Ciche, spokojne lotnisko. Obeszliśmy je całe z Harpusem i tylko 1 samolot lądował. Ma to swój klimatDziękuję :)

Wybraliśmy się na krótki (choć w rzeczywistości taki krótki wcale się nie okazał) spacerek. Głównym celem było stestowanie pizzy z pizzomatu;). Ale będąc już dość blisko stwierdziliśmy, że przejdziemy się troszeczkę dalej i zajdziemy na lotnisko.

Na Lublinku jak na Lublinku - pusto;). Ale w gruncie rzeczy nie przeszkadza bo wiedząc jaki przemiał jest w Warszawie, Wrocku czy Katowicach, to wolę ten Lublinkowy luzik;).

Skrzynka znaleziona bez trudu. Oznaczenia prowadzą jak po sznurku.

Dzięki!

Skrytka znaleziona z krogulcem. Dzięki za kesza :)

Podczas kolejnej keszerskiej wizyty w mieście Łodzi wraz z Amelką. Lotnisko ciche i puste - dużego ruchu tu nie ma ...

A na tej nieczynnej  lornetce wisi kartka z odręcznie napisaną informacją, że "najbliższa czynna lornetka znajduje się we Wrocławiu."  :)

Dzięki za kesza (i to tak nietypowego).

Dzięki, fajny pomysł 

Krótka wizyta na sennym łódzkim lotnisku. Dzięki za kesza. 

Znaleziona w przerwie w pracyDzięki 

Wiedziałam, że jak tylko nadarzy się okazja to kesz będzie mój. Nie wiem o co chodzi z tymi cenami parkingu ale do 10 minut jest za free. Z palcem w nosie zdążyłyśmy i jeszcze foty natrzaskałyśmy. Terminal i port mocno reprezentacyjny natomiast droga dojazdowa daje jeszcze sporo do życzenia. Dziękuję:)

Pictures for this log entry:

W poszukiwaniu straconego wirtuala .......

Przy okazji powrotu z ferii zimowychJak poszłam na taras to była nawet jedna osoba obserwująca. A tego dnia lądował jeden samolot, a startowały dwa. To się chłopaczyna naczekał. W każdym razie, superkesz, dziękujemy! Kasia i Adaś z plecakami przez świat.

Pictures for this log entry:

Guitarillusion z bagażami

Taki trochę Webcam

Kilka razy jechałem już po tego kesza, ale parking skutecznie mnie odstraszał. Z resztą te parkingi przy lotniskowe ceny mają zaporowe, podobnie jak szpitaleMiejsce odwiedzone i bez problemu hasło odczytane. Dzięki.

Kesz podjęty przy okazji podziwiania salutów wodnych. Dzięki. 

Znaleziony. Dziękuję

Lotnisko świeciło pustkami, z jednej strony komfort, ale z drugiej strony z chęcią popatrzylibyśmy na starty i lądowania statków powietrznych. Dzięki za kesza, pozdr.

Hello,

Sprawy własne załatwione, jedziemy z night_time zobaczyć lotnisko. Na miejscu prawie ani żywego ducha (poza ludźmi w informacji), sklepy pozamykane, punkty odpraw jak atrapy, na monitorze info o dwóch lotach za kilka ładnych godzin. Jak na planie świeżo zakończonego filmu - zostały dekoracje, w całkiem dobrym stanie. Dojście na taras bez problemu, obiekt znaleziony, zadanie wykonane. Pzdr, Wojtek

Tutaj poszło błyskawicznie, chyba nawet szybciej od freneyaNikt nas nie sprawdzał, więc czas operacyjny całej zabawy to może 5 minut, dzięki :)

Zaparkowaliśmy na tyle daleko że opłaty nas nie objęły ;)) a kesz na spokojnie podjęty :)) Dziękuję

Skrzynkę zdobyłem podczas spontanicznego wypadu nad stawy bielice, uroczysko Lublinek celem sprawdzenia czy woda nie za zimna i takie tam, czyli gdzie oczy poniosą wraz z 'użytkownikiem An Na.
Pierwszy raz byłem  na lotnisku łódzkim po remoncie. Dawno dawno temu odbywały się na tamtejszych polach pokazy lotnicze, i nikt nie śnił nawet o terminalu pasażerskim. Także dziękuje za fajną skrzynkę typu wirtualizator. Ode mnie znakomitka.

Dzisiaj chyba tylko ja byłem. Dzięki

Opuszczony terminal z pustym tarasem widokowym, z którego widać niestartujące i nielądujące samoloty przez niedziałającą lornetkę. Wirtualne lotnisko, dzięki za kesza w tym miejscu

Nie było tak groźnie. Może dlatego, że niedziela. Parking darmowy, żadnej kontroli i formularzy, prosto do kesza, a raczej hasła do kesza. Zaraz się okaże, czy hasło wejdzie. Pusto na tym lotnisku. Dzisiaj tylko jeden lot. Dzięki za kesza!

Powiem tak: parking za free do 10 min, więc na te całe ceregiele z maseczkami, sprawdzaniem temperatury itp za dużo czasu nie miałem, więc skorzystałem z wejścia dla VIP-ów (to jest to wejście, gdzie nikogo nie ma) , żeby w kolejce do kontroli nie stać, a po błyskawicznym zaliczeniu formalności ( naprawdę szybciej już się nie dało), rzuciłem się biegiem na widokowy taras, odszukałem podejrzany obiekt i pędem z powrotem. Czas operacyjny 7 min, tylko policmajstry jakoś mi się dziwnie przyglądały.

Dzięki za oldschoolowego wirtuala i za  rocznicowego kesza.