Sporo czasu to zeszło... dawno wyliczone kordy okazały się niedokładne i trzeba było zataczać coraz większe kręgi w poszukiwaniu miejscówki też błędnie na początku wytypowanej. Koniec końców kesz znaleziony w bardzo dobrej kondycji i pewnie nie jesteśmy ostatnimi znalazcami bo raczej nic się tu nie będzie działo w najbliższym czasie. W lesie sporo grzybów jeszcze rośnie...więc wróciliśmy z siatką  Jesienny spacer razem z zuza007. Dzięki. Pzdr. 

Warto było się poprzemieszczać, aby sprawdzić, gdzie stacjonuje i czym lata Święty Mikołaj. Świetny pomysł i realizacja. Dziękuję, pozdrawiam:-).

Skrzynka zdobywana na ratyTrochę to trwało, aż w końcu tu dotarliśmy. Miejsce znane, choć nigdy nie oglądane z tej perspektywy. Dziękuję i pozdrawiam.

Ekstra ciekawostka. Pojazd obfocony i w drogę na kordy. Zainteresowanym pierwszym etapem polecam wpisać w wyszukiwarkę nazwisko Zbigniew Kopras. Dzięki za pokazanie miejsc dotąd nieznanych, kesz na miesjcu, domaskowałem.

Pierwszy etap znany o tyle, że kiedyś przejeżdżałem tam i chciałem przy tej ciekawostce założyć skrzynkę (samolotu jeszcze nie było). Odczytanie obuwia aeroplanu poszło bez problemu. Następnie dojazd w pobliże, krótkie, miłe spotkanie z keszerami (bo kto inny chodzi po lesie w takie zimno). Dziękuję bardzo za kesza. 

Cztery dni po czasie, ale skoro skrzynka w terenie, postanowiliśmy jeszcze odwiedzić samolot Św. Mikołaja. Na ten sam pomysł wpadł również Brasia z Koleżanką Małżonką, miło było Ich spotkać w drodze powrotnej z przyjemnego, chociaż mroźnego spaceru.

Dziękujemy bardzo za pokaźnych rozmiarów skrzynkę i fajną zabawę na stacji Poznań Główny. :-)

Sierra, uniform, papa, echo, romeo! Trochę powiatu Gwiazdor zwiedził! Dzięki!

Polecam omijać pilnowany dom. Można spokojnie zaparkować na leśnej drodze przed szlabanem, ok 250m przed wspomnianym domem, czyli ok 500m od kesza.

Samolot Mikołaja w świątecznym wystroju i do tego we mgle wyglądał tajemniczo. Cyknęliśmy fotę, policzyliśmy kordy i pojechaliśmy gdzie trzeba. Skrzynka słusznych rozmiarówDzięki za kesza, pozdr.

Hello,

Znane miejsce, chociaż byliśmy tu dość dawno, gdy jeszcze samolot nie stał. Okaz słusznych rozmiarów, z przyjemną dla oka iluminacją. No, ale nie po wrażenia estetyczne przyjechaliśmy, tylko po dane do rozwiązania  Szybkie wyliczenia i lecimy na kordy. Przyjemny spacer przez lasek. Miejsce ukrycia od ręki rzuciło się w oczy. Zostawiliśmy w keszu to i owo, bo wiało smutkiem :)  Nasza obecność w tej mocno monitorowanej okolicy wzbudziła pewne zainteresowanie ze strony pilnujących obiektu po drugiej stronie lądowiska. Wymieniliśmy uprzejmości, bo trzeba przyznać, że byli zatroskani, czy nic nam się nie stało i nie potrzebujemy pomocy :)  Droga jest publiczna, las państwowy, ale emocje już prywatne, więc trzeba się liczyć - szczególnie po zmroku - z lekkim niepokojem u mieszkańców tej małej posesji :)  Pzdr, Wojtek

Samolot szybko namierzony, niestety lata świetności dawno za nim...biedny Święty,jak tak dalej pójdzie to za rok nici z prezentów, może jakąś zrzutkę na renowację trzeba zorganizować?;) Dzięki za STFa!

Jakoś do tej pory nie mieliśmy okazji oglądać samolotu Gwiazdora. Chociaż ponoć ostatnio leciał nim rok temu. Po szybkich oględzinach przyszedł czas na dłuższy spacer, a na miejscu H pierwsza wskazała pojemnik. Potem jeszcze podziwialiśmy sobotnie przeloty ale to już zupełnie inna historia. Znakomita, dziękujemy.

FTF. Zdezolowana bryka Mikołaja odnaleziona. Zdaje się, że niegdyś ów pojazd przemknął mi przed nosem. Dobrze, że został w ten sposób uhoronowany, bo lata świetności ma już za sobą. ;-)

Po wyliczeniu tego co trzeba, nastąpił ekspresowy lot na kordy finałowe, a tam spacerkiem, mimo wietrznej aury udało się dotrzeć na spotkanie z Mikołajem. Prezent, całkiem pokaźnych rozmiarów został nader szybko wywęszony. Okolica też niczego sobie. Podobało się. Dzięki ;-)

FTF. Miejsce 1 etapu chyba już kiedyś się widziało na tej trasie, fajnie, że dziś była możliwość się zatrzymania tutaj i nawet zrobienia paru zdjęć. Do finału kawałek, ale każdy będzie wiedział czemu po obliczeniach. Auto pognało, a teren działań całkiem dziki. Za to bezproblemowo udało się znaleźć wielką skrzynię finałową.