Log entries Oczyszczalnia ścieków
7x
3x
0x
2022-06-05 12:24
jozkam
(
2044)
- Archived
Skrzyneczki nie ma i już nie będzie - miejscówka spalona.
2022-05-22 18:10
Kania
(
92)
- Needs maintenance
2022-05-22 18:10
Kania
(
92)
- Didn't find it
2021-10-14 13:44
jacek0707
(
3278)
- Didn't find it
Niestety, nie udało się.
2021-05-01 19:34
Serengeti
(
31267)
- Found it
Bez problemu,dzięki :)
2021-05-01 11:53
bamba
(
32934)
- Found it
Keszyk zdobyty na wyprawie majówkowej. Wszystko ok, dziękuję.
2021-02-20 11:58
misiek_siersciuch (m_si)
(
11453)
- Found it
2020-12-28 23:16
jozkam
(
2044)
- Maintenance performed
Wzięła się i zginęła ale jest już na swoim miejscu.
2020-11-09 22:00
Miki.
(
18132)
- Didn't find it
Nie znalazłem
2020-08-02 17:26
janki99
(
847)
- Found it
2020-07-31 21:30
Jacek.T
(
3557)
- Found it
Skrzynka znaleziona na popołudniowym wyjeździe do Koszalina i Karlina. W sumie to planowałem jechać prosto Do Karlina i stamtąd wybrać się w stronę Gościna szlakiem rowerowym po dawnej wąskotorówce, ale okazało się, że musze jeszcze zaliczyć Koszalin. I tak po drodze odwiedziłem oczyszczalnię w Sianowie i po postoju w Koszalinie dotarłem do Karlina dopiero około 18. Czasu więc starczyło tylko, by dojechać do Pobłocia i znaleźć po drodze 14 skrzynek. Piękna trasa rowerowe, ciekawe widoki, mosty i wiatraki. Było warto!
Pierwsza złapana skrzynka, jeszcze w Sianowie. Znaleziona bez problemu.
Dziękuję za założenie skrzynki i serdecznie pozdrawiam Założyciela.
Jacek
2020-07-14 21:27
RedKrosss
(
2304)
- Found it
2020-07-10 20:30
abigeo
(
6587)
- Found it
Wielkie dzięki za kesza!
Na wieczornej, rowerowej przejażdżce po brakującego efteefa…
Ten kesz był przyczyną małego nieporozumienia. Oczyszczalnia kojarzy mi się jednoznacznie i kiedy otrzymałem powiadomienie o keszu o takiej nazwie nawet nie sprawdziłem listingu. Sądziłem, że jadąc rano nad morze, nieco zboczę ze zwykłej trasy i zgarnę i tego kesza. Dopiero kiedy zbliżałem się do oczyszczalni w Jamnie zorientowałem się, że zamiast znajdować się w pobliżu kesza, znacznie się od niego oddaliłem. Po chwili konsternacji wszystko stało się jasne i keszyk pozostał nieznaleziony. Aż do wieczornej przejażdżki, kiedy to po powrocie do domu przestały padać deszcze i można było wybrać się na lajtową przejażdżkę. Trochę zaskoczył mnie brak kładki na Unieści w pobliżu oczyszczalni. Chciałem sobie urozmaicić powrót, a tak to musiałem wracać po własnym śladzie ;)