W maskowaniu mokro ale log suchy. W drodze na Pleszew. Dzięki. Pzdr. 

panie kolejno podkładały stopy do przymierzenia , zgadnijcie jak wyszło ?, dzięki

Tftc! Wielkanocną ekipą spacerkiem po okolicach Jarocina - phi, w czymś takim do terenowego auta i militarnego anturażu?;)

Interesująca historia i maskowanie tematyczne. 

Fajne opowiadanie gdzie można znaleźć drugą część. Naprawdę przejechała rowerzystę. Masakra

Hello,

Ciekawe, jakby wyglądała kotlińska wersja Kopciuszka? Wyobrażam sobie, że siedzi na hali i sortuje ręcznie tony pomidorów ;)  Keszyk lekko dostał od życia - wnętrze było zalane. Logbook jest OK. Pzdr, Wojtek

Kopciuszkowi atrybut znaleziony, a nieopodal stała leśna "karoca", której gospodarze wybrali się na polowanie leśnego runa.Dzięki za skrzynkę. 

Kopciuszek zgubił tu pienie...Prawie jak w bajce, ale z daleka słychać było odgłosy piły mechanicznej, to też bajka mogła zamienić się w ciekawszą wersję, i tyle nowych maskowań. Super, podobało się, dzięki. 

Tu chcieliśmy dotrzeć brodem przez rzekę ale w końcu opamiętaliśmy się i wybraliśmy ścieżkę. Na miejscu chwila zwątpienia ale w końcu samomaskujący się kesz jest. Znakomita, dziękujemy.

Zalogowano przy użyciu GeoCentral Lite

Jakie będzie zakończenie tej historii? "I żyli długo i szczęśliwie, na przekór macochom, przyrodnim siostrom, a nawet smutnemu wydarzeniu podczas Święta Pomidora."

Dziękujemy za świetną historyjkę i równie świetnego kesza. :-)

Obecna przy zakładaniu ;)

Gdyby miała Kuboty zamiast pantofelka to by go nie zgubiła. A tak... mamy keszaDzięki.

Zjadłabym bigosu.... Od rana latamy po lesie a tu takie historie, olać kopciuchy, pomidory i amerykańskie auta. Ślinka mi pociekłaDziękuję za kesza!

Za kesza i towarzyszącą mu opowieść bardzo dziękuję:-). To ci niespodzianka!. Pozdrawiam:-)

W schowku znaleźliśmy fajny ceramiczny artefakt. Chyba był za ciasny dla KopciuszkaDzięki.

Rozbawiło mnie opowiadanie, tak jak znaleziony artefaktW maskowaniu mokro, ale zawartość jest odporna na wodę i daje radę. Dziękuję i pozdrawiam.

Uśmialiśmy się w trakcie lektury, a opakowanie logbooka nie mogło być inne. TTF? TFTC!

Potwierdzam w okolicy kesza kilka lat temu wybuchł mały pożar, na szczęście drzewa przetrwały.

Świetna historia, bigos bardzo mnie rozbawił, zwłaszcza, że jadłem w domu po powrocie z wycieczkiMotyw z tipsami i tapetowaniem, pierwsza klasa ! Kesz standardowy, ale zawartość zaskakująca. Chyba obok nadpalone sosny, czyżby kiedyś jakiś mały pożar lasu ? Dzięki za historię i skrytkę.

FTF Patrol nie mógł się powstrzymać, i chociaż godziny i zmęczenie już niemiłosiernie goniły, nie wypadało nie zajechać i nie sprawdzić, co tu się odkopciuszkowywuje. Wciągająca historia napisana przez Blondo i... przez życie. Historia, w której zwrot "zejść ze sceny" nabiera zupełnie nowego znaczenia. A co do kesza - niby wiesz, czego się spodziewać, ale i tak banan gwarantowany. Polecam i dziękuję bardzo.