Serwis z Mekshą. Pojemnik z uszczelką niestety puszcza wodę. Wylaliśmy wodę i dołożyliśmy nowy logbook w strunce + element przeciw wilgociowy. Do maskowane korą bo znaleźliśmy całkowicie na wierzchu.

Razem z  Meksha na spacerze przez Działdowska dżunglę. O panie tu się zaczęło. Szedłem pierwszy jako, że moja towarzyszce ledwie czubek głowy wystawał z tego morza paproci. Mimo wszystko kesza udało się szybko namierzyć. Takie to zakazane miejsce, że mało kto tu przychodzi.

Rety, nie wierzę! Paprocie jakiegoś dziwnego koloru (kawa z mlekiem), bo to przecież jesień i czuję się jak krasnal, bo sięgają mi do ramion. Idę krok w krok za Pozieduwacem, który trochę bardziej wystaje z tych paproci, ale widzę, że coraz bardziej w nich znikaJak coś to mam apkę RATUNEKPotem robi się płasko, bo dziki wyprasowały paprocie. Niby wygodniej dla nas lecz ja bym nie chciała, żeby dziki tu przyszły terazKesz namierzony, ale tak sobie myślę, że te zwierzęta leśne to biedne są. Paprocie uschły to się skusiły na plastikową zieleninę z maskowania i pożarły prawie całeUszczelkę też wyżarły i pewnie jeszcze nasikały do kesza bo mokroWymieniamy logbook i lecimy dalej przedzierać się przez bujną jesienną roślinność.

4/28 Logbook mokry

Found during mushroom picking. Many thanks for setting.

Bez spojlerów ciężko by było odszukać, trochę mi tu te kordy latają w różne strony.. Logbook i kesz mokry niestety w środku, zostawiam świeżą strunówkę i pochłaniacz wilgoci może go trochę podratuje. Dziękuję za skrzyneczkę :)

Jest. Niestety nie da się wpisać z powodu wilgoci. Załączam foto logbuka

Sceneria zimowa robi wrażenie, już wolę sobie letniej nie wyobrażać!Spacerek do kesza był całkiem ciekawy, chwilowa zmiana biotopu na pole paproci - mega widok! Kesz mokry, bardzo mokry. Zaczynam żałować, że nie zabrałam ze sobą nic na naprawę skrzynek. Do auta coraz dalej. Dziękuję i pozdrawiam!

Sobotnie keszowanie z pieskiem, skrzyneczka znaleziona, logbook mokry, ścieżka świetnie przygotowana, gratuluję pomysłów i wykonania, dziękuję za kesza i pozdrawiamgdzieś między paprociami zgubiłam długopis więc dodaje fotolog bo nawet nie miałam jak podjąć próby wpisania :(

Jest

Pierwszomajowe keszobranie!

W keszu bardzo mokro, odrwóciliśmy pojemnik w drugą stronę, by nie zaciekał i przymaskowaliśmy miejscowym materiałem :-)

 

Skrzyneczka znaleziona bez problemu.Dzięki

Skrzynka znaleziona sprawnie, dzięki za kesza!

Kesz znaleziony szybko. Spodziewaliśmy się ciężkiego dojścia po lekturze wpisów ale było całkiem przyjemnie. Pewnie kwestia pory roku. 

26/28 ja z psem hasam po lesie, mężu na zawodach

---

Strasznie tu się szło! Nie wiem czy nie jeszcze gorzej niż do poprzedniego... Myślałam, że się pochlastam... Na szczęście mężu już skończył zawody i ruszył w moją stronę, dzięki czemu to on ją pierwszy znalazł (szybko namierzona), a nas znalazł gdzieś pomiędzy jednym "cholera" a drugim "ja pier..." w mojej głowie :P

Mimo to dzięki.

Hrabia chce być święty , świat się wali :) 

dzięki , kesz bez problemowy

Dzięki za kesza i miejsce warte poznania. 

Tu poszło szybciutko.

Wycieczka przez trzy województwa w doborowym towarzystwieDziękuję za pokazanie miejsca!

Znaleziona z Gackkiem, Phoebe i Jeźdźcem :)

Znaleziona na wyprawie Wielkopolskie-Opolskie-Dolnośląskie z Aki. Jeździec, Phoebe.

Znalezione podczas podbijania Dolnego śląska, Opolskiego i Wielkopolskiego z Phoebe, Akim i Gackkiem:) Dzięki!

Ojciec Węgier, matka Bośniaczka ;-)

Zaręczona z Habsburgiem a wyszła za Litwina

W sam raz, żeby być Królem Polski.

Mocno zagmatwany życiorys. Dziesięcioletni Król i jeszcze dziewczynka zapewne miał/miała smutne życie. Historycy piszą o niej wyłącznie pozytywnie. No i została uznana za świętą.

Dzięki.

może mnie kiedyś też uznają za tę drogę krzyżową tutaj...

Z Jadwigą poszło sprawnie. Trzeba było wziąć jakąś mapę topograficzną na ten ciężki teren.

Dziękuję za kesza.

dzięki za skrzyneczkę poszło szybko i sprawnie (-:

Mega miejsce. Zrobiliśmy sobie fotki jak nam tylko głowy wystają znad tego morza paproci, a do niskich nie należymy. Dzięki za skrzynkę :-)

Kolejna na królewskiej ścieżce. Dzięki :)

Zaczęliśmy z Szablą spacerek po pięknym lesie od mojego ulubionego króla, czyli Jadwigi Andegaweńskiej. 

Parę słów o niej w telegraficznym skrócie: jako 11-latka wyszła za Jagiełłę, który miał wtedy około 30 lat. Mimo różnicy wieku byli bardzo zgodnym małżeństwem. Jadwiga była bardzo mądrą i uczynną kobietą, pomagała potrzebującym, razem z mężem wydawali dla biedoty posiłki., rozwijali kulturę i sztukę Zmarła młodo (ok. 25 lat) na skutek gorączki popołogowej po urodzeniu córki - Elżbiety, która zmarła krótko przed nią. Jadwidze zawdzięczamy odnowienie uniwersytetu krakowskiego, który po śmieci Kazimierza Wielkiego podupadł. 

Ścieżka kusiła zatem jako miłośnicy historii razem z Blondi postanowiliśmy się tutaj zjawić i chociaż zacząć ten projekt. Tak wyszło, że tutaj był nasz pierwszy przystanek. Skrzyneczka sprawnie namierzona. Blondi zawsze mnie poprawia by mówić Król Jadwiga a nie Królowa. Obawiam się, że w takiej formie skrzyneczka może długo nie przetrwać i prędzej czy później zwierzyna się nią zajmie. Dzięki. 

Jeszcze trzy do końca, satysfakcja coraz większa:)

I znowu zarośla po pas, ale przynajmniej niedaleko ot trochę bardziej wychodzonego szlaku, o ile zaatakuje się od odpowiedniej strony. W lecie maskowanie powoduje, że nie jest łatwo namierzyć.

FTF
Dojście do tego kesza było hardcorowe. Od tego momentu do końca ścieżki będę już iść w mokrych butach (buty nieprzemakalne jakby co). Zastanawiałem się ile kleszczy dowiozę na koniec? Maskowanie ładnie wtopiło się w otoczenie. Dzięki za skrzynkę.