Wpisy do logu Oczyszczalnia ścieków 7x 3x 0x
2022-06-05 12:24 jozkam (1851) - Skrzynka została zarchiwizowana
Skrzyneczki nie ma i już nie będzie - miejscówka spalona.
2022-05-22 18:10 Kania (76) - Potrzebny serwis skrzynki
2022-05-22 18:10 Kania (76) - Nieznaleziona
2021-10-14 13:44 jacek0707 (2645) - Nieznaleziona
Niestety, nie udało się.
2021-05-01 19:34 Serengeti (27708) - Znaleziona
Bez problemu,dzięki :)
2021-05-01 11:53 bamba (29500) - Znaleziona
Keszyk zdobyty na wyprawie majówkowej. Wszystko ok, dziękuję.
2021-02-20 11:58 misiek_siersciuch (m_si) (11428) - Znaleziona
2020-12-28 23:16 jozkam (1851) - Wykonano serwis
Wzięła się i zginęła ale jest już na swoim miejscu.
2020-11-09 22:00 Miki. (16364) - Nieznaleziona
Nie znalazłem
2020-08-02 17:26 janki99 (759) - Znaleziona
2020-07-31 21:30 Jacek.T (3512) - Znaleziona
Skrzynka znaleziona na popołudniowym wyjeździe do Koszalina i Karlina. W sumie to planowałem jechać prosto Do Karlina i stamtąd wybrać się w stronę Gościna szlakiem rowerowym po dawnej wąskotorówce, ale okazało się, że musze jeszcze zaliczyć Koszalin. I tak po drodze odwiedziłem oczyszczalnię w Sianowie i po postoju w Koszalinie dotarłem do Karlina dopiero około 18. Czasu więc starczyło tylko, by dojechać do Pobłocia i znaleźć po drodze 14 skrzynek. Piękna trasa rowerowe, ciekawe widoki, mosty i wiatraki. Było warto!
Pierwsza złapana skrzynka, jeszcze w Sianowie. Znaleziona bez problemu.
Dziękuję za założenie skrzynki i serdecznie pozdrawiam Założyciela.
Jacek
2020-07-14 21:27 RedKrosss (2067) - Znaleziona
2020-07-10 20:30 abigeo (6453) - Znaleziona
Wielkie dzięki za kesza!
Na wieczornej, rowerowej przejażdżce po brakującego efteefa…
Ten kesz był przyczyną małego nieporozumienia. Oczyszczalnia kojarzy mi się jednoznacznie i kiedy otrzymałem powiadomienie o keszu o takiej nazwie nawet nie sprawdziłem listingu. Sądziłem, że jadąc rano nad morze, nieco zboczę ze zwykłej trasy i zgarnę i tego kesza. Dopiero kiedy zbliżałem się do oczyszczalni w Jamnie zorientowałem się, że zamiast znajdować się w pobliżu kesza, znacznie się od niego oddaliłem. Po chwili konsternacji wszystko stało się jasne i keszyk pozostał nieznaleziony. Aż do wieczornej przejażdżki, kiedy to po powrocie do domu przestały padać deszcze i można było wybrać się na lajtową przejażdżkę. Trochę zaskoczył mnie brak kładki na Unieści w pobliżu oczyszczalni. Chciałem sobie urozmaicić powrót, a tak to musiałem wracać po własnym śladzie ;)