Wejścia zaspawane - nie chcieliśmy ryzykować.

Tor znany mi z mapy i historycznie, nawet kiedyś myślałam, żeby dziabnąć tu jakiegoś keszaDo tej pory jednak nie zatrzymywałam się w okolicy a dziś jest tu już inny kesz - w niezłym miejscu i z dobrym dojazdem. Niczego doświadczalnego nie doświadczyłam, podejmując kesza, wszędzie była głucha cisza. Dziękuję i pozdrawiam!

Monia nalegała to ponawigowałem Mangusa i po chwili stalismy na chybotliwym moście , dzieki

Miejsce ciekawe. Dzięki.

Najpierw zobaczyłam pętlę na mapie, zaintrygowało mnie co to. A potem dopiero się doczytałam, że tam jest kesz, nie było więc możliwości nie podjechania. Chybocąca kładka tylko mnie w tym utwierdziła. Wielkie dzięki za kesza!

#3566

Super miejscówa. Klimat psuły tylko psy za płotem - rzucały się na nie (w moją stronę) z pianą na pysku jakby były wsciekłe albo nie jadły od kilku dni. Z niepokojem oglądałem czy ogrodzenie nie ma jakiejś dziury.

A dwa skłądy do testów stały - no szkoda, że akurat nie jechały ;) 

Lubię takie miejsca - mocno na uboczu, jakby trochę zapomniane, ale przy tym bardzo ciekawe. O samej pętli już kiedyś słyszałem, nawet w okolicy kesza robiłem, ale nie miałem okazji się jej dokładniej przyjrzeć. BTW. tutaj certyfikowano Pendolino.

Natomiast z samym keszem był taki problem, że go nie było. Miejsce ze spoilera spokojnie znalazłem i po detalach potwierdziłem, że to dokładnie tu, ale po pojemniku ani śladu. Obszukałem całą okolicę - nic. Postanowiłem zrobić reaktywację, ale z pewnym zdziwieniem odnotowałem, że skończyły mi się magnesy. Na szczęście udało się dopasować pojemnik tak, że idealnie zaklinował się w miejscu gdzie powinien być.

bardzo ciekawa miejscówka. Skoro już podium zajęte to loguję obecność przy zakładaniu. Dzięki. 

Znaleziona i widziany nowy pojazd testowy 

Fajny widoczek z góry. Brakowało tylko pędzącego pociągu. Może kiedyś uda się załapać na takie "widowisko". Dzięki.

Pierwszy z dwóch FTF-ów dzisiaj. Szybki dojazd na miejsce i wielkie zdziwienie.

Teren jest nam trochę znany i dlatego po dojechaniu na koordy wiedzieliśmy, że coś tu nie gra.

Szczere pole i brak jakiejkolwiek infrastruktury to na pewno nie miejsce na magnetyka.

Obiekt odnaleziony, koordy strasznie przestrzelone o jakieś 500m!

Sam kesz również trochę zdziwił, bo wyglądał jakby był zrobiony na szybko.

Zamiast logbooka kilka wydartych karteczek. Oznaczenie w atrybutach jako teren płatny też nie ma się do rzeczywistości.

Nie trzeba wchodzić na żaden ogrodzony teren. Nowy logbook opisany i dołożony do kesza.

Koordy według naszego Garmina to:

N 51° 27.443'

E 016° 51.085'

P.S. Teraz już koordy poprawione. Wszystko jest ok.