Etap pierwszy wyłapany o godz. 15:33, etap drugi nie został odnaleziony. Wtedy telefon do poprzedników i pognałem na etap trzeci, który został wyłapany bez trudu o godz. 17:01. No i teraz już z górki, a to z górki zajęło kolejną godzinęWyjątkowo długi mulciak. Takiego jeszcze nie robiłem. Ale wszystko zakończyło się sukcesem. Rekomenduję tego tasiemca!

 

P.S. Wrzuciłem kreta "Praci Ćest!"

Super multak! Pierwszy etap podjęty sprawnie, drugi również bez zadnego problemu, trzeci sam nas wypatrzył ;), a finał to już formalność, choć latem nie chciałabym tam spacerować ;) 

 

No było to długie, etapy superowskie, natomiast finał do lekkiej poprawki, bo ze skarbu to ino puste miejsce zostało ;))))

Suuuuuuuuuuuuper wszystko idealne.

Krok po kroku do celu.

Dzięki

Chyba najśmieszniejsza przygoda z tym keszem nam się trafiła jak do tej pory. Wcale nie planowaliśmy go dziś zrobić (czekaliśmy aż będzie opis), ale idąc sobie spokojnie drogą Basia nagle stwierdziła "tam jest kesz" i faktycznie coś wypatrzyła. Okazało się jednak, że to nie kesz a ostatni etap przed finałem skarbu, więc postanowiliśmy podążać za kordami i dopiero przy finale dowiedzieliśmy się co podejmujemy. Także dzięki za niespodziewany kesz :)

Niezły kanał. Dzięki.

Beta testerzy wykonali zadanie:) Najpierw w pole rzepaku, ale okazało się, że tak nie bardzo. Korektą kordów startowych i dawaj w las. Etapy całkiem całkiem, dojście na finał w sezonie rozrostu będzie co najmniej nie na sandały;)

Tftc! Eventowo Dzień III z palinqą i gagiem - miał być poranny FTFik ale pierwotne kordy zaprowadziły nas na środek pola rzepaku i skłoniły do nurkowania w namierzonej tam studni;) Trzeba było się pogodzić z tym, że skrzynka padnie łupem innej buszującej w okolicy ekip. Jak tam długie multaki lubię, a mapowe to już miłością szczególną. Skrzynka pokazuje naprawę ładne miejscówki, do finału trzeba powalczyć z wszędobylską jeżyną ale skrzynia wynagradza trudy podróży.

Długi multak na Ziemi Nieznanej. Już tyle lat szukam keszy, a FTF na multaku zdobyłem chyba pierwszy raz. Nie było łatwo przecierać szlak, ale się udało dotrzeć do finału.

Dziękuję.

FTF razem z GFSem.

Matuchno kochana jeszcze nigdy nie robiłem takiego długiego multaka. I to jeszcze bez jakichkolwiek podpowiedzi. Jestem z nas dumny.

Na pierwszym etapie kordy można by przesunąć o 8 metrów na SW, ale schowajka intuicyjna.

Drugi dla nas najtrudniejszy. Nie taki oczywisty. Dane jednak w miarę dokładne. 

Trzeci: bułka z masłem.

Finał. Ładny. Jak trochę pokombinować to można dojść ścieżką. Pojemnik słuszny. Myślałem że znajdę tam ogniskowo braniewskie certyfikaty, ale jednak sucho. Trudno i tak się podobało. Dzięki.