Miejscówka lekko na uboczu, udało się podjechać śródpolną drogą na ok. 350 metrów. Dojście do kordów w miarę proste, krzaków jeszcze wiele nie ma. Kesz nadal pod kamieniem. Razem z Agą94.

Kamień znalazłem jakoś tak mimochodem i bez problemów ale obmacałem go z każdej strony i kesza nie znalazłem. Mimo wszystko podjąłem ostatnią próbę i uchyliłem nieco ten ciężki kamień aby zajrzeć pod spód i co się okazało? Kesz tam jednak był, otoczony ze wszystkich stron robalami. Ale w dobrym stanie i suchy logbook. Dzięki za kesza!

Kto by pomyślał, listopad a ja w słoneczku w krótkich gatkach robię dużą rundę rowerowo po wzniesieniach. Kesz d... nie urywa ale +1 wpadło :)

DZK

Ciężki kamień ????
Dzięki za skrytkę!

Udało się znaleźćtftc

Kordy falowały ale jest. Dzięki

Kamień dźwigały 4 osoby ale udało się ????

Znaleziony! Trudno było, bo kamieni w tym lesie tyle co mrówek. Ale udało się! Od dawna nikt tu nie zaglądał, czas zrobil swoje, na kamieniu nie ma już oznakowania. Na szczęście zawartość kesza kompletna.

Ciężki kamień... udało się

Sezon 2019 rozpocząłem tym właśnie cachem. Po drodze spotkałem sporo saren, samo najbliższe otoczenie skrytki zmieniło się bardzo mocno w ostatnich latach, jest tam teraz bardzo ładnie. Wymieniłem upominek na nowy, pozdrawiam.

Spokojne miejsce, pomimo wielu crossowców w okolicy. Kamień szybko zlokalizowany, keszyk zaliczony.
IN: naklejka + ołówek dla zapominalskich.

Spacer przez błocko nagrodzony 2 keszami - tradycyjnym i mobilem Warto było. Dzięki, pozdr.

Hello,

Okolice pewnie i ładne, tylko pogoda fatalna. Tak więc nie dało się podziwiać pięknych krajobrazów. Raczej trzeba było uważać, żeby nie wywalić się na błocku lub nie wleźć do większej kałuży   Daliśmy radę, więc OK. Pzdr, Wojtek

Okoliczności przyrody znakomitetym bardziej, że postanowiłem znaleźć kesza tylko z pomocą papierowej mapy i kompasu. 

Ostatnie wichury poczyniły spore zniszczenia w lesie. Keszyk w całości. Do kompletu dołączam mobila (hak) z załączonym kretem (Psotnica). 

Łakomy komplet do wzięcia. 

Ale się tu pozmieniało od czasu zdjęcia spoilerowego. To dziś chyba największa wartość tej skrzynki - można zobaczyć jak natura intensywnie się rozwija kiedy ją pozostawić samopas. Ale podejmując tego kesza odkryłem nawet wspanialszy walor naturalny - po raz pierwszy podejrzałem śpiące jaszczurki. Widać ewidentnie, ż nie miały już ochoty na tegoroczne lato (kto by miał) i postanowiły zakopać się pod kamieniem. Dwie, pięknie do siebie przytulone jaszczureczki. Fascynujący widok. Mam nadzieję, że nie złościły się, że im przerwaliśmy sen.

 

Dzięki za skrzynkę, znaleziona wraz z Ątęt.

 

p.s.: Ta wielka plama tuszu to mój podpis. Przepraszam, chciałem lepiej ale nie wyszło...

Troszkę się tu zmieniło.. ale kamień po reaktywacji ten sam. ino z jaszczurkową niespodzianką. Dla mnie średnio przyjemną ale niektórzy byli zachwyceni. Ważne, że kesz był. Długopis niekoniecznie i zostaliśmy zmuszeni do zabawy z tuszem, nie wiem czy więcej tego tuszu znalazło się na nas czy na logbuku, ale jakby nie patrzeć: podpisalim się. Niedzielne keszowanie wraz z JAśkiem. Dzięki!

TFTC pozdrawiamy ZbigniewZ z Agunią

Nie udało się znaleźć. Warto zaktualizować opis, bo kamieni jest tam bardzo dużo.

Znaleziona po reaktywacji

REAKTYWACJA - obecnie kesz znajduje się pod sporym kamieniem mniej więcej na kordach.

Pomimo tego, że całe maskowanie wyschło, po półgodzinnym poszukiwaniu, skrzynki nie znalazłem.
W promieniu 15m od kordów obmacałem wszystkie kamienie bez rezultatu. I teraz są dwie 
możliwości: albo skrzynka zagineła, albo miałem atak geoślepoty.

 

niestety ja nie mogę znaleźćjakaś podpwiedź ? bo kamieni tam jest opór, chodzi bardziej o lokalizacje od drogi ile metrów ? w lesie czy takim trawiastym brzozowym odroście ten kamień ? straciłem godzinę

Wytypowana droga do kesza była chyba najgorszą z możliwych, ale dzięki temu poczułem się jak Janosik.  Biegałem po górkach, dołkach, ganiałem się z zającami i sarnami.  Ech... Jeśli chodzi o kwestię przyrodniczą, to mamy naprawdę bogaty kraj.  Dzięki za pokazanie miejsca i pozdrawiam. 

Skrzynka znaleziona w czasie przejażdżki przez park w drodze do .. teściowej. Spokojne miejsce i bardzo urokliwe.

Po tych opisach spodziewałem się jakiejś góry kamieni a tu tylko kilkaWg mnie zdecydowanie pod.

Nie wiem czy jest to najbardziej reprezentacyjne miejsce Parku Krajobrazowego Wzniesień Łódzkich ale na pewno panuje tu nieprawdopodobny spokój. Siedzę sobie teraz na owym kamieniu i stukam na komórce wpis ale wcale nie chce mi się wracać do miejskiego zgiełku.

Skrzynka w b. dobrym stanie, troszkę wilgoci ale posiedzę jeszcze chwilę to może odparuje.

Dzięki.

Skrzyneczka złapana razem z Ryjkiem+

-----
Uwaga... Zabrałam się za logowanie zaległych skrzynek. 
Wstępnie jestem jakieś 600 skrzynek w plecy. W ramach postanowień noworocznych w 2016 roku loguję je na bieżąco. Ech ech.

Skrzynka namierzona po sprawdzeniu wielu możliwych miejsc i raczej pod niż obok :)

TFTC!

Wracając do samochodu po znalezieniu tej skrzyneczki zastanawialiśmy się, na jak długo starczy nam zapału, by poświęcać czas wolny, by tłuc auto przez las a potem przedzierać się przez krzaki i ostatecznie znaleźć się w takim miejscu. No cóż, oby jak najdłużejZnaleziony, zalogowany, znika z mapy.

Widać, że stara skrzynka, taka to ma być prawo zaniedbaba :). Kesza znalazłem, a że szczęśliwym trafem miałem jakieś pudełko, to zastąpiłem nim butelkę. Skrzynka nadal tam gdzie była cyli pod geokamieniem

Rowerowo.

po zerknięciu w logi przed wyjazdem wrzuciłem do plecaka dwa różne pojemniki na wymianę, na miejscu jednak okazało się, że żaden nie pasuje do koncepcji kesza... i wtedy mnie "oświeciło" - miałem w plecaku też pustą butelkę po isotoniku, i w tomże butelkę wrzuciłem to co było w keszu - czyli logbook (niestety bez żadnego pisaka, więc tym razem się nie wpisałem do logbooka, następnym razem, jak będę przejeżdżał do nadrobię zaległość).

Miejsce ładne, ale kesz ogólnie skromniutki.

Fajne miejsce. Skrzynkę znalazłem, albo to co z niej zostało. Może znalazłem starą? Zresztą sam nie wiem. Niech ktoś sprawdzi (kto ma bliżej) czy na pewno jest, bo pewno znowu przepadła.  

Przyjemna skrzyneczka pośrodku niczego, plus za ciekawe miejsce reaktywacji - spodziewałem się krsza przy rozłożystym dębie a tu zonkDzięki.

Gdybyśmy przeczytali dziś logi przed wyruszeniem to:- wzięlibyśmy stosowne pudełko (to,które wozimy się nie nadaje)
- zdecydowanie szybciej znaleźlibyśmy właściwy kamień.

No niestety, Locus miał logi z sierpnia, także naprawy nie przeprowadziliśmy.

Znaczka też jakoś nie zauważyliśmy, ale sam spacer bardzo fajny i kolejne kilometry na dzisiejszej trasie poszły w nogi. Dzięki - podobało się.

ech, więc reaktywację trafił szlag... no trudno, bywa i tak. w takim razie następny poszukiwacz ma bojowe zadanie przeprowadzenia akcji serwisowej.

Po przeprawie od ul.Ludowej przez jakieś wysypisko, pola, laski i chaszcze po ramie dotarłem do tych kilku kamieni kamyczków... kesz schowany był "pod" a nie przy i w dodatku pod innym kamieniem niż to było w spoylerze:) mało teko kesz kompletnie zniszczony bo ktoś go nakrył kamieniem.

Niestety nie miałem pojemnika na serwis więc zostawiłem tak jak było.

wykopałem mały dołek żeby wsadzić kesza i co by nie przygnieść go kamieniem.

Pozdrawim

Skrzyneczka znaleziona bez problemu,ale tak jak piszą poprzednicy pudełko uszkodzone do wymiany.Dzięki

Znaleziona niestety nie pod kamieniem a luzem pod drzewami. Opisanego kamienia szukałem chyba z 40 min i znalazłem tylko stare miejsce ukrycia skrzynki. Ponieważ kryjówka została spalona kesza schowałem pod stary kamień. Ps sam kesz nadaje się do wymiany- pudełko pęknięte ale srodek suchy. Pozdrawiam

Podjechałem nie czytając że tyle tu nieznalezień - idę pod kordy, widzę znak, dwa ruchy łopatką i kesz w moich rękachale jakiś taki ładny nowy, patrzę a tu morrison i yoshio zrobili reaktywację 3 h wcześniejDzięki chłopaki ;-)

Na miejsce udalismy się z jasnym celem - reaktywacja.

Asekuracyjnie przetrząsneliśmy wszustkie głazy w okolicy (nie do końca asekuracyjnie bo stracilismy na to z 15 minut) ale my również nic nie znaleźliśmy.

Szybka reaktywacja, powrót do samochodu i dalej w drogę. Fajnie, że wbilismy się w czas i budget podjechał i załapał się na świeżutkiego kesza kilka godzin po reaktywacji:).

A okolica jak napisał yoshio - las, las i las. I bynajmniej nie krzyży.

przygotowaliśmy się na reaktywację/serwis i widząc wpis kolejnego znalazcy uważamy, że misja się powiodła. oczywiście wcześniej przetrząsnęliśmy okolicę w poszukiwaniu skrzynki, ale bez powodzenia. teraz powinno być łatwiej, przynajmniej póki znak G nie zostanie zmyty z kamienia. miejmy nadzieję, że chociaż chwilę wytrzyma.<br /> okolica... no cóż, las.<br /> TFTC!

Cała okolica przetrząsinięta, wszystko przekulgane, przeturlane. Współrzędne jak ktoś już pisał są błędne o około 50 m. Przy największym w okolicy kamieniu odkopałem postrzępioną czarną foliówkę. Skrzynki brak! Myślę, że to dobre miejsce, bo czarna torba zakopana przy głazie w środku lasu to za dużo na zbieg okoliczności...:(

Wszystkie kamienie w okolicy przetoczone i przekopane - kesza prawdopodobnie brak. Prośba do Założyciela o sprawdzenie tej kwestii:)

Nie udalo sie.

Pomimo zlych wspolrzednych znaleziona bez problemow, wymaga serwisu

Pokrywka pudełka jest pęknięta. Plebek ze Skayqenem przesuszyli wnętzrności i włożyli nowy loogbok do suchej strunówki, jednak skrzynka się utopi przy okazji któregoś letniego deszczu...

Trochęśmy napedałowali, moim zdaniem to skrzynka na końcu wszystkiego.nie mniej jednak dzięki założycielowi i zespołowi plebek, efedryna i skayqen, który wlókł się ze mną do domu... ;)

Kordy kopnięte o około 50m Kamień był oczywisty więc na czuja udało mi się znaleść keszyk. Mały serwis był, potrzebny nowy pojemnik.

Znaleziona w doborowym towarzystwie:) więcej nie będę pisał, bo Okrzyk zakomunikował co trzeba:) dodam jedynie zdjęcie na dowód. pozdrawiam!

Znaleziona z Kamą. Dzięki

Znalezione razem z Polimerekiem.

Znalezione razem z Domi. Wzięliśmy filofon, zostawiliśmy kreta i zwyczajowo znaczek KOEDu. Pudełko ma pokruszoną pokrywkę, ale jest w miarę suchy mimo to. Przy okazji zmierzyliśmy nową pozycję kesza: N 51° 49.104', E 019° 42.365' - zmierzone z dokładnością do 2 m.

Znaleziona - choć dzień był ciężki dla elektronicznej niani - w zasadzie bez zdjęcia z wpisu Lukoo nie znalazłbym jej. Rozrzut był taki że hej!

Na szczęscie drugie podejście było skuteczne. Skrzyneczka pełna ku uciesze małego turbulizatora - porwał monetę, włożył kłódkę szyfrową i stoper.

Szkoda, że pogoda nie dopisała. Dzięki za zabawę.

Niedzielna wycieczka, i udało się. Niestety keszyk został wygrzebany przez jakiegoś zwierza - pewnie dziką świnię, ktora nadżarła część opakowania. Ale że w środku nie było niczego do żarcia więc zadowolila sie zyciem miejsca ukrycia. Wymieniłem zabaweczki, dodałem porzadniejsze opakowanie, zmieniło się również miejsce ukrycia

 

Aktulnie trzeba szukać obok największego kamulca w calej okolicy, pod tym czerwonym najmniejszym. Akurat nie miałem ze soba GPS-a ale jest to dokładnie 20 metrów na północ od dotychczasowego miejsca ukrycia.

 

THX ZA CACHE !!!!

Fajna skrzyneczka.  Nówka, ładnie zrobiona i dobrze ukryta. Niestety FTF już był zgarnięty, gratki. Out geokret, In: plecionka i breloczek autko. Pozdrawiam.

Skrzynka reaktywowana i gotowa do szukania w tym samym miejscu co poprzednio. Zapraszamy :)

To mial byc drugi cache na dzis, ale niestety skrytki nie znalezlismy.

Trzy gps wskazywaly to samo miejsce, wiec raczej trafilismy tam gdzie trzeba. Na miejscu dwa duze kamienie i kilka mniejszych. Jeden wyraznie rzucal sie oczy, wiec go sprawdzilismy. Pozniej sprawdzilismy tez i drugi, i trzeci, ale niestety bez powodzenia. Wszystko przykryte sniegowa kolderka... Mozliwe, ze skrzyneczka ma sie dobrze i dalej lezy dobrze schowana, bo nie natrafilismy na jame po skrzynce ;)
Pozdrawiamy serdecznie,
BasY

Niestety - śnieg uniemożliwił skuteczne poszukiwania choć pomiary były dość jednoznaczne a i kamień wyróżniający się.

Pierwsza zimowa niedziela i samotny wypad 62 km Wągry-Brzeziny - Łódź.

Na 20 metrów mniej więcej od cache zacząłem być okrążany przez leśne świnki.

Najpierw jeden dziczek, później locha z małymi, z boku kolejne parę świnek, za plecami też coś hałasuje, Normalnie wyrwałem wstecz tak że 40 km/h po leśnej drodze.

Masakra.

 

Miejsce jest bardzo fajne o każdej porze roku, pierwszy raz tam byłem.

Zaliczona razem z Artek89

Znaleziona

skrzynka leżała na ziemi wogóle niezamaskowana...

dzięki za kesza pozdrawiam

bez wymiany

Dziękuję i pozdrawiam.

Znaleziona z Kachą i Mironem w trybie GPS free! Nie było lekko - w okolicy nakłuliśmy ze 30 sporych kamieni, w tym stado głazów. Atakowaliśmy od północy (od strony skrzyżowania drogi Brzeziny-Stryków z drogą na Grzmiącą), dzięki temu daliśmy w ogóle radę. Zabraliśmy certyfikat STF i autko, in: różowy słonik. Dziękujemy za leśnego cach'a i pozdrawiamy.

Yes, Yes, Yes-tem pierwszy. Oczywiście certyfikat pierwszeństwa zarekwirowałem. Skrzyneczka - cudo. Co do miejsca ukrycia skrzyneczki, to nie oddaje ono całej pełni uroku Wzniesień Łódzkich. Za dużo drzew dookoła. Ale dla wielbicieli takich klimatów to miód-malina. Posiedźcie trochę na tym kamieniu ( ostrożnie z wilkiem) i posłuchajcie odgłosów lasu. Mnie żal było opuścić to miejsce. Dla zwolenników utrudnień proponuję "atakować" od strony południowej lasu. Ja dochodziłem od strony duktu znajdującego się w połowie lasu po zachodniej stronie drogi Brzeziny-Stryków. Dukt nie prowadzi prosto do skrytki i trochę trzeba polawirować w krzakach.  Out-breloczek, In-breloczek i smyczka.