Kesz w stanie szczątkowym. Pojemnik zniszczony bez zatyczki. Zamiast logbooka skrawek porwanej kartki. Nie miałem czym reaktywować. 

Fajnie tak zobaczyć kolumnę Zygmunta... nie będąc w Warszawie. Szczególnie jak jest brzydka pogoda i pada deszcz. Dzięki za wycieczkę palcem po klawiaturze.

Sprawnie poszło. Dzięki. 

Zgarnięta nocną porą. Razem z Agą94.

Znaleziona razem z Pawello.

Kiedyś licząc kordy zastanawiałem się o co tu biega ale pomysł znamienity. Dziękuję za pokazanie miejsca i kesza. Pozdrawiam

Wróciłem, zdobyłemostatnio byłem 80 kroków obok :-) 

 W zwartej i wesołej ekipie lokalnych keszerów zwiedzam kolejne rejony CK. Dzięki za pokazanie miejsca, opis, oraz samego kesza. Pozdrawiam !   

Wizyta serwisowa. Reaktywacja w tym samym miejscu. Skrzynka gotowa do szukania.

Omyłkowo ( zamiast OP95X1 ) wpisuję znalezienie tego kesza 15.02. Usuwam log i postaram tam wybrać się w najbliższym czasie. 

Po chwili rozkminy - udało się :)

Jedyny kesz z tej ścieżki, który udało nam się znaleźć, mimo, że kordy mieliśmy wyliczone i odwiedziliśmy sporo tych miejscTrrrrrudne ;) 

Dzięki za kesza i pozdrawiam :) 

Kordy wyliczone bezbłędnie, a kesza nie idzie znaleźć. Chyba Zygmunt zajumał. Szukane i z tej i z tej strony. Spoiler zrozumiałem po chwili aczkolwiek on chyba zmienił swoje położenie względem pierwowzoru. Teleporada, dalej nic. W końcu już na odchodne się udało i jak się okazało przegapiłem go za pierwszym razem. Dzięki.

Kolumna jest i kesz po dłuższej chwili też.

Ładnie tutaj wieczorem.

Dziękujemy

Hm... czy Zygmunt nie; czy kolumna tak; czy z tamtego okresu nie; czy równie okazała tak; czy król nie; czy znamy gościa tak; mam 3:3 (remis), ale patrząc głębiej i bardziej refleksyjnie "dokąd zmierzamy" to zdecydowanie na TAK; dziękuję:)

Oj nie było łatwo, ale w końcu udało się. Fajny keszyk. Dzięki.

Troszkę się naszukaliśmy. Po drugim lub trzecim okrążeniu za innym keszem, powtórnie zaglądamy na koordy, trochę z innej strony, trochę w inne miejsce. Dzięki.

Znaczne problemy z interpretacją podpowiedzi rozwiązał Gagu.

Dziękuję za pokazanie tej kolumny.

Najpierw moje gamoniostwo w wyliczeniu kordów (bo kto by umiał dodawać na piechotę?) i wylądowaliśmy na drugim końcu miasta. Potem korekta i już jesteśmy na miejscu. Tyle nam zeszło, że aż ciotunia przyszła z wizytą. Finalnie się poddał. "Legendarna" wyprawa na świętokrzyski Szczecin;)

Uwaga. Współrzędne bez zmian. Zmiana miejsca ukrycia. Nowy pojemnik i logbook. Teraz magnetyk.

I ta skrzyneczka szybko się objawiła, choć nie obyło się bez problemów przy podejmowaniu. Na szczęście kesz po małym wypadku ma się dobrze!

Dziękuję za następnego kesza z serii: Polska w kieleckiej pigułce - (tak sobie to nazwałem...)

Podobnie jak kilkanaście innych czekających na pierwsze odnalezienie. Jedna od lipca 2018.