Miejscówkę zwalniam w takim razie z przyjemnością :-)

Od czasu gdy pojawił się w systemie MIŚimek - szukałam go....

Tylko faktycznie skubańca ciężko namierzyć. Teraz już nawet wiem, dlaczego (!!).

Po kolei... Od dwóch lat namawiam reddoxa na wizytę w pewnej bardzo wyjątkowej (zdaje się, że nawet jedynej "takiej" w całej Polsce) klubokawiarni... Cytując pewne powiedzenie - jak facet mówi, że coś zrobi, to znaczy, że zrobi ...i nie trzeba mu o tym co pół roku przypominać. Się doczekałam - ha! Dziś był właśnie ten szczególny dzień!

Wybraliśmy się więc my, z naszym zespołem, do miejsca w którym to możemy się poczuć "jak u siebie". Zasiedliśmy, zajmując niemal ostatni wolny stolik - przy oknie - i czekaliśmy na małe, gitarowe show.... Wtedy reddox dostrzegł figurkę po drugiej stronie szyby.... a mi szczęka opadła. Toż to był MIŚimek! Drugi raz szczęka opadła mi, gdy zobaczyłam, że kesz, którego szukałam, został dzisiaj (!) zarchiwizowany. Szybkie zapytanie do ownera, sprawa została wyjaśniona a 5 minut później kesz został przez nas zdjęty z terenu i spędził z nami cały wieczór. Pożegnalny wieczór kesza :P

Tak oto, idąc na spotkanie z Robertem - kesze same się znajdują, choć wcale planowane nie byłyAdam - wielka szkoda, że to miejsce zostało bez kesza. Coś czuję, że się tym miejscem niebawem zaopiekuję. O!

Bardzo fajny pomysł na spacer! Dzięki za kesz!

Znaleziona z Weroniką. Miś namierzony przed epidemia a podjęty teraz. Szkoda że bary są zamknięte. 
#1241

TTF razem z Alą i Michałkiem:) Ciekawy wyimek i fantastyczne miejsce obok niego:) Sam kesz późnym wieczorem bez świadków. Dzięki!

STF

Najlepsze jest to, że kojarzysz rzeźbę, ale nie możesz sobie przypomnieć gdzie ona była. A może mi się tylko zdawało...? W każdym bądź razie czas nie pozwolił wcześniej na odwiedziny miśka. Dzisiaj pomimo, że z czasem również nie było najlepiej udało się podjąć. Jak już namierzycie czerwone i podejmiecie kesza to zainteresujcie się pobliską tablicą (z lewej strony). Ot taka ciekawostka, która dla wrocławian (i może nie tylko) wyda się interesująca. Dzięki za niedźwiedzia i kesza ;)

O, widzę na głównej jakąś nową skrzynkę we Wrocławiu, patrzę czy coś do szybkiego podjęcia. Hmm, wyimek... Bez większej nadziei wrzucam zapytanie w Google. Jedno, drugie, trzecie. Oczywiście nic, przyzwyczaiłem się. Patrzę, jakaś specyficzna nazwa, z ciekawości klikam i... o kurcze, to chyba to czego szukam. Zweryfikowanie tego zajęło kolejne parę minut, bo, jakże by inaczej, detal nie z tych chociaż trochę znanych i o zdjęcie nie łatwo, ale jest. A Street view potwierdza resztę. No to w samochód, może nikt mnie nie uprzedzi. I nie uprzedził. FTF.