Wpisy do logu Pirackim Szlakiem - Etap IIII 7x 0x 0x
2022-03-06 08:34 rodzinkaszalona (762) - Skrzynka gotowa do szukania
2021-09-25 06:25 rodzinkaszalona (762) - Skrzynka będzie czasowo niedostępna
2020-06-06 18:24 janki99 (759) - Znaleziona
2020-05-31 20:46 Antkowy_Kajet (1104) - Znaleziona
Znaleziona razem z jozkam.
2020-05-31 10:35 jozkam (1849) - Znaleziona
Ganiania za piratami dzień drugi
[31 maja 2020 10:35]
2020-05-23 14:24 Marunio45 (1084) - Znaleziona
2020-05-22 07:52 RedKrosss (2067) - Znaleziona
{STF} Ładne widoki w okolicy kesza pięknie rekompensują źle wybraną drogę do niegoDziękujemy za skrytkę i ładne widokips. Maskowanie odpadło :/
2020-05-20 11:08 marmagi (1558) - Znaleziona
1173 keszyk w tym systemie.
Dziękuję za pokazanie miejsca i keszyka. Więcej później..
Po analizie mapy i jej hydrologicznych aspektów, ruszyliśmy do kolejnego etapu, ładna przejażdżka - pachnący las, miejsce finału bardzo przyjazne - można by tam chwilę posiedzieć i podelektować się przyrodą. Ale piracki obowiązek wezwał do szybkiego zalogowania {FTF}, spisania fragmentu kodu i pojechaliśmy na ostatni z etapów pośrednich.
2020-05-20 11:07 abigeo (6453) - Znaleziona
Dziękuję za keszyka!
Na rowerowej wycieczce po {FTF}-y…
Kiedy dwa dni temu ukazała się pierwsza markowa nowość, jakoś nie mogłem z siebie wykrzesać motywacji do wyjazdu. Pewnie wpływ na to miała kiepska pogoda – nie chciałem brudzić świeżo przeserwisowanego roweru. Również i po publikacji wczorajszej nie nabrałem większej ochoty. Wyjazd zaplanowałem na dzisiejszy poranek. Kiedy jednak tuż przed wyjazdem zajrzałem do poczty, okazało się, że do odszukania są kolejne nowości. Szybko rozwiązałem początkową zagadkę, wygenerowałem zaktualizowane PQ i wyruszyłem w kierunku pierwszego etapu. Kiedy dojechałem do Gnieźnieńskiej zadzwonił Marek, z którym umówiliśmy się na wspólne poszukiwania. Kolejne etapy udawało się dość szybko lokalizować. Problem stanowiło dotarcie do paru z nich. Zwłaszcza jak się obrało drogę „na skróty”Przed dotarciem do finału – mała konsternacja: hasło do dokumentu nie działa (okazało się, że nie doczytaliśmy – teraz zresztą już tego robić nie trzeba). A sam finał – świetny.
Jedyne co zepsuło radość z odnalezienia kesza, to „zapachy” przywiane w naszą stronę przez niekorzystne wiatry.
Po zakończeniu poszukiwań skarbu Rudobrodego już samotnie udałem się w kierunku Podamirowa, a później Przybyradza, aby odnaleźć pierwotne dzisiejsze cele…
PS. Po wycieczce rower nadaje się do kolejnego serwisu…