Oj długo nie zapomnę tego kesza. Dwa powroty w tą miejscówkę i nie obyło się bez pomocy... maskowanie tak idealnie wpasowuje się w otoczenie, niesamowite co autorka potrafi uczynić ze swoimi keszamii mówię tu o pierwszym etapie... a drugi etap to już była czysta przyjemność wpisywać się do tak przygotowanego logbookatu mnie kordy trochę rzucały stąd nieodzowna okazała się konsultacja. Takich mulciaków chciałoby się zdobywać więcejprzyznaję oczywiście wielce zasłużoną zieloną gwiazdkę :)

Właśnie dla takich keszy tutaj jestem 😁 Chapeau bas, perfekcyjny kesz. Gdyby wszystkie multi tak wyglądały dużo chętniej podchodziłbym do tego typu keszyZnakomity, cwany, pomysłowy i świetnie wykonany pierwszy etap, który znalazłem zresztą dopiero przy drugim podejściu i też po długim gapieniu się wprost na kesza 😆 Finał z unikatową zawartością również robi wrażenie, ale to jednak pierwszy etap gra tu nomen omen pierwsze skrzypce. Świetna robota, jedna gwiazdka to za mało. Dzięki

Nie tym razem, dużo śmieci we wszystkich zakątkach 

Sprawdziłam i pierwszy etap niezmiennie cały czas na swoim miejscu ;)

Wydaje mi się, że pierwszy etap zniknął :(

6 listopada 2023, 20:17/fwcg

Po współudziale w rozwiązywaniu, nadszedł czas na udział wspólny w podejmowaniu. Przydały się raki i inny skorupiaki, niemal jak afrodyzjaki, gdy się po takiego kesza wybiera, bo energia kinetyczna rozpiera. Tym razem zgodnie z zasadą zachowania (się) energii - przydała się i potencjalnie potencjalna z odrobiną termicznej. Na koniec zaś po prostu filmowe "kup pan cegłę"Dziękuję bardzo za kesza. Robi wrażenie.

Niestety, i piszę to w pełni świadomie, nie mogę tu się zgodzić z Autorką, dla mnie daniem głównym był pierwszy etap. Jak mawiają pewni eksperci komentujący Serie A: crème de la crème :D

Po pięciu minutach bezskutecznych poszukiwań i uzyskaniu od poprzedniego znalazcy namiarów na finał zdecydowaliśmy się na reaktywację w wersji mikro - za elementem, którym spływa woda.

A tak na poważnie - znaleźliśmy tego dnia kilka świetnych miejskich magnetyków, ale uczciwie mówiąc to właśnie pierwszy etap tego kesza był patentem wieczoru ;)

Finał też bardzo fajny, szkoda że takiego certa nie dostałem w czasach, gdy oklejałem meble w pokoju plakatami ;)

Dzięki za skrzynkę!

Z moimi chłopakami, dzięki 

Chwilę zajęło hasło, bo nie w takiej kolejności jak podane w opisie wyszło...

Z rogatkiem, Konradinem i Mańkiem, dzięki

Z Rogatkiem i młodocianymi. Dzięki. Kesz bardzo fajny, zarówno pierwszy etap jak i finał. Tylko to hasło.......zupełnie w innym kierunku szliśmy. Z pierwszym etapem walka przy trzech lub czterech podejściach. Niby oczywiste a jednak sprawił ma, sporo problemu. Finał równie ciekawy, było zdziwienie i pozytywne zaskoczenie. Podsumowując - polecam!

z rogatkiem, Gustlikiem i Mańkiem, dzięki

Jest na pewno, sprawdzałam 6 listopada 2022 i był cały czas na swoim miejscu.

Czy on dalej tam jest ? Kilka tygodni poszukiwań, bez skutku.
Wpis utworzony bezpośrednio z aplikacji Opencaching Kubut Maps

Bardzo dziękuję za keszyka . Bardzo ładny 1 etap

To miejsce odkrywam keszowo drugi raz. Kesz całkiem przyjemny. Jedyne co psuje to poszukiwania hasła. Myślałem, że po skończeniu liceum, a konkretnie lekcji j. polskiego, będę wolny od akcji pod tytułem "co autor miał na myśli". Brak jednoznacznej interpretacji na minus. Dzięki.

Kiedy przescrolowalam opis stwierdziłam, tu chyba nie, ale Gaguś mówi jedziemy. Więc pojechaliśmy. Tak coś mi nie pasowało w tej bramie.. szybkie wyliczenia i jedizemu na finał. Kordy pokazały trochę drugą stronę, ale spojler nie pozostawił złudzeń. Dzięki!

Poprawione umiejscowienie oraz maskowanie kesza.

Pierwszy etap najlepiej chyba odda zdanie, które powiedział Sherlock Holmes w książce "Znak czterech" Arthura Conan Doyle: „Gdy odrzucisz to, co niemożliwe, wszystko pozostałe, choćby najbardziej nieprawdopodobne, musi być prawdą“.

Nic dodać, nic ująć - super. Dziękuję za skrzyneczkę.

Zaraza poddała się za drugim podejściem, dziękuję, świetny pomysł! Kesz z racji rozmiarów nie najłatwiejszy do dyskretnego podejmowania i ponownego maskowania w okolicy sprzyjającej spaceromNadal wszyscy chcą się zmieścić na pierwszej stronie logbooka, to i moja pieczątka tam weszłaCerty olbrzymie! I jeszcze są dla chętnych ;) 

Mimo szczerych chęci 1 etapu bez podpowiedzi nie udało się znaleźć. Miejsc do ukrycia kilka jest ale trop nie został podjęty. Miejsce super klimatyczne.

Jak zwykle Joasia uczy i bawi   

Dziękuję za przybliżenie historii Oliwy podczas wstępowania zarazy i dalszych losach! Pierwszy etap Znaleziony jakiś czas temu przy drugim podejściu. Dziś finał! Piękne okoliczności przyrody, i finał!    

Znaleziona wraz z Adżą!    

Za pierwszy etap i historię Leci zielony order dla zasłużonych :)!

Niestety nie udało się odnaleźć pierwszego etapu :(

Każdy niesie swój krzyż. Każdy ma swoją własną "dżumę", którą nosi.

A Lady ujawniła na światło dzienne (bądź światło nocne) swoją Dżumę ;-)

Wszystko zaczęło się kilka lat wcześniej, kiedy opanowała nas ta zaraza, ale wydaje mi się, że zaraza była, i jest od zawsze. Świadczy o tym ta brama, namacalna pozostałość. Nie będziemy mogli iść do przodu, jeśli nie będziemy pamiętali, co było kiedyś. 

Lady wymyśliła genialny w swojej prostocie quiz. Quiz na spostrzegawczość ;-)

Bajka :-) 

Asysta przy pracach ręcznych i zakładaniu :-)

Tftc! Spacerowo z Ann - czas taki akuratni do podjęcia tej skrzynki;) Co dwie pary oczu to nie jedna, a i tak lekko nie było. Wreszcie jest, mamy to, można biec po finał. Skrzynka finałowa bardzo tematyczna, cert pobrany, zaraza rozsiana;D

Skoro autorka poleca, wypadało sie zjawić i zmierzyć się z wyzwaniem, a wyzwanie nie było proste. Pierwszy etap, mógłby wydawać się banalny gdyby nie mały szczegół, który utrudnił zadanie. Desperacja zrobiła swoje i etap pierwszy w końcu namierzony. Finał to już wisienka na torcie, pięknie przygotowany, logbook cudny, a certy, to trzeba zobazyć. Dzieki za super historię i jak zawsze  klimatycznego i mrocznego keszyka w najlepszym wydaniu. 

Można byłoby pisać i dużo i mało, jakbym napisał dużo

to z pewnością zasugerowałbym niechcący sposób odnalezienia lub finału lub pierwszego etapu.

Więc póki co napisze mało ))

Pierwszy etap szukany dłuuuugo, pewnie daltego że akurat w tym miejscu wykluczliśmy że tam może być ;)))

Drugi i ostatni etap, już myśleliśy że nie ma ale w końcu się odnalazł.

A certyfikaty miodzio...spieszcie się bo niewiele pozostało.

Gwiazdeczka zasłużona.

 

 

I-sze podejście w czasie okienka w pracy nieudane. Dziś na spokojnie skupiłam się, wytężyłam wszystkie zmysły (właśnie je omawiam na lekcjach ;)) i bingo. II-etap - nieodpowiednie buty utrudniały mi podjęcie, ale w końcu się udało;) Skrzynka fajnie ukryta, z ładnym logbookiem i certami. Dziękuję za pretekst do spaceru w wichurze ;)

FTF

Wparowałem do bramy po pierwszy etap  jedną stroną, po dosłownie sekundzie ;);););) wyparowałem drugą stroną, a po kolejnych trzech ;););) cieszyłem się solidnie i przemyślanie wykonanym finałem  :):)

Dziękuję