Dzięki za keszyk

Tftc! Majówka dzień 2 - rowerowo z Palinq i gagiem - przepłynęłam rzekę i walczyłam z wężem, psikus to już był mały miki;) Patent, że tak powiem, kwidzyński - a przynajmniej tam się pierwszy raz z nim spotkałam. Za to ochronę kesza w postaci żywego padalca widziałam pierwszy raz. Węży nie cierpię (tak, tak, padalec to nie wąż ...) ale jak tu ledwo żywemu stworzeniu w opałach nie pomóc ... Przemogłam strach i obrzydzenie i działałam wszystkim co pod ręką. Wąż niestety nie współpracował, nie rozumiejąc moich intencji. Ale, że był już bardzo osłabiony to udało mi się go w końcu oswobodzić i wypuścić do lasu. Palnik dzielnie mi kibicowała zza najbliższego drzewa.   

Wyjątkowo mało zaległy log:

Wronki już dawno sobie zaplanawałem - dobrze jednak wyszło, że odwiedziłem je w znakomitym towarzystwie Mekshy, i Gury.
Tu były obawy czy użyć narzędzia które zawsze noszę w kieszeni, więc poradziliśmy się poprzedniego znalazcy. Jak się okazało nasze pomysły były trafne - a na podobny patent wpadłem "niedawno" :-D

RoDaJJ dzięki wielkie za kesza ❗

Zalogowano przy użyciu GeoCentral Lite

- O kurczę! Tu jest SMOK! - krzyknęła Księżniczka

Rycerze stali, patrząc na wijące się zwierzę w pieczarze.

- Jak jest SMOK to i będzie SKARB! - odrzekł Rycerz dobywając drewniany miecz odpustowy, po czym delikatnie wydobył smoka z pieczary, żeby go nie obudzić i położył go na ściółce, żeby Księżniczka mogła nagrać film przyrodniczy. Smok jednak się przebudził a jak zobaczył kamery i flesze to spier... niczył gdzie pieprz i wanilia rosną. Rycerze odetchnęli z ulgą, ale nie przestali lustrować okolicy bo kto wie czy bestyja nie wróci? Drugi Rycerz dobył zza pazuchy niezbędnik buszmena i poszły w ruch noże, kombinerki, piły i kto wie co jeszcze, Księżniczka na wszelki wypadek zamknęła oczy a jak otwarła to Rycerz miał krew na rękach. Truchła smoka w pobliżu nie było za to objawił się skarb. A potem dzielni Rycerze uprali w jeziorze fragment pieczary, zakonserwowali, złożyli w całość, żeby kolejni zdobywcy też się poczuli oszukani :D

Dziękuję za przygody i skarb!

#4919

Cudowny pomysł.

Tutaj nam trochę zeszło - najpierw po dotarciu do zamku, okazało się, że w fosie przyczaił się SMOK. Jako, że rycerze nie rwali się do walki (może obawiali się, że po pokonaniu smoka będą musieli poślubić Księżniczkę), więc Księżniczka go przegnała w krzaczory. Super, trzeba było potem przy każdym kroku sprawdzać czy nas ten całkiem niemały wąż nie przyatakuje. Chyba faktycznie Ksieżniczka chciała doprowadzić do walki.

Kesz opierał się długo bo dawno nie był podejmowany i mechanizm się trochę zblokował. Po upewnieniu się, że jednak dobrze myslimy wyjęliśmy zestaw Hannibala Lectera i dalej do boju. Bez tego zestawu nic bysmy nie zwojowali. Informujemy, że kesz nie ucierpiał, a sam mechanizm wyczyściliśmy i umyliśmy w pobliskim zbiornku wodnym i teraz chodzi jak nowy.

Rewelacyjny pomysł, nasz insta-stories-man nagrał chyba cała kronikę filmową z tego miejsca. 

Kesz z nas sobie zażartował:-). Ostatecznie temat udało się rozgryźć:-). Angażował się głównie Antosiu, ale fajna to była zabawa dla wszystkich! Dziękuję, pozdrawiam:-).

Niezły psikus, prawie nas porobiłDziękuję i pozdrawiam.

Maskowanie odkryte w mig, ale zwartość nas nieźle zaskoczyła (ha, ha, haNa szczęście łatwo się nie poddajemy (a szczególnie Antosiu) i po minucie kesz był nasz. Dzięki.

Oślimi uszami z opisu jakoś się nie przejęliśmy i szybko namierzyliśmy miejsce ukrycia. Nauczyliśmy się już, że Założycieli dręczy pewna idée fixe, a nazwa kesza nie pozostawiła żadnych złudzeń co do tego, czy mamy do czynienia z kolejnym jej przejawem. Dlatego nie daliśmy się wpuścić w maliny chociaż kesz ma  ku temu pory potencjał. TFTC!

Przez rok niektórzy znalazcy robili psikusa następcom w wyniku czego musieliśmy trochę kesza przywrócić do porządku. Niestety uszy musiały odejść...

Dodano certyfikaty, powodzenia!

Niestety znowu powtórka z rozrywki, tylko dojechaliśmy w okolice Wronek nastąpiło oberwanie chmury. Tak jak w maju i we wrześniu zeszłego roku. Mimo ulewy postanowiliśmy podjąć skrzynkę, mieliśmy z 60 m do celu i znowu zonk, zrobiło się takie błocko, że Niekeszer, wysłany przodem przez sprytną Iwmali, prawie wpadł w bagno po uszy. Ale co za różnica kogo mam wyciągać za uszy... męża czy osiołka. Szkoda tylko, że Niekeszer nie miał w sobie logbooka. No i znowu odpuściliśmy Psikusa, ale co się odwlecze to nie uciecze.

po kilometrach które przeszłyśmy i które jeszcze były przed nami ...sama w tamtej chwili bym z chęcią jedno opakowanie wciągnęłaPsikus na miejscu i ma się bardzo dobrzedzięki

Dziwne rzeczy musiały się dziać w tej okolicy, bo wzdłuż drogi do kesza trafiłyśmy na porozrzucane w równych odstępach ok 10 opakowań po Thicodinie. Czyżby ktoś potrzebował dodatkowego dopingu do poszukiwan Psukusa? Może i słusznie, bo kesz jest sprytnie ukryty. Nam Psikus spłatał dodatkowego figla w postaci kilkuminutowego deszczu, który towarzyszył podczas poszukiwan. Na szczęście w keszerskim plecaku zawsze znajdzie się parasol i foliowa pelerynkadzięki za tę przygodę i kesza! 

Wszystko na miejscu! MEGA skrzynka. Leci zielone. :)
Znaleziona z Ragnar95.

Kompletna skrzynka, z logbookiem w dobrej kondycji, nadal na miejscu.

Fajny patent, którego obawialiśmy się nieco. Na szczęście śnieg nie przeszkodził nam w poszukiwaniach. Nie da się nic więcej napisać co by nie spoilerować. Psikus to faktycznie był niezły, a że Niemcom dał popalić to tym bardziej ode mnie zielone. Tą skrzyneczką otwieramy dzisiejszy dzień. Dzięki.

Swoją przygodę ze ścieżką zaczęliśmy właśnie od tej skrzyneczki. Historia Psikusa bardzo zabawna. Pomnik osiołka odwiedzony przy okazji innego kesza. Skrzyneczka namierzona szybciutko. Po otwarciu konsternacja. Coś tu nie gra. Trochę zajęło nam kminienie o co chodzi. Po chwili wszystko stało się jasne! Świetny pomysł i jeszcze lepsze wykonanie. Rekomendacja niezbędna! Dziękujemy za świetną zabawę.

Witaj RoDaJJ!

Miło nam poinformować, iż Twoja skrzynka została wybrana skrzynką tygodnia.

SERDECZNIE GRATULUJEMY!
Zespół Opencaching

Dali bo człowiek w robocie, a tu wszędzie kesze. W drodze do Michorzewka.

Trza zrobić zbiórkę, dla pomnik dla RoDaJJów bo takie zatrzęsienie wybitnych keszy to dawno nie widziałem. Chociaż myślę, że jednak nie pomniki są stawiane pośmiertnie, a Oni niech żyją jak najdłużej, co by mogli zakładać kolejne takie wybitne kesze. Gwiazdka się należy jak osłu marchewka.

Skrzynka adekwatna do tytułu kesza;) Cokolwiek pisać więcej, będzie spojlerem, ważne że nie daliśmy się nabrać i sprawnie można się było wpisywać do logbooka. I nawet jeszcze na certyfikaty się załapaliśmy. Jedno ucho niestety zastaliśmy oberwane, zestawu naprawczego do robótek ręcznych niestety nie mieliśmy przy sobie. Potrzebna więc wizyta serwisowa. Dziękujemy pięknie i zostawiamy kolejne zielone.

To miała być ostatnia skrzynka do zaliczenia "OC siadka we Wronkach", no ale nie była. Mam pecha do keszy we Wronkach, w maju lało we wrześniu leje i to jak. Byłam już prawie na kordach, nawet weszłam w to zielsko jakieś 20 metrów i zawróciłam, byłam mokra po szyję, znowu musiałam wszystko zdjąć i nałożyć suche. Szkoda... może za rok?

Miejsce odpoczynku Psikusa odwiedzone w ramach kolejnego przejażdżko-spaceru po Wronkach wraz z Katką_40, Nuką i Horusem. Wczoraj byliśmy przy pomniku, a dzisiaj tutaj. Po drodze trzeba przeskoczyć przez rów, ale nic, miejsce po chwili zlokalizowane. Chwila konsternacji o co chodzi z tym Psikusem, ale po chwili udało się zlokalizować "skrzynkę właściwą" i dokonać wpisu. Kolejna super skrzynka ! :)

Znam się bardzo dobrze z rynkowym Psikusem, odwiedzam go odkąd został odsłonięty! Jednak to wykonanie to mój faworyt dzisiejszego dnia! Tu zaczęłam się zastanawiać, czy aby autorzy nie posiadają jakieś tajemnej księgi keszerskich maskowańwpis dokonany najnowszym keszopisem. Dzięki!

Dziecko odstawione na obóz to można w drodze powrotnej skoczyć na kesze! Padło na Wronki - od Psikusa zaczynając. Osiołek musiał być potwornie wystraszony, że musiał się tak mocno chowaćJedyne, czego żałuję, to że nie ma w keszu "namiarów" na pomnik. Nigdy nie byłam we Wronkach - a tam bym się przeszła. ;)

Po poprzednim tutaj już było znacznie łatwiej ;)

TFTC

Zalogowano przy użyciu GeoCentral Lite

Znaleziona na wprawie do Szczecina i okolic z Aki., Marlej, Natik.

A to ..... psikus

Znaleziona podczas pierwszego wyjazdu w zachodniopomorskie z Marlej, Gackkiem i Natikiem.

No niezły ten psikus!TFTC

Na początku ręce nam opadły, ale na szczęście szybko zaskoczyliśmyREWELACJATFTC

Maskowanie i psikus to jak dla mnie nowość, więc ogwiazdkuję je sobieHistoria osiołka ciekawa, sam on bardzo przyjazny i fotogeniczny, nie wierzga i nie gryzie. Dzięki!

Psikus spotkany wcześniej w mieście. Natomiast ten tutaj nie zrobił nam psikusa ;P Poszło sprawnie razem z Szablą i Noorbim. Zastanawialiśmy się czemu osiołek ma taki nie osiołkowaty ogon. Dziękujemy za kesza i historię.

Zastanawialiśmy się, którędy tutaj dotrzeć bo przeszkody wodne. Na szczęście jedna z nich nie za szeroka. Skrzyneczka po chwili namierzona. Psikus nam psikusa jednak nie zrobiłza historie i kesza leci zielone. Dzięki. 

Znowu perełka. Dzięki za kesza.

Hello,

W drodze powrotnej z Serca Puszczy postanowiliśmy zajrzeć do keszy po północnej stronie mostu. Historia Psikusa smutna, kesz za to nie, patent doskonale znany z innej przygody. Poradziliśmy sobie w mgnieniu oka. Pzdr, Wojtek

Bamba szybko rozkminił, jaki to psikus, wszystko pięknie wykonane,dzieki :)

Przed wyjazdem w te rejony umieściłem w terenie kilka moich "pierwszych" keszyków...no i ten sam patent zastosowałem więc szybko mi poszło, co prawda mam trochę w innej formie ale idea ta sama ;)))dzięki

...a myślałem, że w kwestii leśnych maskowań nic nowego już wymyśleć nie można...a jednakŚwietna! Razem z czarnyksiaze. Dzięki. Pzdr.

Niezłego psikusa spłatał ten Psikus.

Trochę się nagimnastykowałem, a wystarczyło szukać zgodnie z podpowiedzią nisko.

Podobało się bardzo, szczególnie opakowanie zastępcze, a wytrwałość się przydała :)

Dzięki za świetna skrzynkę, rewanżuję się zielonym :)

Faworyt Wronieckich poszukiwań! Skrzynka słodziak, do schrupania. Przy okazji można wytarmosić Psikusa do woli, bo nie ugryzie. ;-)

Idąc do skrzynki spodziewałem się wszystkiego, łącznie z rozkręcaniem drzew, lub wręcz autorów czyhających tu jako zamaskowane sosny i świerki. Łatwo nie było, ale węszenie się sprawdziło, a tu znowu niespodzianka - nie ma, nie ma, a jednak jest - pięknie zamaskowana i ukryta skrzynka, idealna na zakończenie projektu. Super skrzynka ta, jak i pozostałe. Podobało się niesamowicie. 

Pięknie dziękuję za skrzynkę. Znaleziona w towarzystwie miksta, luksta wraz z piesełm. TFTC!

Zbiorcze logowanie zaległych znalezień za pomocą GeoLoga&OKAPI

Pięknie dziękuję za skrzynkę. Znaleziona w towarzystwie luksta, jansta i pieseła. TFTC!

Zbiorcze logowanie zaległych znalezień za pomocą GeoLoga&OKAPI

STF. Tutaj wydarzył się mały bonus ponieważ dopiero po znalezieniu okazało się, że trzeba szukać nisko. Miksta po prostu wpadł na kesza :-). No i taka sytuacja. Wytargaliśmy za uszy bo znów pojemnik zastępczy (jakieś fatum tutaj, czyżby jakaś kwarantanna?. Daję zieleninę dla dzielnego osiołka.

W ramach godzin przysługujących na sport i spacer z psem;-)razem z jansta, miksta i "hugsta". TFTC.

FTF

W podmiejskim lesie, w pięknej okolicy nad stawami czekał na nas osiołek. Co prawda nie osobiście, całą swoją oślą osobą, bo wydelegował tylko uszy, ale i tak bardzo miło było go spotkać. Później dowiedzieliśmy się, że zamierzał być na miejscu całym sobą,(niezwykle urokliwy z niego gościu, o czym przekonaliśmy się otrzymawszy jego portret od Autorów kesza), ale okoliczności nie sprzyjały. Gdyby ktoś był ciekaw jak wygląda, to na rynku można obejrzeć jego pomnik... zaiste, cały on!

Skrzynka ucieszyła nas niepomiernie, a dlaczego, przekonajcie się sami. :-)

Dziękujemy za nią i za certyfikat pierwszego znalazcy.Koniecznie odwiedźcie osiołka i podsypcie Mu nieco zielonki, jako i my czynimy. ;-)

P.S. Zabraliśmy GK Americano, wrzuciliśmy GK turboślimak #10