Na dzisiejszą niedzielę mieliśmy razem z Amelką plany dotyczące keszowania, nie do końca sprecyzowane co prawda, ale ostatecznie i tak wyszło inaczej niż sobie wstępnie wyobrażaliśmy. Ostatecznie wylądowaliśmy w terenie takim od Siechnic do Oławy. Na tę ścieżkę na lotnisku miałem chrapkę już od dawna, ale dopiero dziś udało się nam z Amelką sfinalizować poszukiwania. Teren faktycznie nie jest najłatwiejszy a przyroda coraz bardziej zaciera ślady po dawnych wytworach człowieka. Na szczście wszystkie kesze udało się nam odnaleźć ! Ten słoneczny dzień zakończyliśmy podjęciem jeszcze kilku keszyków we Wrocławiu i pod wieczór wróciliśmy do domu. Wszystkim autorom keszy dziękuję za ich założenie i zaproszenie nas do odwiedzenia ciekawych miejsc.

Znaleziona z krogulcem

Wyobraźnia po zmroku działa i budynek rośnie w oczach. Wieczorny spacerowo-rowerowy trip po okolicy Oławy w poszukiwaniu ciekawych skrzynek i gimnastyki w towarzystwie Chrząszcza

Kolejny budynek na trasie. Skrzynka leżała na ziemi odkładamy zgodnie ze spojlerem.

Zwiedzamy teren byłego lotniska luftwafe w towarzystwie słabakini.

Dziękujemy

Zejście do dawnej piwnicy bardzo eleganckie. Czas zrobił swoje i schodzi się niby po łagodnej rampie. W samej piwnicy nie ma też ostrych krzewów co ułatwia poszukiwania.

TFTC

Dzięki za skrzyneczkę

Znaleziony

Znalezione ????

Szybko poszło Dzięki za skrzynkę

Ostatni z tej serii. Gwiazdka chce podziękować za zabranie w ciekawe miejsca. Keszyk znaleziony z  Nannweekendowy wypad w Dolnośląskie. Serdeczne dzięki za skrzynkę.

Znaleziony. Dzięki za kesza!

Wypad do lasu urbeksowo leśny. Tu dobra passa się skończyła na miejsce musiałem przedzierać się przez zarośla ale chyba dlatego że obrałem drogę na azymut. 

#1916

Znaleziona na wyprawie Wrocław i okolice z Aki.

Znaleziona razem z Gackkiem podczas pierwszego keszerskiego wyjazdu w 2023!

#4790

O jak ładnie zamaskowany. Nietypowo jak na tę serię. Miejsce fajne, czuć klimat pobliskiej Oławy (rzeki). Powrót zaskakująco wygodny ścieżką wydeptaną przez zwierzęta. 

Uwielbiam geocaching za wyciąganie na światło dzienne takich interesujących historii i związanych z nimi miejsc. To miejsce i ten kesz właśnie do takich należą. Z tego obiektu zostało niewiele poza tym stropem. Kesz po dłuższym grzebaniu w liściach znalazł się na ziemi między cegłami, odłożyłem zgodnie z zamysłem Autora. Bardzo dziękuję.

Niestety kesza w stropie brak, a pora dnia nie pozwala już zbytnio na szukanie go na ziemi. :(

Ileż można siedzieć w domu. Nic to, że na dworze minus 13. Damy radę! Należało się tylko lepiej ubrać i można było ruszyć na keszołowy. O jak ja się cieszę, że zwiedzam ten mały lasek zimą a nie latem. Nawet zimą ciężko było się przemieszczać po gęstym poszyciu! Bunkierek porządnie rozwalony, kesz na miejscu, dziękuję i pozdrawiam!

Trudny dostęp, wykorzystałem ścieżki wydeptane przez zwierzęta, nie było łatwo. Dziękuję.

Autor nie kłamie pisząc, że trzeba uważać pod nogi (i na oczy). Ja idąc na skróty (tam mi się wtedy wydawało) tak przypierdzieliłem się w piszczel, że przez chwilę myślałem że go tam zostawiłem. Po dotarciu na miejsce chwilowa rozkminka co to za budowla i potem szukanie kesza. Poszło sprawnie. Przy okazji odnalazłem kilka ciekawych artefaktów. Dzięki.

Wszystkie trzy kesze w tej części lasu pozwolę sobie wyjątkowo opisać tym samym wpisem, bo i miejsca na wariacje tu zbytnio nie ma. Ot coś betonowego w gęstych zaroślach. Tu piwnica, tam słup, a jeszcze gdzie indziej chyba zawalona piwnica. Problemem jest dotarcie do tych miejsc, jako, że teren gęsto zarośnięty, a część roślin kolczasta. Zazwyczaj jak przecieram się przez takie otoczenie, to dlatego, że wybrałem złą drogę. Tutaj nie było dobrej, co najwyżej mniej złe.

Ten lasek to przykład jak przyroda radzi sobie z pozostałościami po infrastrukturze lotniska.Był las,będzie las.My?Dzięki za kesza i miejsce warte poznania.