Skrzynka została zarchiwizowana.

No to pięknie musiał tam kolega laszlo wyglądać, mogłem zostawić fotopułapkę. :D

 

Swoją drogą ciekawe ile tam tego było łącznie i jakie funkcje to wszystko pełniło. Z młodości pamiętam że były jeszcze jakieś struktury na poziomie gruntu, które obecnie są zasypane gruzem. Kiedyś od strony "dołu" dało się normalnie do tego korytarza wejść z marszu bez parkourowania. Miejsce ukrycia skrzynki też wygląda na istniejące celowo z uwagi na jego głębokość, a kolumny wyglądają jak dodane później.

 

Ja tam oryginalnie z rowerem byłem i nie polecam wpieprzania się po tej skarpie tam i nazatdopiero potem skojarzyłem że ten korytarz leci na przestrzał...

Ale ten cache dał mi po dupie!! To był mój ostatni (21) punkt dzisiejszego czyszczenia mapy. Odległości między etapami, mokry i śliski las zrobiły swoje. Po dotarciu do finału byłem kompletnie zmęczony a moje buty przypominały 2 gliniane kule (tak, szedłem sporą część trasy przełajem przez te cholerne nasypy).

Gdy znalazłem cache finałowy to szczerze trochę się zawiodłem. Czytając opis spodziewałem się eksploracji jakiegoś obiektu typu duży bunkier albo urbex. Stojąc przed dolnym wejściem schowałem do plecaka, dla pewności, całą zawartość kieszeni, ubrałem czołówkę a w rękę wziąłem dodatkową latarkę. Śmiało wlazłem w dziurę i.... poczułem się jak głupek w lśniącej zbroiFinał był w 30s w moich rękach i okazało się ze obiekt jest tak emocjonujący jak piwnica w moim bloku :P

Mimo finału nie rekompensującego tej wędrówki przez las dziękuję za ten cache. Znów odwiedziłem kawał lasu gdzie jeszcze nigdy nie byłem a bardzo lubię odkrywać nowe, dla mnie, szlaki i ścieżki. Do tego te buki w okolicy 1 etapuCudo :)

Fajna traska po moich starych rewirach. Strzelnice już wcześniej w większości ( poza policyjną) zostały pozostawione na pastwę losu. Jedna z nich jest z XVIIIw. Nie ukrywam że założyciel uprzedził mnie z multakiem Dzięki bardzo za zabawę!

Bardzo fajny multaczek. Uroczysko przypomniało mi mojego starego kesza a tejże nazwie w okolicy. Super spacerek . Uwaga, w  bliskiej okolicy finału pani Dzikowa ma swoje dziczątka. Proszę uważać .
Dziękuje za keszaniedzielny spacerek z mężusiem

   

bardzo przyjemny, choć mocno wymagający multak. etapy są od siebie oddalone o 500-800 metrów w linii prostej, a powrotu jest ponad 2 km z finału do parkingu, więc warto to wziąć pod uwagę przy planowaniu :) 

widzieliśmy 4 sarenki ( w tym dwie na polu jakieś 15 m od nas - stały i się patrzyły.) 

A na finale - tzn w dole , niedaleko dziki chyba mają swoje posłanie. Najpierw dzikowa stała i poszła a potem jak zszedłem ze złej strony to okazało się, że tak są małe dziczki. więc uważajcie:) 

 

Miejsce finałowe ciakawe:) 

 

Serdeczne dzięki za KESZA

Właśnie odkryłem, że przez przypadek zabrałem również certyfikat trzeciego znalazcy. Kolejny poszukiwacz będzie miał go u mnie w depozycie, do przekazania przy okazji :)

Przepraszam za zamieszanie. 

Tak dopieszczonej skrzyneczki dawno nie widziałem. Szacunek za detale, takie jak ładnie popakowane certyfikaty (jakby to powiedzieć, bardzo podobne miałem na ścieżce powstańczej), tematyczne fanty, antyłamacz ołówkowy :). Ogólnie widać mocne zaangażowanie we wszystko i to się ceni. Oby tak dalej. Jeden obiekt już kiedyś odwiedzony przy szwędaniu się rowerowym po okolicznych lasach. Dla uspokojenia, trasa w sam raz na 1,5 godzinny spacer a obiekt finałowy jest na tyle stabilny, że zaryzykowałbym że można spokojnie nawet rodzinnie zwiedzać. Dzięki

Długaśny multa bo i odległości spore. Trochę czasu nam tu zeszło.
Dzięki.

Przeciorał nas ten multak. Po drodze sarenki  ukazały się parę razy, na finale nawet przepłoszyliśmy dawno już nie widzianego " prosiaczka". Dzięki za spacerek i kesza.

Czasochłonny i wymagający multak, gdyż odległości pomiędzy etapami spore. Świetnie nadaje się na jedno niedzielne popołudnie. Dzięki za kesz.

Skrzynka została zaakceptowana przez OC-Team