Takiego zagęszczenia keszy-zmyłek n metr kwadratowy to chyba jeszcze nie widziałemobiekt docelowy bardzo zacny a i rogatego kolegę udało się napotkać za płotem.

Info 20-11-23: Do logbooka wpisałem się jako paw3u (stary nick)

Znaleziona na spacerze z Maleską. Z mojej strony mogę powiedzieć, że pierwszy strzał i znalezioneTFTC. Nati..

Tu to już była kumulacja znalezionych "nie keszy" :p Widocznie tak mi wybitnie nie szło właściwe poszukiwanie;) No dobra, aż tak źle nie było, tylko chwilę tam spędziłem, natchnęło mnie i znalazłem tego mikruska :p Dzięki za kesza!

Jeśli Księżniczka ma kaprys, trzeba na koń! Koń? Gdzie jest koń? W stadninie! Trzeba natychmiast się pakować i w drogę do stadniny! Karoca świeżo z myjni, zaprzęgnąć konia trzeba! Rety gdzie ten koń? Nie ma? No dobra, bierzemy Osła. Osioł, jedziesz z nami! Rety, co za osioł z tego Osła, wpakował się do karocy... Trzeba będzie znów czyścić dywaniki, bo on kopyta ubłocone ma. Żeby to jedynie błoto było... odświeżacz powietrza trzeba zabrać w pakiecie z kopytami OsłaA i Rycerz też lubi sobie wdepnąć. Trzeba wziąć jeszcze kogoś z księżniczkowej ekipy technicznej, kto niczego się nie boi, nawet legendarnych Muflonów. Wszyscy chorzy? Tylko Ciastek zdrów? Bierzemy, sprawdzi się w boju! Wyruszamy do stadniny: Księżniczka Meksha, Rycerz Gurą zwany, pogromca smoków i znawca bluszczu, Osioł, który mówi, żeby nazywać go Księżniczka Świetlana albo w skrócie Lumen i Ciastek, który strzelił focha i powiedział, że się z nami nie bawi, to nie jest jego bajka i w ogóle to jesteśmy zboczeńcy, że idziemy szukać koni w krzakach i on nie jest Ciastkiem tylko Królem Illianem z Madagaskaru i w ogóle to jest dziewczyną. I boi się muflonów. Cudowna ekipa <3 

Dojechali! Dzień dobry, my do darowanego konia! Jak to nie ma? Że stary był? Zjadł zęby? Gdzie? Wszędzie zęby! No rzeczywiście, zdrowe nie były, powypadały, próchnica jak ta lala! Rety, Ciastek! Gdzie leziesz, to nie koń, to Muflon! Ciastek odkrył za płotem Muflona i Świnię. Oba zwierzaki szczerzyły zęby zamiast podpowiedzieć, gdzie szukać. Na szczęście Rycerz najbardziej biegły w uzębieniu, znalazł ten właściwy ząb. Niestety leczony już kanałowoZuch Rycerz, taki druh to skarb, powinien dostać za to rabat do ortodonty ;)

Dolnośląski skok na kawałek wielkopolski w ekipie: Lumen, Meksha, Gura i jaZewsząd unosił się dźwięk rżenia: ihaha i ihaha,.. na dokładkę te milczące żółte oczka z paskiem pośrodku też nic nie chciały podpowiedzieć, a tylko podgrzewały atmosferęW to co trzeba, okazało się, że Gura zajrzał :)  Zostawiam zielony order   Dziękuje za skrzyneczkę#1131

#4746

Tym razem po wyprawie na Zamek Kórnicki, Rycerz i Księżniczka pamiętając nierówną walkę na morzach i krwawych polach postanwili wziąć ze soba posiłki. Standardowo w każdej druzynie ktoś jest osłem, więc wzieliśmy ze sobą Tego Osła. Na doczępkę wskoczyła nam jeszcze Ciastek, który strezlił focha, że nie jest żadnym Ciastkiem ani Kotem ani Szreczycą, więc nie dyskutując za długo mianowaliśmy go po cichu Królem Ilianem z Madagaskaru. 

Żeby podbudować morale Rycerz pozwolił wesołęj gromadzie odnieść kilka (chyba pięć) pozornych sukcesów, świętowanych jak zwycięstwo Polski z Arabią Saudyjską, by ostatecznie pokazać na czym ta gra polega. Koń widać stary bo zębów może i sporo miał, ale prawie same sztuczne ;) 

ZdolnoŚląski napad na Polskę Wielką i w kesze bogatą.  Zaraz zaraz - miała być końska ścieżka a tu same kozy i muflony! Były również cztery osły, które najpierw pozaglądały we wszystkie możliwe zęby a na samym końcu wpisały się do logbooka. Z gurą, illie i Mekshą, dziękuję za kesza!

za trzecim podejściem- zwierzęta za płotem już się ze mną witały , już zdążyłam być trzy razy u dentysty i zaglądał w moje zęby , aż w końcu dziś po desperackim telefonie do autorki...fajne miejsce dla dzieciaków i koniarzy

dzięki

- Zaległy log - Razem z marass111. Dziękuję. 

Ten koń musiał w dzieciństwie chorować bo taki dziwny, chociaż bardzo przyjazny. Oczywiście jak to się mówi, do trzech razy sztuka ...i jest. Fajny patencik. Niestety zabrakło jednego kesza do zdobycia ścieżki, no ale jak nie ma to nie ma. Może kiedyś... Dzięki.

Łatwo nie było ale i trudno też nieZa płotem faktycznie niezła menażeria. Dzięki za keszyka.

niestety ognisko za płotem i tylko fejki znalezione. Dłużej szukać nie było jak, żeby nie spalić.

Ufff... Poszło dużo sprawniej niż się spodziewaliśmy. Dzięki.

Nieswojo tak kręcić się w tym miejscu. Jednak konspiracja i bystre oko Hrabiego skróciły pobyt w tym miejscu do minimum.

Dziękuję.

Pierwszy z serii i już zawieszkaAle po chwili poszło już sprawnie. Razem z zuza007 podczas niedzielnego spacerku i łapania ładnej pogody. Dzięki. Pzdr. 

Znaleziona podczas keszerskiego weekendu w Wielkopolsce z Akim i Marlej.

Złość i ....na początku, do momentu odnalezienia.

Znaleziona z Gackkiem i Marlej podczas kolejnego czyszczenia Wielkopolski :)

Szukając skrzynki układałem sobie w głowie dosadny komentarz, który miał się tutaj pojawić. No bo... tak się nie robi, nie wypada... Ale satysfakcja ze znalezienia spowodowała, że wszelkie negatywne emocje poszły w niepamięć. 

Porządek powrócił. Ja fejki, żona to co należy. Chociaż potykacze naprowadziły na właściwy trop (a to właśnie ja je znalazłem) Koniki za płotem wesoło brykały, a my dalej w drogę. Wielkie dzięki.

Duża radość ze znalezienia kesza, nie obyło się bez kilku fałszywych typów. Za płotem sympatyczne towarzystwo. Dziękuję, pozdrawiam:-).

KOŃcowy keszyk projektu, tutaj można było przekonać się że kesze są po to żeby ich szukać a nie znajdowaćPotykacze oczywiście również zaliczone. Dzięki!

Dziękuję  za skrzyneczkę. 

Bez chwili motania nie byłoby zabawy, więc nie mogłem od razu wziąć i podjąć. Wesołe odgłosy sąsiadów dodają smaczku poszukiwaniom, a rozhuśtany GPS niczego nie ułatwia, podobnie jak rozliczne elementy martwej natury pochodzenia człowieczego. Czasem lepiej nie zwracać uwagi na kordy, podobnie jak na niektóre logi, które niepotrzebnie mieszają w głowie. Ładniutka skrzyneczka oraz wesołe bonusowe elementy sztafażu (szczególnie ten wiszący ujmuje swą ascetycznością :))) Wielkie dzięki.

Ostatni na dziś - wokół nieco bałaganu, ale kesz na szczęście w czystym miejscu - dzięki!

Keszyk wspólnie szybko namierzony i w drogę do domu. Ponad 8 godzin na nogach, 12 km i 17 000 kroków. Masakra ale warto było, super kesze i piękna pogoda... czego więcej keszerowi potrzeba?. Dzięki za skrzyneczkę.

Tutaj to się dzialo. Może od początku...bamba zmyłki wypatrzył w ciagu chwili, niestety zmyłki. Szukamy, szukamy szukamy, spędziliśmy pod ściana płaczu dobre 20 minut i nic. Jak się późiej okazało macałam właściwe mejsce, które od razu wydało się idealne na kesza, ale nic nie było. Zdesperowani,wykonujemy telefon do przyjaciela.,ktory tylko potwierdzil, że szukaliśmy we wlaściwym miejscu. Niepocieszeni  pojechalismy na kolejne kesze. Nie mogłam  jednak odpuścić i telefon do ojca założvciela, on również potwierdza ,ze miejscowka właściwie namierzona. Wracamy ponownie i zaczynam szukać w stercie lisci, które są niemal wszędzie. Pod stosem liści prawie przy narożniku, maskowanie namierzone hip hip hurra !!!

No to Serengeti się rozpisała, więc nie pozostaje mi nic innego jedynie przytaknąć ;)) dziękuję

Ile my się tutaj naszukaliśmy... a ile tam zmyłek! Finalnie udało się i tym samym mamy 10/10 z końskiej wycieczkiDzięki!

Kesz sprawnie zdobyty, tym samym cała końska ścieżka zaliczona. Dzięki wielkie za tę przygodę! :)

Podzielam obawy JackT,że niedługo koniki będą się cieszyć keszem.

Tak, wystarczy dobrze czytać opisy i tytuły, a rozwiązanie samo się znajduje.

Dzięki za skrzynkę. Dziś znów z Mareczkiem

Hello,

A to chyba jest kesz bardziej nietypowy. Oko jeszcze sprawne, szybko wypatrzyło co trzeba. Rzeczywiście ma tak być? Kozy cichuteńko obserwowały poczynania. Pzdr, Wojtek

Łatwo poszło, jedynie ciekawskie spojrzenia czterokopytnych trochę nas krępowało ???? dzięki!

Szybki wypad przed świątecznym obiadem w towarzystwie malej keszerki, której sąsiedzi skrzynki wyjątkowo przypadli do gustu. Dzięki!

Konie zza płotu zamiast robić paszczą, co do nich należy postanowiły udawać Cerbera i niemal nas tymi popisami wytrąciły z dobrego nastroju. No, ale nie z nami takie numery. TFTC!

Jeszcze darowany koń! A za ogrodzeniem owca. Dzięki!

Nie spoilerujemy w logach - szybka skrzynka. Dziękuję i pozdrawiam.

Tutaj zęby można zjeść na poszukiwaniach. Ale do trzech koni sztuka ;)

Te "konie" zza płota nas rozczuliły - prawie jednorożce, tylko każdy miał o jeden róg za dużo. Natomiast ten na płocie sprawił, że niektórzy popadli w stan zachwytu i może dlatego nie przykładali się do szukania plomby w końskim pysku, co wykorzystał Bar.

Bardzo dziękujemy za znakomitego kesza. :-)

Sąsiedzi zza płotu dzielnie dopingowali przy poszukiwaniach, i tym sposobem Bar chapnął kesza, nie wiem jak i kiedy.A malunek jak najbardziej kwalifikuje się na jakąś tematyczną wystawę, jest co podziwiać. ;-) 

Na miejscu zastaliśmy ładne malowidła z przeszłości, ciekawe kto ma taki talentA tutaj talent w szukaniu miał Bar, który szybko wypatrzył maskowanie idealne pasujące do otoczenia. A za płotowym okienkiem całkiem miłe towarzystwo. 

Ftf dzięki

Ostatnia skrzyneczka tego przyjemniego dnia

Wielkie dzięki Buniaczkowi i Vilkowi że mnie zabrali

Jak się okazało nazajutrz ,, na jakikolwiek spacerek trza będzie poczekać 2 tygodnie

A plany były inne, jakieś Skoki miały być, a tu Supraśl i zmiana planów :D

Także wybraliśmy się w miejsce gdzie z miesiąc temu przemierzaliśmy niebieski szlak turystyczny, tereny nieznane wcześniej znane były nam podczas keszowania już, ale że towarzystwo miłe załatwiliśmy se i że skrzynki autorstwa R&D nudno nie było...

Okolica na kesza zaskakująca, zaskakujący sam kesz również, tą skrzynką zakończyliśmy przygodę

dzięki i pozdrawiam

Ostatni kesz na tej przyjemnej i niespodziewanej w skutkach przygodzie z Vilkiem i tat11Było wesoło i miło dla oka. Dziękuję :)