Szkoda, że nie było albumu. Dzięki

Szkoda, że kesz jest już tylko cieniem oryginału...
Dzięki za kesza.
(Zalogowano bezpośrednio z c:geo)

Dzięki za kesza.
Logowane z c:geo

Dzięki za kesza! Gia.

Z malarstwem musieliśmy się wstrzymać ze względu na warunki pogodowe skłaniające raczej do szybkiej ewakuacji... ale tu dzisiaj dużo wody z każdej strony...;) Dziękuję za skrzyneczkę:) #2630

Przez bagienko do celu. Pada ostro, lecimy do auta! Thx!

Na ostatniej skrzynce dopadł nas deszcz. Zanim dotarliśmy do auta byliśmy już całkowicie mokrzy. Niestety w środku wilgotno przez pęknięte pudełko. Nie mieliśmy nic na podmianę. Las dookoła bardzo fajny, aż szkoda że pada i nie można nim się dłużej nacieszyć. Dzięki za kolejnego bonusika.

Zastałem kompletnie pusty pojemnik, logbooka ani zeszytu nigdzie w pobliżu. Wielka szkoda, dziwna sprawa, ale to raczej nie robota człowieka. Zostawiłem kartkę ze swoim wpisem i zamaskowałem w miejscu spoilerowym najlepiej jak potrafiłem.

Wybrałem nie najlepszą drogę bo przez pobliską rzeczkę i trochę pomoczyłem buty, na szczęście nie wpadłem głęboko. Podejrzane miejsce zauważyłem od razu, niestety zastałem zniszczonego kesza. Tak czy siak bardzo fajnie było tu dotrzeć w trudnym terenie.

--------------


Dawno nie trafiłem na taką serię. Ciekawe historie (przeczytałem wszystkie listingi), w większości świetne pojemniki. Przypomniały mi się emocje podczas zdobywania VvDv czy Projektu Bierawka. Wielkie dzięki za wszystkie kesze!

Złota polska jesień w pełnej krasie, więc z przyjemnością wyruszyliśmy z Zyfiką na spacerek

Dojście masakra, przez bagno po kostki, ale daliśmy radęKesz znaleziony z Unieskim, dziękuję.

Wykonaliśmy arcydziełoAż mi się zerówka przypomniała. Zdjęcie u Jaromira w logu. Keszyk znaleziony razem z ForgottenSilesia i Jaromixem na świątecznym wypadzie.
Dzięki :)

Kesz jak i cała ścieżka zaliczona w czasie świątecznego spaceru. Z Chochlikiem i Forgotten. Dziękuję

poczułam się jak w szkole.
Dojście do kesza trochę mokre a może przyszliśmy nie od tej strony.
Tradycyjne spedzanie święt w lesie z Chochlikiem i Jaromx'em. Dzięki za chwilę radości z keszem :-)

Z naszym talentem poszło gładko bo miejsc ciekawych po drodze wiele.
Rowerowo przy pięknej pogodzie. Przyroda, ciekawe historie i świetne skrzynki!
Dziękujemy

Bagna, wszędzie bagna... Tylko czekać, aż Shrek przyjdzie! Tak czy siak chęć odnalezienia skrzynki okazała się ważniejsza. Dziękujemy!
M~O

Ohoho, dobrze, że poprzednicy powiedzieli, żeby nie iść przez bagna. Trochę dalej dało się przejść na drugą stronę przez strumienie i zaczęło się szukanie. Dortmoor znalazła jak tylko ja zacząłem brodzić w bagnieA potem to już kolorowanki i rysowanki! :)

Miły keszyk. Dobrze, że przeczytaliśmy komentarze i nie pchaliśmy się w bagno xD urocze kredki <3
Rys przedstawia ulubionego kesza xD

Słoneczne keszowanie z Agnieszką i Wicketem. Ostatni kesz ścieżkowy trochę nas wpuścił w maliny, a w zasadzie w bagno. Po prostu podeszliśmy że złej strony, na szczęście miałem błotoodporne buty ;-). Dziękujemy.

Krótki wypad na leśne skrzyneczki z magibu :)

rysunek dodam jak coś zmajstruję :D

Fajny keszyk. Zdjątko obrazka dorzuci Kasia. Obrazek oczywiście jest w keszu. Niestety tylko długopisem bo kredki już nieco rozmokły. Dziękuję.

Trochę mam opóźnienia w logach, spieszę dodać obrazek, Januszek tak się starał. Trochę było na miejscu problemów bo nijak nie mogliśmy dopasować spojlera, ale się udało. Dzięki

Dojście do kesza przez mokradła ale jakoś udało się przejść bez większego zamoczenia- dzięki.

Także tego.. Cóż.. Troszeczku żeśmy się tutaj zagapili bośmy poleźli na współrzędne oryginalne keszaŚmiesznie wyszło, bo na tych kordach spotkaliśmy inną keszerkę, która zrobiła ten sam błąd, co myQbAga- pozdrawiamy! :) 

Dopiero później przeczytaliśmy w opisie kesza, że współrzędne są w finale, hihiNo nic, naprawiliśmy swój błąd - finał znaleziony to i po bonusy można lecieć :) 

Dzięki piękne i pozdrawiam :) 

Tisia postanowiła potaplać się w błocie. Ja poleciałem na okołoTftc

jest ...

Super. Udało się, ale za cenę mokrych butów... 

Znalezione, buty prawie suche, ale było warto się przebijać. Pamiątkowy wpis zrobiony. 

Keszyk spoko lecz droga do niego nie specjalna BAGNA

Osoba wcześniej dobrze napisała, kalosze wskazaneale keszyk znaleziony, wpis zrobiony, dzięki za bonusik ;)

Na szczęście to ostatni kesz, bo dojście do niego to jakiś koszmar. Bagno po kostki, tylko shreka brakowałoJeszcze nie potrafiłam zlokalizować tego pieńka grrrrr.... w końcu parę kroków we właściwą stronę, nie bacząc już na syf w butach i kesz się znalazł. Polecam podchodzić w kaloszach.

Co do rysunku, to mi najbardziej zapadł w pamięć ten las i grzyby - w końcu też po nie tu przyjechaliśmy :)

Paulinka nieco sie podtopiła , Gagu cos namalował i zrobił zdjęcie , jeden obrazek ale pózna pora , nieco przemoczona zawartość i nasze mokre łapska nie pozwalały na nic więcej , szkoda by było albumu , pieknie dziękuje 

ps, oczywiście od drugiej  strony dojście jak ta lala 

My to zawsze z innej strony... Okolica mocno mokra o tej porze roku... Dzieki

Wspólne zaliczanie ścieżki z Paulinką, Norbinorkami i Marioskami. Dzięki.

A takie miałam piękne wyprane butki! Na azymut z poprzednich wieści, po deszczu nie polecam (chyba że w obuwiu tzw olsizon, czyli sandały albo kalosze;)) Spacerowo covidowo na nielegalnym zgromadzeniu;)

Całe szczęście ze buty nieprzemakalne miałem bo inaczej pół ścieżki z mokrymi skarpetkami bym robił :p dzięki za kesza

Niestety wszystkich cyferek nie udało się zebrać i trzeba było się ratować telefonem do Ateny.
Finał i bonusy  bardzo pomysłowe, choć dojście do niektórych  do najłatwiejszych nie należało.
TFTC

Tutaj bez kaloszy ani rusz. Teren podtopiony. Dzięki za kesz.

Jak to dobrze że dzisiaj zdobywamy w strugach deszczu, więc niektórzy z nas nawet gumiaki mająDzięki piękne.

dzięki za kesza - trochę brodzenia w błotku było (-; TFTC(-:

Kolejny super finał, kąpiele błotne na koniec zaliczone, dzięki :-)

Świetny kesz
Dziękuje za kesza



   

finały uhonorować chcę gwiazdkami - świetny projekt, bardzo nam się podobałoDziękuję za kesza

My w keszu jako pierwsi i póki co jedyni zostawiliśmy rysunek wraz ze wpisem- bo chyba o to tu chodziło ? Więc 0 chyba FTF :P 

Serwis konieczny. Na miejscu nie da się samemu tego ogarnąć. 

Trza było powiedzieć, że mam fotkę przynieść. Bagienko zaliczyłem a i owszem. Na szczęście lekko. Kesz wymaga pilnego serwisu zanim przemoknie do końca.

Ładna skrzyneczka i słusznych rozmiarów,ale według mnie w środku wszystko jest suche.Wpis bez problemu a deszcz padał.Błocko po drodze jest ale akurat byłem przygotowany na taki teren.Dzięki

Worek i zawartość kesza mokre. Bez szybkiego serwisu logbook i certy mogą długo nie przetrwać. Nie miałam żadnego worka na poratowanie.

Chyba rozumiem, czemu gwiazdek nie ma. Tu już nic mnie nie przekona, bo nie rozumiem, po co przez to błocko się pchałam... Dzięki za kesza! 
W Pilchowicach jest takie jedno mniej znane miejsce - stary cmentarz przy Szpitalu Chorób Płuc. Ja przynajmniej takie miejsca bardzo lubię i polecam. Szkic z cmentarza załączam do albumu(identyfikując się z mottem Karwda). 

Ten bonus robiony jako ostatni, oczywiście z d..y strony, 180 m przez haszcze i na dodatek bagienko, które okazało się w drodze powrotnej mniej przyjazne. skręciłyśmy w ścieżkę wcześniej. Ale i tak się podobało. Dziękuję:)

Kolejne fakty gminy "przeczytane" . Przy okazji sprawdzenia co grzybkami w lesie wypadało już

dotrzeć i do tej skrytki.Tak jak i inne - super przygotowanie.Dzięki.

 No i wypadało zobaczyć i tego bonusa .Ostatnio po deszczach był problem z dojściem - dziś przy okazji -

z drugiej strony potoku - bez problemów.

Krzaki, kopruchy, gzy i bagno, wszystko próbowało nas zniechęcić, do szukania, ostatniego na dzis kesza, ale Holka się zawzięła i znalazła, TFTC :)

Jestem ciekawa jak będzie wyglądało dojście do kesza w porze deszczowej! Teraz po kostki w błocie. Budowaliśmy mosty pontonowe, skakali z kępy na kępe, próbowaliśmy obejść rzekę dookoła!!! 

W końcu dotarliśmy do celu. W pojemniku pełno wody. Na szczęście logbook dobrze zabezpieczony.

Dziękuję

Z racji faktu częstego przebywania (swego czasu) w okolicach Żernicy... elemencik z tego miejsca wrzucam. 

Kładę również rękę na sercu, że choć byłem na keszu samego kesza widziałem z perspektywy ścieżki i kilku metrów. Ostatni na naszym szlaku pilchowickim i pożarty przez strzyszaki sił już nie miałem;)

 

Co my tu nawyrabialisny.. nazlorzeczylismy. Nawet Kinga nas zaskoczyła że zna tyle brzydkich słów po niemiecku ;P Najpierw dotarliśmy od  jakiejs popowodziowej strony ;P Tydzień temu płynęła tam chyba rzeka ;P Na szczęście GFS wziął nas wszystkich za rękę i zaprowadził na drugą stronę, nieco niżejKarwdo zaczął ścinać drzewo żeby po nim przejsc, Kinga budowała tratwę, Belkaa szukał kesza 200m dalej a ja się wymadrzalem ;P Nieco niżej udało się przeprawić na drugą stronę a oczywiście niedaleko kesza odkryliśmy cywilizowana sciezke. Znowu sytuację uratował GFS - jednak doświadczenie trza wykeszowac..Karwdo chwilę wcześniej zaczął machać biała flaga. Ja byłem najbliżej znalazcy więc można powiedzieć że przyczyniłem się do sukcesu ;P Czy coś..Dzięki za to że jednak się udało ;P

Aha! Taki byłem szczęśliwy że się udało że nie doczytałem że miałem wyciągnąć kredki z tornistra i popełnić tam rysunek.. Zasugeruje delikatnie że to wina (znowu) Kingi, podsunęła mi "logbooka" i kazała wpisywać . No to zacząłem klepać pieczatki.. wpisy.. fatal error ;P A tak ogólnie to hehe , jedyny rysunek który by tam powstał to obraz środka na komary ;PP

No tak liter krwi trza było żeby zdobyć tego kesza, niezapomniana przygoda z strzyżykami jeden to nawet wpad mi w oko :) 

Wspaniała wycieczka z nowo poznanym keszerami Gfs, Słabakinia, Karwdo, Mhonar

Dzięki.

Być może jeszcze parę tygodni temu to nawet tego bagienka nie było, a tak trzeba było trochę pokombinować aby dotrzeć do tego miejsca.

Pilchowice, chociaż lubię to niestety kojarzą mi się też z pewnym incydentem, na szczęście skutkującym tylko uszkodzeniem mojego dawnego samochodu. Peugeot 405 stracił tutaj swój przedni zderzak. Na moim nieudolnym rysunku widać miejsce prawie w centrum Pilchowic z drzewem które zniszczyło mój samochód i krzyżem. Drzewo niedawno zostało ścięte.

Dziękuję.

Ostatni ale wymagający od nas sporo zaparcia. Szukaliśmy długo gotowi już wchodzić w bagno. Ale doświadczenie GFS-a uratowało nas przed zanurzeniem w błotku. Piękne zakończenie tej przygody. Co do mojego talentu nie posiadam akurat tego tak też wszystkich wielbicieli malarstwa z góry przepraszam;D

Skrzynka została zaakceptowana przez OC-Team