#12153

Zgodnie z sugestia ownera ruszylismy od razu na finał. Wytypowany własciwie, ale na kordach rozpętał się armageddon burzowy (plus błyskawice). Krzychu skuszony potencjalną dychą w keszu został wybrany na ochotnika i walczył w wietrze i ulewie na tej skarpie, a wujek i ciocia dobra rada stojąc pod wiaduktem pod parasolami co kilka minut wychodzili z dobrymi radami ;) 

Strasznie mnie ta sytuacja ubawiła, a maskowanie też zacne wiec rekomenduję. 

Dostęp do 1 etapu jest trudny. Aby odnaleźć finał wystarczy znaleźć drugi taki sam wiadukt w odległości ok 350m i posłużyć się spoilerem tekstowym :)

Naprawa I etapu :)

Brak potrzebnych informacji na 1 etapie - pusty pojemnik.

Pojemnik 1 etapu odnaleziony, ale pusty. O koordy finału poprosiłem poprzednika. Tam poszukiwania chwilę trwały, bo i maskowanie zarówno sprytne, jak i niezbyt rzucające się w oczy, ale po paru minutach się udało.

2 miesiące temu nie poszło, ponieważ pierwszy etap zaginął. Generalne wszystko szło jak po grudzie. Patrzę na WIS i już wiem, że nie dam rady. Do tego co chwilę mugole i to przy keszach. Dzisiaj bez najmniejszych problemów, przynajmniej na I etapie. Z drugim przekombinowałem i nie dość że także się pokułem to jeszcze burek od sąsiada mnie obszczekał. Finalnie, kiedy miałem już rezygnować stwierdziłem, że sprawdzę to co korciło mnie na początku, bingoFajne ukrycie chociaż miejscówka na patelni. Przy zejściu warto uważać nad wyjeżdżające spod wiaduktu auta. Dzięki.

Ciekawe miejsca na etapie i na finale, pięknie ukryte skrzynki. Zdenerwowałem się, pokłuty na finale, ale to na własne życzenie.

Dziękuję.

Pięknie zrobione i ładne wiadukty. Dzięki.

Tymczasowo 1 etap w zwykłym pojemniku

Podczas rowerowej wycieczki tutaj poszło bardzo prosto i keszyk szybko wpadł w nasze ręce. Znaleziona z adllerchen i alots. TFTC !!!

Znaleziona z alots i zwierzakiem. Wow, jaki piękny keszyk! Trochę wspinaczki, mała wycieczka rowerowa i mile spędzone chwile. Gratulujemy pomysłu i wykonania! TFTC!

super skrzynka Świetnie dopracowana i zlokalizowana. Oba etapy. świetne.

FTF wisi na mapie i czeka na mnie pół roku. W końcu się doczekał bo jak nie ja to kto. :) 

Kesz dał mi w kość przy tym śniegu bo oststnio za dzieciaka zdobywalem takie górki zimą . Dodatkowo przy pierwszy etapie kieszeń się zacięła i wydobycie telefonu zajęło mi więcej czasu niż dotarcie do finału. No nie będę go miło wspominał niestety. Ale i tak dziękuję bo nie dotarłbym nigdy tutaj :) 

Kesz na miejscu :) 

Proszę o sprawdzenie bądź obniżenie WISu :)