Przyjemna skrzynka na spacer z psem. Bardzo ciekawe miejsce. Tyle razy przyjeżdżałam do Jelcza a jakoś o tym krzyżu nie wiedziałam.

w sumie zatrzymało mnie w ty miejscu widok pałacu ale keszem nie pogardziłem , dzięki

Biorąc pod uwagę usytuowanie frontu, ten krzyż to bardziej żegnacz niż witacz. ;)

Skrzynka szybko wpadła w ręce, zgodzę się, że to lewa strona a nie prawa.

To co mnie tego wieczoru uderzyło, to masywnie nadmiarowa iluminacja tego parku. Mrowie latarni to pikuś przy jeszcze większym mrowiu świateł wkopanych w ziemię. W nocy można się tu opalić. I to od dołu. Zadziwiające.

Dzięki za kesz i pokazanie miejsca.

Niezły witacz na samym wejściu do parku. Takie rzeczy tylko w Jelczu Laskowicach. Dziękuję za przyprowadzenie mnie w to miejsce!

Jak dla mnie wnęka znajduje się lewej stronie krzyżadzięki :) 

Wymieniłem w końcu pojemniczek na nowy, lecz tym razem zmieniłem miejsce schowania.  

Byłem dzisiaj osobiście sprawdzić czy kesz jest na miejscu i niestety potwierdziło się, że znowu ktoś go zniszczył lub wykradł... Jak będę następnym razem to założę nowego. Póki co niestety go muszę dezaktywować. 

Pojemnik zaklinowany, bardzo trudno było go wyjąć. Bez korka, ale w porządku. Dziękuję

Keszyk podjęty z Adamem.Szklany pojemnik (rzadkość) lecz dobrze zabezpieczony przed pęknięciem.   Przy okazji udało się pospacerować po parku. Przy pałacu napotkaliśmy na EKO SŁUPEK sygnalizujący poziom pyłu w powietrzu. Nam się udało spacerować przy zielonym wskazaniu.

#1436

Kesz po reaktywacji udało się odnaleźć dzisiaj bez problemu. Mam jednak małe obawy o sam wybór miejsca. Kesz nieco wystaje z ukrycia przez co może wypaść lub stać się ofiarą mugoli. Sama historia ciekawa. W parku trwa wycinka drzew, więc miejsce zmieni się za chwilę nie do poznania. Dzięki.

Tak więc: Skrzynka gotowa do szukania.  Powodzenia!

Skrzynka będzie czasowo niedostępna. Potwierdzam poprzedni wpis, niestety kesza już nie ma. Będę musiał zrobić reaktywację jak będę przejeżdżał następnym razem. Proszę wszystkich przyszłych poszukiwaczy, żeby się obchodzić delikatnie z tym keszem i odkładać go dokładnie tam samo jak go odnaleziono.

Skrzynka podjęta w typowo jesienne popołudnie. Dzięki za kesza 

Ze znalezieniem problemu nie było, ale niestety poprzednik z konkurencji odkładając mocno kesza zaklinował. Próbowałem go wydobyć, niestety źle to się skończyło dla pojemnika i rozpadł się na kawałki. Dałem coś podobnego rozmiaru, choć już nie tak charakterystycznego (ale za to wytrzymalszego). Sam log jest w porządku.

Na park zwróciłem uwagę podejmując pierwszy pobliski kesz autora,imponujące są niektóre drzewa.Krzyż faktycznie nietypowo ustawiony,opowieść o synu dawnych właścicieli może być prawdziwa.Dziękuję za kesza.Pozdrawiam!