Przejeżdżałem już kilka razy obok Murowanej Gośliny, ale jakoś wcześniej nie było okazji na zwiedzenie miejscowości. Dzisiaj do obiadu miałem nieco czasu, więc z rana pokulałem się rowerkiem z Stęszewic, przez Zielonkę do Murowanej Gośliny. Głównym celem były "labki", i zdobycie suwenirka z okazji wczorajszego "dnia przygody", ale również podjęcie kilku tradycyjnych skrzyneczek i zapoznanie się z bogatą historią tej miejscowości. Tutaj zajrzałem w drodze powrotnej, dobrze ukryty, całkiem okazały keszyk. Serdecznie pozdrawiam autorów i bardzo dziękuję za pokazanie wybuchowej miejscówki, oraz dodatkową motywację do aktywnego spędzenia wolnego czasu.

Ciekawa i tragiczna historia, przerażenie jakie wywołał pożar pewnie jest nie do opisania. 

Kesz na miejscu i w świetnej kondycji. Wszystko zgodnie z podpowiedzią.

Dziękuję za pokazanie miejsca, opis,  oraz skrzynkę, Hanys na gościnnych występach. Pozdrawiam Remol19

Skrzynka cały czas jest na miejscu.

Skrytka szukana 2022-07-21 około godziny 19:18.

Dziś keszuję pod poznaniem. Na początek jakiś niedobitek z Fobiana, tym razem wypatrzony sprawnie. Potem kajakowy FTF pod Tucznem. I na niemal całą resztę dnia utykam w Puszczy Zielonce. Nie tak dawno zrobiłem (jak mi się wydawało) całą serię poświęconą temu lasowi. W mięczyczasie seria doczekała się jednak kontynuacji, znowu więc było czego szukać. [:)]
Wracam przez Murowaną Goślinę, a dzień kończę labami na Łysym Młynie,

TFTC!

Zalogowano przy użyciu GeoCentral Lite

Skrzynka nie jest zaklinowana, tylko ma  mocny magnes.

Skrzynka szybko dostrzeżona, ale zaklinowana w miejscu ukrycia. Thx! :)

Dostaliśmy sygnał, że brak skrzynki, sprawdziliśmy i rzeczywiście, nawet ślad po niej ostygł. Reaktywujemy ją w najbliższym czasie.

Skrzynka jest na miejscu. Proszę szukać w... ;-)

Sprawdzimy w najbliższym czasie, dziękujemy za sygnał. :-)

DNF. Może nas tu już pokonało zmęczenie ale mimo całkiem dokładnego przeszukaniia terenu kesza niestety nie znalazłyśmy.

Znaleziona w czasie spontanicznego wyjazdu w okolice -  uzupełnianie zaległego wpisu

Podczas remontu wiaduktu droga kompletnie wyludniona więc można bezproblemowo poszperać tu i tam.

Dzień wybuchu na długo zapisze nam się w pamięci...

znaleziona podczas wieczornego spaceru w odwiedzinachmaskowanie super, bardzo pomysłowe   no ale gdybym nie miała obok założycielanie znalazłabym ,, , , w skrzyneczce certyfikaty1 wzięłam na pamiątkędziękuję za kesza, i za opowiedzenie historii:) :)

Szybki podjazd w pobliże kesza, wpis i w dalszą drogę:-). Skrzyneczka bardzo starannie wykonana, przemyślnie ukryta, słowem - znana marka;-). Dziękuję i pozdrawiam:-)

Udało się podjąć drive in, zgrabny pojemnik. Historia znana i bardzo przygnębiająca. Bezsilność w obliczu żywiołuDziękuję i pozdrawiam.

Historii nie znałem. Keszyk świetnie wpasowany w...maskowanieRazem z zuza001. Dzięki. Pzdr. 

Pamiętaliśmy wydarzenie, bo historia całkiem świeża, ale śladu po gospodarstwie nie ma. Gdyby nie kesz i relacje keszerskie nie wiedzielibyśmy, gdzie się to dokładnie wydarzyło. Zgrabnie przygotowany kesz i ładne certyfikaty ucieszyły oko. Z następnymi poszukiwaczami musieliśmy rozminąć się dosłownie o moment. Dziękujemy i pozdrawiamy.

zaległy wpis - Skrzynka zaliczona razem z marass1111 podczas krótkiego pobytu w okolicy. Dziękuj

My mamy wspomnienia z tego zdarzenia nie aż tak straszne, bo byliśmy tylko obserwatorami, ale pamiętam, że zaskoczył nas nagły, nieprzerwany, dziwny ryk... i jaskrawe światło. Pomyśleliśmy że... na bagienku za Osiedlem ląduje latający talerz.Serio, serio... ogarnęła nas i groza i ciekawość, które skłoniły do ostrożnego wyjścia z domu i popatrzenia, co się dzieje. Pamiętam ten ogromny słup ognia, bijący w niebo...i dopiero po dłuższej chwili włączające się syreny strażackie...

STF! Pamiętam, jak uczyłem się obsługi Matlaba i nagle za oknem zrobiło się trochę jaśniej. Okazało się, że nad Murowaną jest zupełnie jasno i aż tu było słychać syczenie (10km). Załadowałem się w samochód i pojechałem na zwiady, trochę mina mi zrzedła, jak zobaczyłem, że to tuż obok domu dziadków. Na szczęście okazało się, że są już bezpieczni, a mnie strażacy wpuścili, żeby ratować zwierzaki (kot nie chciał współpracować). Rano jak już wpuszczali wszystkich do domów okazało się, że szczęśliwie tylko rynny się stopiły i wyschło kilka krzaków w ogrodzie. Po walkach do rana niestety kolosa nie zdałem, za to z poprawki było już 5.0 ;) 

Kesza udało się namierzyć błyskawicznie, a okolica była puściutka, więc wszystko poszło bardzo sprawnie. Dzięki!

FTF, po tych kilku dniach myślałem, że będzie kilka znalezień a tu zaskoczenie: w logbooku pusto. Dziękuję za kesza i przypomnienie historii.