Jak to u samców bywa, pokaz siłyZłapana samochodem na pożegnanie z Robinem. Sporo wody jeszcze w Lutyni płynęło, od biedy kajaczkiem dałoby radę, może kiedyś.... Dzięki za historię i kesza.

zaliczone
Wpis utworzony bezpośrednio z aplikacji Opencaching Kubut Maps

TFTC!!!

Dzięki Wielkie za Kesza
po 15minutach szukania znalezione

Wpis utworzony bezpośrednio z aplikacji Opencaching Kubut Maps

Z eventu w Jarocinie wpadamy wesołą kompanią do Robina.

Chmara komarów również wpadła w odwiedzinyDzięki za kesza!

#5657

Po evencie w Jarocinie cofamy sie do średniowiecznej Anglii. Na początek nurkowanie w gęstwinie krzaków. 

Wyprawa na Robin Hooda była wisienką na torcie dzisiejszego eventu. Ładny lasek, nie za dziki (uff bo pora roku na dzikie lasy niezbyt odpowiednia). Skrzyneczki znalezione bez większych problemów - wszystkie w dobrym stanie. Humory dopisywały i tak nam minął dzień na keszach! Z gurą i Mekshą, dziękuję za cały projekt!

Hello,

Najważniejsze w porze wegetacji jest prawidłowo wejść w chaszczePzdr, Wojtek

Moja ulubiona postać wśród kompanów Robin Hooda.

Miejsce odwiedzone podczas wycieczki na Wielkopolskę w doborowym towarzystwieDzięki!

Znaleziona razem z Phoebe, Jeźdźcem i Psikiszkiem podczas najazdu na Wielkopolskę i jej akalice. 

Rosnące tuż obok drzewo mirabelki aż mruczało od uwijających się wokół pszczół.

Tftc! Wielkanocny spacerek w Meghan po okolicach Jarocina - jakiś nieśmiały upał się tu zaczyna rozwijać;) Kesz wpadł z miejscówki, włożyłam w najbardziej prawdopodobne miejsce,

Zdaje się, że kesza wygrzebała Maleska. Lutynia trochę niemrawa i akurat się rozpadało, ale nie szkodzi. Dzięki!

Dziękuję :)

Jak nie z góry to z dołu, jak nie z lewej to z prawej - keszer zawsze da radę. No prawie...

I w drodze do tej keszyny dopadło nas nieuchronne 10% deszczu. Z cukru nie byliśmy więc kesza znaleźliśmy i dalej powedrowaliśmy.

Dzięki!

Szybko trafiona,dzieki :)

Dziękuję pięknie za keszyka, idziemy śladami Robina z Sherwood.

Znaleziona razem z Astro,dzięki za skrzynkę.

Złapana razem z Izeq

Świetnie przygotowana ścieżka, każdy kesz cieszył, pomoc współmałżonki nieoceniona w jednym z keszy, jestem absolutnie zachwycona, bardzo przyjemnie spędziłam ten czasdziękuję bardzo za włożoną pracę i serce zarówno w opisy jak i samą ścieżkę, polecam każdemu!!

Poranny spacer po Sherwod, czyli marcowe (i pierwsze w tym roku) skrzynkobranie.:)

Dzięki!

Czas nastał taki, że bliżej nam do Kozaka Mamaja niż Robina ale żeby oderwać się na chwilę od wiadomości napływających i uporządkować myśli wybralismy się na trakt wiodący przez Puszczę Sherwood. Zanim zdążyłem zerknąć do opisu nietypa Agnieszka już machała pojemnikiem. TFTC!

Mała odmiana po leśnych poszukiwaniach, młody się wykazał i znalazł habiciątkoDzięki!

Akurat w momencie podjęcia 2 samochody musiały tędy przejechać, gdzie wcześniej przez godzinę nic. Kesz prawie jak zakonnik, a może to był zorro? Dzięki za keszyk.

Znaleziono. Jeszcze grande finale

Podejście od "drugiej" strony daje wiele emocjiA w ogóle nie trzeba było. TFTC!

Ostatni kesz podjęty, czas na finał.

Zapowiadało się nieciekawie, bo w okolicy trwało pozyskiwanie żołędziAle musieliśmy wyglądać groźnie - po chwili teren był wolny. Szybkie poszukiwania zakończone sukcesem. Dziękuję i pozdrawiam.

Dochodząc do mostka obawialiśmy się, że podjąć kesza nie będzie łatwo, bo kręciły się tam dwie osoby. Na szczęście po chwili wyruszyły w dalszą drogę, a my przystąpiliśmy do tego co najlepsze czyli poszukiwańDzięki.

Chwila poszukiwań i skrzyneczka została namierzona; jak się okazało można było działać z niska i z wysoka;-). Dziękuję, pozdrawiam!

Obecny przy zakładaniu. Dziękuję. 

No i kicha, nie udało mi się spotkać braciszka Tuska, znaczy się Tucka, bo idealnie przy mostku stał sobie dostawczak, a przy nim niestarsi panowie dwaj. Niezwrócenie na siebie uwagi w tym miejscu wydawało mi się niemożliwe, więc, chwilę popodziwiawszy żółte i pobawiwszy  się telefonem, postanowiłem odpuścić poszukiwania.

Chwile zeszło ale sie udalo.TFTC

Mamy go:) jeszcze tylko finałdzieki

znaleziony w festiwalowym nastroju z crejzolami i rubinem, dzięki za keszynkę, pozdrawiam

Tu Grzesiek zagadał z zakonnikiem a ja robiłem za skrybę. Dzięki.

Keszyk przy Lutyni zdobyty.

Dziękuję.

Nie było prosto przedrzeć się przez pokrzywy, ale w końcu jest. Dzięki

Podium zdobyte zatem loguje asystę przy zakładaniu razem ze Stasiem. Także poznaliśmy tutejszego zakonnika ;) 

TTF Tutaj porzuciliśmy nogi, dotarliśmy z pomocą samochodu. No mnich jak się patrzyDziękuję za skrzynkę i miły spacer.

Dziękuję za sposobność do odwiedzin legendarnego banity w rajtuzach.Miło było kroczyć jego śladami w tym jakże urokliwym i różnorodnym pod względem przyrodniczym Sherwood. Skrzyneczki starannie wykonane, a do tego spacer w doborowym towarzystwie. Bawiłam się zacnie. Dzięki. :-)

Zakonnika poznaliśmy sposobem. Miny tych co liczyli na ślady po pokrzywach... bezcenna :-). Dziękujemy.

Zalogowano przy użyciu GeoCentral Lite

Wszyscy odmierzali wysokość pokrzyw w cm³, a wtedy nasz dzielny członek drużyny RObin MANhood dzielnie udał się na poszukiwania zaginionej zielarki co to nasadziła tyle kłujków, przy okazji znajdując tajemniczą skrzynkę przez nią pozostawioną. A potem udał się ku zdziwieniu reszty ekipy drogą okrężną :-) 

Zimą będzie łatwiej.Tymczasem Ro postanowił zażyć leku zwalczającego reumatyzm, ale trochę w tym przesadził, więc wracał już inna drogą. Najważniejsze, że Jego misja się powiodła.

Dziękujemy za skrzynkę i certy. :-)

FTF! 

Dobrze, że rano nie wpadłem na pomysł ubrać się w krótkie rzeczy bo bym się zapłakał chyba :)