Wielokrotnie tutaj już bywaliśmy, kręcąc kółkiem weekendowo. Za każdym razem spędzamy tutaj dłuższą chwilę, by nacieszyć oko...wielką szkoda, że niszczeje. 

Korzystając z okazji wpełzłem do środka. Jest coś niesamowitego w opuszczonych kościołach. Tutaj klimat podbijały jeszcze jakieś satanistyczne malunki.

Znaleziona razem z Phoebe, Jeźdźcem i Psikiszkiem podczas najazdu na Wielkopolskę i jej akalice. 

Trochę szkoda że niszczeje. Dzięki

Miejsce robi wrażenie nawet po latach swojej świetności :) 

Dorzuciłem kreta :) 

Woooow co to jest za miejsce! Rewelacja. Jaki klimat. Szkoda było mi ubrań żeby włazic do środka ale kolejnym razem będę przygotowany keszersko i nie zawaham się wejść . Dzięki!

Nadal można wejść, z tego wszystkiego zapomniałem podjąć keszapolecam

Życzliwie donoszę, że znowu można wejść do środka obiektu - dolna część drzwi do bocznej kaplicy.

Cmentarne popołudnie, czyli keszowanie po robocie.

Zupełnie nie planowałem dzisiejszej objazdówki, ale że z Koła do Kalisza rzut beretem, a w tym drugim przyszło mi dziś popracować, no to żal było nie zamajaczyć na okolicznych skrzynkach. Raz, że nienawidzę korzystać z c:geo, a dziś byłem zmuszony. Dwa, byłem przekonany i nastawiony na same cmentarze... no i niespodziewanka! Na współrzędnych przez chwilę mnie zamurowało, a później obleciałem wszystko wokoło, jak dzieciok. Niestety nie mogłem pozwolić sobie na wgramolenie się do wnętrza, bo pod krawatem byłoby ciężko się nie upierdzielić.Takie niespodzianki, to ja uwielbiam! Perełka pośrodku wsi, już sama brama robi duże wrażenie.

Dzięki za zwabienie mnie w to miejsce i za kesza!

PS. To nadal Puszcza Pyzdrska, czy już nie? Może okoliczne cmentarze należą pod jedną gminę i warto byłoby zrobić z nich odrębną GŚ?

Szabla obiecał mi na wiosnę urbex niestety nieco wirus zmodyfikował nasze plany ale w końcu się tutaj wybraliśmy i było warto w dodatku udało się wejść do środka. Co prawda sufit miejscami mocna przecieka, niszcząc miejscami empory oraz ławki ale sporo się zachowało jeszcze. Dzisiaj trafiliśmy tutaj tylko po kesza, zresztą wejście już jest ponownie zabezpieczone. Również nie rozumiem jak można było opuścić tak ciekawy obiekt i przenieść się do nowego. Oczywiście leci zielone. Dziękujemy za pokazanie miejsca, kesza i certyfikat. 

Obrazki do tego wpisu:

za ołtarzem

organy i empory

O istnieniu tego obiektu dowiedzieliśmy się od założyciela w trakcie wymiany korespondencji meilowej. Po jakimś czasie udało nam się tutaj dotrzeć gdy jeszcze nie było kesza i mieliśmy to szczęście, że czekał na nas otwór do środka, z którego nie omieszkaliśmy skorzystać. Oj warto było, zachowało się trochę ławek, niemiecki napis nad łukiem za ołtarzem, ołtarz nieco zmodyfikowany pewnie gdy tutaj była katolicka parafia. Emopry także jeszcze stoją i zachowały się nawet organy nieco uszkodzone, ale trzeba uważać bo podłoga do góry przy organach jest mocno przegnita i dziurawa. Na drzwiach wewnątrz można spotkać napisy z poszczególnych lat ze święta trzech Króli. Oryginalna klamka w drzwiach głównych.  Dzwonnica ceglana przed kościołem także robi wrażenie. Dziś przyszła pora na ponowna wizytę i tylko odszukanie kesza. Wejście do środka obecnie zabezpieczone. Skrzyneczka dobrze skitrana za całość należy się zielone. Dzięki STF razem z Blondi.

P.S. nie rozumiem jak można było opuścić tak ładny architektonicznie kościół i zbudować sobie nowy brzydszy moim zdaniem w innej wsi. 

Obrazki do tego wpisu:

widok z góry

organy

Znaleziona.