Kesz znalezione. Chodz wszystko leżało porozwalane na ziemi. Odłożyliśmy na sosne. Jedna z dwóch, nie wiem czy dobra. Może nie spadnie przez jakiś czas.

Znalezione na ziemi odwiesiliśmy na drzewo 

Znaleziona na ziemi. Dodalismy nowy logbook i odwiesilismy na sosne. Dzięki 

Dziekuje za kesza. ＼(^_^)／. Leżał na ziemi 

Dłuugo startowaliśmy i gdy już wydawało się, że wystartujemy, okazało się, że pająk, zamienił się w ślimaka, a ten tak zaślimaczył kordy, że nie dało się odczytać, gdzie jechac dalej, szczęśliwie założyciel, czuwal pod telefonem i był bardzo chętny do pomocy, więc pomógł nam wystartować i jeszcze bardziej pomógł, udzielajac wiele cennych wskazówek, co do dalszej drogi, miestety brakło czasu, aby je wykorzystać, ale jeszcze tu wrócimy, TFTC :) 

Uff, co to był za kesz! Pół dnia go goniliśmy

Pierwszy etap leżał na ziemi, całkiem przemoczony, ale jakoś udało nam się odczytać kordy kolejnej miejscówki.

Potem, o dziwo, nie licząc pokrzyw i chaszczy, kolejne miejscówki znajdywaliśmy na miejscu w całkiem przyzwoitym stanie!

Dopiero przedostatni mikrus nas pokonał. Znaleźliśmy go, ale był w stanie nie pozwalającym odczytać następnego etapu.

Zatem telefon do właściciela i nagle wszystko stało się prostePodał nam hinta do ostatniego mikrusa, a potem przez chwilę nam towarzyszył w naszych zmaganiach :D

Wielkie dzięki!

Melduję się na starcie tego projektu.  Dziękuję za pokazanie miejsca i kesza. Pozdrawiam

Planowany od dawna wyjazd na Śląsk i stojący pod znakiem zapytania udział w evencie u jaromxa doszły do skutku. Ogromne dzięki za gościnę Czjaromix.

Niedzielny skrzynkowy wypad z Yurraskiem. Aleeż to była wyprawa. Oczywiście my jako leniwce pospolite, całość drive-inowo machnęliśmy. Walka była momentami trudna, ale się udało odnaleźć wszystkie pośrednie punkty. Po wpisie ruszyliśmy w dalszą drogę. Dzięki i pozdrawiam.

Keszodziela z mziolko i czyszczenie okolicznej mapy.

Sami się nie spodziewaliśmy, ale to trzecia ścieżka z dnia dzisiejszego.

Ależ nas ten Naraton tutaj wymęczył, czasami rozgrzewka bardziej męczy niż sam trening.

Dzięki i pozdrawiam

Gotowi do startu i ...... chwileczkę ! 

Najpierw trening na trasie 7 mikrusów!

Założyciel dobry człowiek więc dba o uczestników biegu i za nim wyruszą na trasę Naratonu muszą przebyć maraton.

Razem z Mariosami, Chochlikami i Wróbelkami.

Fajnie i nie szablonowo ukryte minietapy 1-go etapu i w końcu oczekiwany START!

Dziękujemy

O rajuśku... Nigdy nie miałem tak ciężkiego startu. Zazwyczaj problemy przychodziły później. Dzięki.

Nie łatwo rozpocząć maraton, a co dopiero go ukończyć.

Dziękuję.

Z moich obliczeń wyszło, że kesza zaliczaliśmy z weskerem ponad 3,5 godziny, z krótkimi przerwami na to co wpadło po drodze. No niezły kesz, tak długo na starcie jeszcze nigdy nie byłam :D

Bardzo rozbudowany ten start. 2 z pośród etapów chwilę były poszukiwane, ale finalnie poszło. Mały maratonik zaliczony. Pozostała jeszcze reszta. Póki co NARA ton, do zobaczeniaDzięki.

Niestety kesz wyparował...

Certy, logbook i maskowanie przepadły.

Na szczęście blisko mieszkam i w godzinę udało się tego kesza z reaktywować. 

Kolejny misterny keszyk na naszym opolskim szlaku:) Brawo:)

O tej porze szukanie kopółki nie było proste. Ale keszyk pierwsza klasa-brawo. Pozdrawiamy

Jeden etap mam zaliczony choć dalej tego nie ogarniam, jak na jeden etap sporo zachodu trzeba włożyć  ale no koniec pocieszenie w postaci reszty etapówNa dniach wrócę do resztyDzięki 

Główny cel dzisiejszej wyprawy. Super mikro skrzynki, super zabawa. Wielkie dzięki.

Każda z mikroskrzynek zasługuje na gwiazdkę i na to aby być odrębną skrzynką. Myślę, że wtedy geościeżka przyciągnęłaby więcej ludzi. Wiadomo, staty:))) Dzięki za dobrą zabawę.  

Niezły kawał drogi od startu do mety choć jak się chyba można domyślić ,od mety do startu znacznie bliżej ◉‿◉