Kesz znaleziony z Zyfiką podczas muralowo-wyimkowej wizyty w Łukowie

Świąteczna wyprawa do Łukowa z UnieskimDziękuję za kesza.

Złapany w ramach zimowej akcji wyimkowej.

Keszyk zdobyty, szybko i sprawnie.

TFTC

Zalogowano przy użyciu GeoCentral Lite

Niedzielne zwiedzanie Łukowa w towarzystwie NivilSa i Ojca Założyciela. To był bardzo długo dzień xD Dzięki za kesza

Łuków… Przyjemny spacer w niespiesznym tempie w jakim czas tu płynie. Dzięki za pokazanie tego miejsca i tego klimatu.

Sporo u tego i ławek też.

Dziękuję.

Jeden z keszy z miejsca o dość dużym zagęszczeniu skrzynek.

Zimowe keszowanie w Stoczku i Łukowie szlakiem grafinek. Dziękuję za pokazanie miejsca i kesza. Pozdrawiam

Sobota na Lubelszczyźnie z keszykami w tle. Ślicznie dziękuję za skrzynkę i ciekawostkę!

Piękny - razem z Irminą, Iwonią, Batonem, Keramem i Miniorem&Son  =) sprawnie, dzięki  =)

Krótki wypad do Łukowa z Irminą na kesze oraz na event. Wykonana reaktywacja za zgodą właściciela. 

Krótki wypad do Łukowa z Batonem na kesze oraz na event. Reaktywacja za zgodą właściciela.

Dzień burzowy, Łuków przywitał nas deszczem, ale kolejny czerwcowy weekend w terenie.
Kesz znaleziony ma się dobrze i czeka na kolejnych znalazców dziękujemy
Niestety, to jedyny, jaki przetrwał w tym miejscu, w dodatku to reaktywacja

Przy pogodzie dość zniechęcającej do spacerów i lekkim deszczu, mogliśmy z mężem swobodnie rzucić się na poszukiwania... jednak bezskutecznie. Pozwoliłam sobie na reaktywację (zgłoszoną i za zgodą autora skrzynki), gdyż mimo wszystkich rąk na wskazówce keszyny brak... Dziękuję za skrzyneczkę:)

Nie było problemów z keszykiem, dziekuję

Kolejny powrót na cudowną Lubelszczyznę, tym razem wyimkowo w towarzystwie bamby i Poli, dzięki :)

Znaleziono z petruczenko2. TFTC

O wyprawie do Łukowa decyzję zapadły już dawno. Kwestia była tylko kiedy i z kim. Ostatecznie eMeLka zapewniła transport, a Kumeika zgodziła się jechać po zapewnieniu, że będzie fajnie i przygoda gwarantowana. Dwie mugolki i jeden keszer, Łuków i ambitne plany. Co może pójść nie tak? Wszystko.
Amonitowe zagadki rozwiązałam już jakiś czas temu. Zdecydowanie należy się pochwała za pomysł, wytrwałość i ciekawe listingi, dzięki którym mój poziom wiedzy bardzo wzrósł.
Cóż, dalej nie było już tak pięknie. Sam dojazd do miejsc ukrycia sprawiał spore problemy. Polne drogi lub nawet ich brak, kordy rozrzucone wszędzie wokoło Łukowa, ale co tam. Próbujemy.
Jeśli jeszcze trafiały się słupki lub znaki, to jakoś szło. Ukrycia powtarzalne, więc idziesz jak po swoje. Na pochwałę zasługuje, że przy maskowaniu się napracowano.
Kesze leśne sprawiły już więcej problemów. Praktycznie żadnego nie udało się namierzyć, kordy mi skakały, a podpowiedź pasowała do wielu miejsc w okolicy. Zadania nie ułatwiała też wysoka temperatura i atakujące komary, więc po dwóch godzinach nierównej walki (9:9, kesze dzielnie stawiały opór) zapadła decyzja o wjeździe do Łukowa na obiad i weryfikacji planów.
Jako że entuzjazm mugolskiej części ekipy trochę opadł, postanowiliśmy zostać w mieście. "To teraz pokaże wam coś świetnego" - oznajmiłam i na celownik poszły kesze Hipogrysa. Byłam przygotowana na taki obrót sprawy, więc kilka zagadek rozwiązanych czekało, a i multi fajne w okolicy, a latterbox zrobił furorę. Z każdym kolejnym keszem towarzyski robiły coraz większe "wow" i coraz więcej zdjęć maskowania, a ja się uśmiechałam, bo przecież to Hipogrys - inaczej być nie mogło.
Przy okazji jeszcze wpadły ze dwa kesze z opencachingu, bo akurat były na trasie, a wracając zahaczyliśmy o krąg Mitropa.
Choć praktycznie nic nie poszło zgodnie z planem, wyjazd zdecydowanie udany i już plany na kolejny wypad, a i może następnym razem zamiast dwóch mugolek będą mi towarzyszyć dwie świeżo upieczone keszerki, bo zainteresowanie spore

Wszystkim autorom dziękujemy za przygotowanie keszy, świetną zabawę i udany wyjazd.

Tutaj: Przy okazji spaceru w poszukiwaniu kordów do jednego z multi, udało się zahaczyć. TFTC!

Zaległy wpis. TFTC

Zlapany w ramach niedzielnego przejazdu rowekiem po mieście
TFTC

Biała Podlaska, Międzyrzec Podlaski, Łuków - czyli kolejna pogoń za wyimkami Lubelszczyzny w wykonaniu Pumy oraz Błękitnego Teamu... za drugim razem... tym razem musiało się udać... dziękuję i pozdrawiam... czajorek

Wyimkowe szaleństwo po lubelskich pięknych miastach w towarzystwie Czajorka i Pumy. Warunki pogodowe uatrakcyjniły keszowanie po ciekawych zakątkach i obiektach Łukowa. Dziękujemy za założenie skrzyneczek i pokazanie tylu ciekawych miejsc. Drugie podejście, poprzednim razem tylko ta ławka była zajęta, a dzisiaj tylko ta ławeczka była wolna, no i udało się.

Piątkowa wyimkowa maseczkowo-zakazowa wyprawa do Łukowa z Błękitnym Teamem... tutaj odpuściliśmy, niestety - trzy dziołchy zajęły miejsce ukrycia... będzie jeszcze okazja... dziękuję i pozdrawiam... czajorek

Kolejna wyprawa na podbój Lubelszczyzny. Tym razem spotkanie z Łukowem. No niestety na ławeczce przycupnęły sobie panny Kwarant Anny. Pół godziny kręciliśmy się by zdobyć keszynę. Bez sukcesu. TFTC!