• Ale nas nieco ten demon przegonił, dobrze że monstra wody były dziś dla nas łaskawej wszystko suchą stopą się przeszło. Keszyk w doskonałym stanie, jak zwykle dopracowany i cerciki też. Tylko taki czarny nieco, pomalujemy go na zielonoPopracowe keszowanie z irkiemz. TFTC :)

Nowy 1 etap w nowym miejscu, finał został odświeżony i ukryty również w nowym miejscu. Nowe spojlery i opis - zaktualizowane. Zapraszam do poszukiwań !!

1 etap zdegradowany faktycznie, ale za to finał jak najbardziej na miejscuMimo to zabrałam do podsuszenia i odświeżenia.

Pani kochana, na finale to prawie zeszłam na zawał. Dobrze, że to zima i maskowanie było w hibernacji. Ufff, dziękuję za kesza.

Druga skrzynka tej samej właścicielki dzisiaj i także rewelacyjna. Faktycznie, lepiej się tam wybrać jak jest sucho, bo inaczej bez kaloszy, to zapomnijcie. W sumie trochę śmieszne, bo o mało co byśmy ominęli pierwszy etap i poszli na drugi (nie pytajcie jak, bo współrzędne są prawidłowe...) , ale wtedy byśmy stracili okazję zobaczyć starannie przygotowany pierwszy etap.

Rekomendacja zdecydowanie się należy. :-)

Nie jest łatwo serwisować demona.Zmącił wodę, zluzował tyrtkę, odlepił klej a na koniec za nic w świecie nie dał się uwięzić w pieńku. Musiałam użyć piłyMożna go już szukać, ale radzę uważać, na finale również, powodzenia! ;)

Jak patrzyłem na samą skrzynkę to zastanawiałem dlaczego skrzynka nie jest w innej ścieżce, tej Klimatycznej. No, ale nie wszędzie świeci słońce i jest kolorowo. A jak to się mówi: "Czarny kolor, jest wystarczająco kolorowy" ;-)  

Dzięki za skrzynkę i spacer Żółtym Szlakiem wraz z LadyMoon :-)  

Kolejna skrzynka ze ścieżki "Wielki Kack - z historią w tle" znaleziona.

Logbook wilgotny. Wsypałem do woreczka ryżu, aby pochłoną wilgoć. Gdy logbook będzie suchy można ryż wysypać.

Dziękuję za skrzyneczkę i doskonałą zabawę.

Pierwszy etap dość niebezpieczny przydałby się serwis miejsce super.

koshack i Suras

Korzystając ze sprzyjającej aury udało się sprawnie podjąć kesza. Piękne bagienko :-)

Keszowanie tradycyjnie z Koshackiem, ale dziś mieliśmy okazję poznać Eliksira i M66.  

Wody nie było, co było istotnym ułatwieniem w dotarciu do finału. Dzięki.

Z Rogatkiem. Dzięki. 

O pierwszy etap się prawie potknęliśmy, drugi znaleziony bez problemowo. Z Mańkiem, dzięki 

Super maskowanie. Niestety wypuściłem dżina na 1 etapie i teraz będę się obawiał o swoje życie, chociaż może to ten co spełnia życzenia. Oby. Od 1 do 2 etapu na szczęście sucho. Dzięki.

Obrazki do tego wpisu:

Logbook

Skrzynka leżała sobie 2m od docelowego miejsca, coś lub ktoś ją ze swojej miejscówki wykopał. Troszkę uszkodzona, ale w srodku sucho.

Demon zrobił wrażenie, dziękuję.

Tftc! Wędrówkowo po Gołębiewie i Wielkim Kacku - urzekła mnie romantyczna nazwa tego miejsca;) Upiór ustrzelony bezbłędnie, mam obawy jak przetrwa mrozy. Potem przeprawa przez moczary, który całkiem już przybrały wody. Jeszcze bój na finale ze strażnikiem kesza i mogłam dokonac wpisu.

Ładnie tam, dzięki

Złapana piękną porą - kolorowe drzewa, kolorowe odbicie w jeziorku ... Dzięki za pretekst do spaceru.

Miejsce jest szczególnie piękne o tej porze roku, bagienko dość suche, chociaż nie aż tak bardzo jako we wrześniu. Okolica ma niesamowitą aurę i klimat. Dziękuję za keszyka! :)

Szukając keszy Lady, coraz mniej korzystam z GPS'a i rozumu. Tu nic to nie daje. Potrzebna jest artystyczna i szalona dusza. Myślałem, że już mnie nic nie zaskoczy, a jednak demon ... :-)

Świetna keszynka, podobało się, dzięki :)

Sobotnim rankiem udąło się bez stada opisywanych komarów ;))) dzieki

Na spokojnie bez komarów. Pewnie potwór zjadł je wszystkie :)

Spacerek na keszyki  razem BG.

Dzięki

Próba uczynienia Cezex bohaterem wojennym cd.

Najpierw zapomniałem, że nie należy odkręcać. Dobrze, że na Pomorzu jestem znany ze straszenia niewiast własną osobą toteż zawartość nie była chętna na ucieczkę. Potem kawałek kija i można było się wpisywać. Normalnie zarządzam od nich Virtuti Militari.

Złapane rowerowo w spontanicznej ekipie śląsko-świętokrzysko-mazowieckiej.

Zostałem pokąsany... Przez komary. Dzięki.

[FTF]
Na moczary na szczęście nie sprowadziły nas demony, ale... dwa spotkaliśmy ;)
Bardzo ciekawy opis i równie ciekawe etapy. Bardzo dziękujemy za kesz :)
Ps. Jak wpisywałem nas do logbooka miałem na plecach 7 komarów i chmurę ich kolegów nad sobą :D