Już w deszczu. Fajnie ze wiata TFTC

Dzień trzeci i odtatni kolejnej rowerowej wyprawy w rejon KPN. Chmury znów krążą, ale może tym razem nie będzie tak okrutnie jak dnia poprzedniego.  Termin umówiony od kilku miesięcy więc trzeba w teren jechac :):)  W rowerowej ekipie slasko-malopolsko-pomorskiej. Zdjecie mamy wspólne (kolejność alfabetyczna: Crazy Baby, Kika, Nannette, Palinq, rubin)
  Dzięki za kesza.

Kampinos po raz wtóry dzień trzeci. Na razie bez deszczu. Zdjęcie u Krejzoli. Dziękuję

Tftc! Kampinos po raz trzeci. Fotka u Krejzoli. No i znów deszcze niespokojne.

Dzięki za kesza .

 

Hej dziewczęta w górę kiecki!

(...)

Kolejny kesz na Kampinoskich Ścieżkach  znaleziony. Mój kesz nr 589

Podczas świątecznej przejażdżki rowerem po Kampinosie

Znalezione.

Znalezione

Dzięki

Kamień odwiedzony. Kolejne miejsce, w które wcześniej nie trafiłem. Dzięki.

Tropem Łosia razem z GFSem (fotka w jego logu). Z każdym oddechem chcę wciągnąć całą Puszczę do płuc i zabrać ze sobą do domu. Dzięki.

Ładny kamień i piękna tablica.

Jeszcze jeden dzień w Kampinosie. Dziękuję.

Ciekawe miejsce na zimowym szlaku przez Puszczę :)

Kolejne miejsce pamięci podczas dzisiejszej rowerowej wyprawy.

Kolejna wizyta w Kampinosie, piękna pogoda, cudne okoliczności przyrody, chwilo trwaj,dzieki :) 

Dziękuję za keszyka.

Po raz kolejny w Kampinosie, trzeba dokończyć działo chodzenia ścieżkami krzyży, mogił i madonn.

Pogoda dopisuje oby tak dalej.

Niedzielne spacery z pandaciuk. TFTC
Fotka w logu pandaciuk

Niedzielny spacer z KasiaJawo TFTC

Kampinos powoli budzi się do życia po zimowej przerwie. Już pojawili się rowerzyści i spacerowicze ale nie ma jeszcze takich tłumów jak "w sezonie".

Dziękuję za przyczynek do dłuuuugaśnego i bardzo miłego spaceru.

W tym miejscu uświadomiłam sobie, że moja babcia śpiewała mi piosenkę ze słowami: "(...) jedzie ułan mazowiecki". Albo ja, jako małe dziecko tak to usłyszałam i sobie przysposobiłam, bo obce było dla mnie sformułowanie "jazłowiecki". No cóż, teraz już tego nie zweryfikuję...

Zaliczony przy okazji spaceru na Łużową Górę. Dzięki!

Kampinoskie ścieżki - ciąg dalszy - pozdrawiam.

Jakby ktoś myślał że kawaleria zniknęła z pól bitewnych po 39r. to przypomnę że ostatnia szarża polskich kawalerzystów to marzec 1945, choć są głosy że była jeszcze jedna.

Blisko stu z nich straciło w tej szaleńczej szarży życie, drugie tyle odniosło rany. Zginęli wszyscy dowódcy szwadronów ale ta szarża otworzyła drogę w kierunku Warszawy i umożliwiła przedarcie się z okrążenia oddziałów Wojska Polskiego. Sztandar pułku zdobi napis na wstędze biało czerwonej „Wyróżniony za niezwykłe męstwo w kampanii 1939 w Polsce".

Dziękuję za pokazanie miejsca i kesza.

Dzięki za pokazanie miejsca. Dzięki

Kolejny kamień pamięci na dzisiejszej trasie. Dzięki za skrzynkę.

Takiej ilości komarów to ja nie widziałem nigdy. Zanim aparat włączyłem to obok mnie latały ich dziesiątki, a połowa z nich już siedziała na mnie. Ten dźwięk latającej chmary krwiopijców na długo zapamiętam.
Dzięki za pokazanie symbolicznego kamienia :)

W czasie spaceru trafiłem i tutaj. Dziękuję za kolejną wojenna historię!

Bardzo przyjemny przedwieczorny spacer. Dziękuję

Warto wrócić

Miejsce odwiedzone w ramach spaceru z Nuką i Horusem. Kamień znany, często mijany w trakcie różnych wycieczek, dobrze że w końcu się tu pojawiła skrzynka, dobra i wirtualna, skoro inaczej w KPN nie ma jak, a może to i lepiej, przynajmniej nie trzeba ryć w ziemi. Zresztą pamiętam że dawno temu była tu już skrzynka ukryta właśnie w taki sposób.

Dziękuję za kesza. Proszę o honorowe uznanie aparat nie zapisał zdjęcia kamienia, dlatego załączam zdjęcie stojącej obok tablicy informacyjnej z zakrytą odpowiedzią.

Rodzinny spacer po wschodnich krańcach KPN-u. Dzięki za kesza. 

Świąteczny spacerek po Kampinosie. 

Dzięki za powód do przyjścia w te okolice na spacer. Wspominaliśmy sobie z r00t7 chyba nasz pierwszy keszowy wyjazd rowerowy do Kampinosu - jak robiliśmy tu skrzynkę, a potem zakopując się w piachu, próbowaliśmy wyjechać z lasu :P

Ten kesz to świetny pretekst do ruszenia się z domu. Zwłaszcza, jeśli przez trzy tygodnie było się zamkniętym w izolacji. Kaminos to pierwsza destynacja po odzyskaniu wolności.

Fajne miejsce i ciekawa historia. Trochę brakuje fizycznego pojemnika, ale te wirtuale nie są wcale takie oczywiste i też trzeba trochę pokombinować. Dziękuję, pozdrawiam i polecam innym keszerom! 

Miejsce znane ale  warte odwiedzenia po raz kolejny. Niedzielny spacer z Żoną.

Dziękuję bardzo.