Chyba moja pierwsza tak poważna impreza.

Ale zdecydowanie nie ostatnia.

Było rewelacyjnie. I zdecydowanie piszę się na kolejną. 

Wielkie dzięki dla organizatorów! 

Miło było poznać nowe osoby i poszukać keszy w okolicy.

 

Wydarzenie zostało automatycznie zarchiwizowane po 2 miesiącach.

[głosem Krystyny Czubówny]

Słońce wschodzi nad Morzem Bałtyckim. Jego jasne promienie budzą keszerów. Widzimy parkę wyposażoną w nadajniki GPS, dzięki którym możemy śledzić ich trasę. Wsiadają na rowery i pedałują niemrawo, obserwując drogę zapuchniętymi oczami. Ale ruch o tej porze jest niewielki i keszerom udaje się uniknąć zmiażdżenia pod kołami pojazdu.
Docierają nad Lubiatówkę. Samiczka raz po raz pikuje do rzeki, wyławiając smakowity FTF. Samczyk niekiedy wyciąga ją po stromych ścianach doliny, a potem dzielą się zdobyczą.
(…)
Jest siódma nad ranem. Keszerzy siadają na pustej jeszcze plaży na zasłużone śniadanie. Niezdarnie pełzną w stronę jedzenia. Samiczka nie pełznie do wody: o tej porze jeszcze się nie obudziła.
(…)
Popołudnie. Keszerzy gromadzą się w stada na wspólne żerowanie i spoczynek.
(…)
Północ. W stadzie keszerów wokół ogniska widać poruszenie. Nasz samczyk wyciąga samiczkę spod prysznica. Dołączają do stada.
Stado rusza na wschód i wchodzi do wody. Niektóre osobniki brną przez zbiornik w spodniach, spódnichach i butach, widać, że jest im już wszystko jedno, inne trzymają się z tyłu i próbują uniknąć zamoczenia. Ale nie wszystkim uda się dojść do celu bez uszczerbku. Niektóre padają ze zmęczenia wprost do wody. Mimo to stado znalazło powód do radości i następuje zbiorowe wpisywanie się do skrzynki.

[…]
Dziękuję wszystkim za spotkanie, Bambie za jedzenie, a Sir Blackowi i Rauszowi za skrzynki i organizację.

D Z I Ę K U J Ę    K O Z A K O M    Z A    U D Z I A Ł    W    I M P R E Z I E    ! ! !

Świetne spotkanie w urokliwym miejscu - na strudzone stwory bagienne czekało już ognisko wesoło strzelające w rozgwieżdżone niebo i rząd uśmiechniętych gąb;))) Była też jedna zaraza, ale wspólnymi siłami odesłana została spać. Opowieściom i filmom z M.I.L.F.'a nie było końca, no i okazało się dość niedaleko czai się ostatnia z serii. Gdy wybiła północ trójka śmiałków dopingowana przez szersze grono postanowiła popływać w okolicznym zbiorniku poświęcając się dla ogółu. Był też plan wyprawy na wschód słońca na plażę - czy doszedł do skutku tego już nie wiem bo odpadłam o 3. Wielkie podziękowania za tak gościnne przyjęcie i atrakcje na 2 dni - anonimowo podaję, że domagamy się więcej;P

Kto nie był niech żałuje !!!

Ocena skrzynki: Słaba + rekomendacja     ;)

 

Czekamy na edycję 2022, dobrze wiesz gdzie  !!!

Dzięki SirBlack !!!

Majóweczka pierwsza klasa, ścieżka rozbudowana i tematyczna, bo rzeczywiście było mokro i lepko. Fszędzie. Przekonałem się osobiście, jak w ułamek sekundy znalazłem się w bagnie po pachy. Na szczęście przy ognisku się wysuszyłem, a Kika poratowała suchymi skarpetkami i damskimi spodniami wierzchnimi, które niestety nie wytrzymały napięcia w obwodzie moich pośladków. Podobało się i to bardzo, liczę na kolejną edycję ;) 

Dotarłem ????

No jako ostatni odchodzący od ogniska z gospodarzem wypadałoby, żebym też jakoś podsumował event.

Event rozkręcał się bardzo długo, mniej więcej tak długo jak jedzie pociąg z Bolszewa do Damnicy. Kolejne podniszczone trudami geościeżki grupy docierały  na miejsce spotkania. Tylko był jeden mankament. Nie było obiecanego ognicha. Gospodarz co prawda pokazał (klasę) jak się rąbie drewno na ognicho. Tylko co z tego jak to drewno poddane było sezonowaniu w wodzie, ale ktoś zapomniał je wysuszyć przed ogniskiem.Z rozpaleniem walczyliśmy wspólnymi siłami, różnymi metodami dłuższą chwilę. Myślę, że to kolejne ważne doświadczenie tego dnia. Teraz rozpalimy ognisko nawet pod wodą.O ile oczywiście COG nam wcześniej podsuszy drewno. ;)

Kiedy już zamiast dymu zaczął przeważać ogień można było wreszcie upiec sobie co nieco. No i  bamba przyniósł swój kociołek! Wiadomo, trzeba było cierpliwie poczekać, ale komu się spieszyło? Szkoda tylko, że nie dał logbooka do Kociołek bamby #2. Liczyłem, że powstanie geościeżka.W każdym razie znowu był pyszny i "trzeba" było wziąć dokładkę.

W międzyczasie odwiedzała nas pewna aktorka MILF. Nie wiem ile gospodarz jej zapłacił, ale pewnie nie mało, bo była bardzo zdeterminowana do odgrywania swojej roli. Podziwiam wszystkich, ją za tą determinację (chociaż inni mogli to nazywać inaczej), nas za cierpliwość (mniejszą lub większą) i jej męża - kimkolwiek faktycznie jest, że tylko ją wywiózł nad morze, a nie 6 stóp pod ziemię.

No i ostatnia atrakcja, prawie na koniec - nocne pływanie. Wiem, można było szybciej - za jasnego, ale czy wtedy byłoby tak fajnie? Wiem, można było nie po jedzeniu - byłoby lżej iść, ale czy wtedy tak byśmy się trzymali dobrze dna?

Także w tajnym głosowaniu odpowiadam: "TAK" dla  Black MajóVka V - A.D. 2022.

Rowerowe polowanie na MILFy z Zueirą.

Dotarliśmy dużo po zmroku, ale nie ostatni. Na miejscu było wszystko czego potrzeba po takich przygodach jak z MILFami.

Inni keszerzy, ognisko, owny, %, pogaduchy, śmiechy i nawet nie padało. Brakowało nmi tego. Ostatni raz byłem na takim czymś na MIAU Pożegnanie wakacji...

Kto nie był niech żałuje, bo to chyba była jedyna okazja by załapać się na 32 skrzynkę w wydaniu mobilnym i jej psa, który wolał siedzieć z nami. Takie rzeczy tylko na otwarciach ścieżek. Dzięki Gustaw no i oczywiście autorom ścieżki ni spotkania.

Oj było mokro wszędzie, i na keszach a potem i z nieba.

Nawet drewno na ognisko na początku było tak mokre że nie chciało się rozpalić , ale '

wspólnymi siłami jakoś poszło ;)

Dzięki Blacku za niezapomniane wrażenia ;)

Black Majówka za nami.

SUPER

Było bardzo dobrze :-)

No to startujemy. Widizmy się wieczorem.

Aro, myślę że dla niektórych to może być nawet za daleko jak popuszcza wodze fantazji;)) lepiej wziąć z sobą 

Myślę, że ważne info dla uczestników na niedzielny poranek.

350 m na NW jest punkt czerpania wody. 

Jeśli udźwignę, przywiozę 15 mobili :)

UWAGA!!! ZMIANIE ULEGŁO MIEJSCE INTEGRACJI/NOCLEGOWE!!!
Organizację eventu w poprzednim miejscu uniemożliwiła inwazja grzybów ;) 

Termin już zaklepałem na domowym zarządzie, więc powinno się udać być lub nie być - w zależności od sytuacji pandecośtam.

Zresztą, jak pierwszy z listy ma świętować 20k, to ja to muszę zobaczyć. :)

Tomasz...

Masuj wątrobę :)

Chyba trzeba będzie się wybrać. Bo czemu by nie.

Event postapo? Muszę tam być!

Zamierzam się pojawić !!!

Do Lubiatowa - zawsze ;)

Może i mnie się w końcu uda :)

Może po latach uda się przybyć i zaliczyć jakiś event :)

No 3 razy nas nie było z różnych powodów więc może za 4 razem sztuka ;))