Pawel_Domian
Niestety nie znaleziona. Podejrzewam,że już jej nie ma

Skrzynka znaleziona podczas spływu kajakowego z m. Zyndaki (początek szklaku spływu Krutynią) Pogoda niestety nie dopisała chociaż jak na koniec listopada dwa dni mieliśmy rewelacyjne. Ostatniego 3 dnia spadł śnieg z deszczem który pomógł w decyzji aby ukończyć spływ na tej wyspie. Z samego rana tylko dobiliśmy do brzegu aby oddać kajaki. Plan był taki aby dopłynąć Zgonu (60 km) skończyliśmy na 30 kilometrze.

O keszu: 

Skrzynka sprawnie namierzona dzięki spoilerowi. Fajny patent z tym sznurkiem i patykiem. Dzięki temu keszyk schowany i można było łatwo wyjąć. w środku sucho i czysto. Reaktywacja na duży plus.

 

 

Podczas kajakowej przygody

Przygotowując się do spływu kajakowego i ściągając GPXy nie czytałem logów. Nie spodziewałem się, że zdobędziemy STF i to po takim czasie od założenia skrzynki :o

Dorzuciliśmy swoje nie-PWG dla przyszłych znalazców, żeby cieszyli się jeszcze bardziej z TTF :)

Wyspa świetna idealna na nocleg podczas spływu.

Dzięki za kesza chociaż jest trochę zbyt blisko wyjścia z wody i trzeba mieć farta żeby akurat nikt nie rozbił się koło kordów żeby można było ją podjąć. Nam się udało :)

Założyciel pewnie się cieszy że po tylu latach ktoś loguje znalezienia :d Pozdrawiamy ;)

Gratulacje.

Byłem pewny ,że po tylu latach nie ma już szans na znalezienie. Od momentu ukrycia nie byłem w tych okolicach i nie mogłem zweryfikować obecności. Wielkie dzięki za serwis i nowe ukrycie.

Pozdrowienia

W ramach archeologicznej wyprawy keszerskiej, razem z kojoty, Adamem Adamsem i Wujkiem Marcinem. Co to były za emocjepolecam podobną wyprawę każdemu! Dziękujemy za keszyka!

Keszyk czekał na swojego FTFa chyba prawie 7 lat! W końcu nadeszła okazja i jest: misja keszowa archeologia uwieńczona powodzeniem... a było to tak:

Już od jakiegoś czasu z makotką ostrzyliśmy sobie zęby na dwa FTFy wiszące od lat na wyspach w okolicach Mrągowa. Pierwsza wyspa (Wyspiarz - Kolejna wyspa na mazurach. J.Zalec - OP205C) nadal pozostaje niezdobyta - po szczegóły zapraszam do naszego komentarza. Tymczasem z TYM keszem poszło sprawniej:

Udało nam się namierzyć pole namiotowe p. Tadeusza Jurowskiego tutaj (N 53 44.804 E 021 15.422), który jest miłym starszym panem, a przy okazji właścicielem wyspy z keszem, a poza polem namiotowym ma też kilka wiekowych ale działających sprzętów wodnych. My pożyczyliśmy sobie od niego łódkę (ja i makotka) i kajak (a.adams i wujek Marcin) i ruszyliśmy...

Po wylądowaniu na wyspie - z czym nie było problemu - na wyspie są miłe wykoszone łączki z pomościkami - szybko odnaleźliśmy właściwe drzewo, które wiele się nie zmieniło...

Po przegrzebaniu dziupli na ile się dało (ona jest głęboka i ciężko w tym miejscu sięgnąć do dna) stwierdziliśmy brak kesza i byliśmy bliscy wycofania się z poczuciem porażki, aż tu nagle za którymś już podejściem - a może robimy coś nie tak patrzę a na ziemi leży... TAK! - kesz sprzed 7 lat!

Kesz wyglądał tak jak na załączonych zdjęciach - pudełko na kliszę foto w wygryzioną przez jakieś zwierzę dziurką. W środku czarne, lekko wilgotne próchno, mikro ołówek - mocno zawilgocony, grosz z 2009 roku i resztki wykałaczki (?) z kawałkami taśmy klejącej na której odbił się wydruk logbooka - niesamowite - zdaje się papier zgnił, a na taśmie został toner czy tusz...

Wszystko cierpliwie oczyściliśmy i w oryginalnym pojemniku zapakowaliśmy do nowego klipsiaka wraz z nowym logiem.

Teraz kesz ma wielkość "mała" i jest ukryty w tym samym miejscu ale trochę inaczej - wisi sobie na sznurku. Fotodokumentację załączam! Autorowi dziękujemy za super przygodę - może po latach przeczyta!

Co za przygoda!

Wydaje mi się, że kojoty opisał wszystko dostatecznie szczegółowo, więc nie będę się powtarzać. :)

Powiem tylko, że bardzo nam się podobało i nawet pogoda dopisała.

Dziękuję za przyprowadzenie nas w tak sympatyczne i odległe miejsce! :D

Niestety nie było jak skrzynki podjąć ponieważ było tam obozowisko kajakarzy a nie chciałem jej demaskować. Tyle charakterystycznych miejsc na wyspie w których można by schować kesza. Zastanów się nad przeniesieniem jej bo tu ciągle ktoś obozuje. Fajne miejsce na biwak ale w tym roku komary i gzy rządzą.

Nie wierzę, że nikt tej skrzynki nie szukał... Przyznaję, że ja nie znalazłemTzn. pomost, drzewo i źródełko są, ale skrzynki nie widziałem :(
Świetne miejsce na biwak, a właściciel pola bardzo miły.
Wg mojej mapy wyspa Owcza to ta obok.