Skrzynka została zarchiwizowana.

Udało mi się być na tym spotkaniu, chociaż do końca nie byłem pewien jak to wyjdzie. Czasem tak trudno dopiąć na ostatni guzik wszystkie zobowiązania, wypadki i oczekiwania innych, że niemal z cudem graniczy zrobienie wszystkiego jak należy. Na szczęście udało mi się wyrwać na te 4 godziny z domu i pozałatwiać kilka keszerskich spraw. W tym być na organizowanym przeze mnie spotkaniu :D

 

Bardzo się cieszę z wielu nowych twarzy, które dane mi było poznać. Bardzo mnie również cieszy przybycie starych znajomych. Jak zwykle kontakt z ludźmi daje potężny zastrzyk keszerskiej energii... Trzeba sie zacząć brać za następny event. Do zobaczenia!

I ja tam byłam Dzięki Jasiek za  Extra Dzięń Szkoda ,że na następny trzeba czekać tak długo Miło było poznać nowych ludzików i spotkać tych już znanych :)

Ps Policzył ktoś ilu było gości z poza Łodzi ? 

Chyba byłem ;) 

 Czego się dowiedziałam:

1. nie będę fanką chorizo (tej kiełbasy, nie keszera)

2. nie zostanę mistrzem piłkarzyków

3. piwo truskowkowe nie smakuje jak truskawka

4. kelnerka nazywa się Sofiiiijjja

5. chodzenie na eventy keszowe może owocować podpisywaniem się własnym nickiem na czyichś brudnych gaciach

6. jak robisz sobie przerwę w keszowaniu to mylisz żonę Jaśka ze mną (brawo Safrin, wielki come back i wielkie faux pas :D)

no i 7, najważniejsze: brakowało mi keszowania i keszerów

 

Dzięki za spotkanie!! 

Siedziałam sobie grzecznie w rogu kanapy i słuchałam rzępolenia Jaśka na gitarze
Miło było. Jak zawsze Dziękuję!

Jako że to mój pierwszy event wiec nie mam porównania ale podobno było mase ludzii gwarno jak na Piotrkowskiej w dzień targowy..miło było spotkać sie po keszowaniu kilkugodzinnym pogadac i zgłebiac wiedze keszerską i oczywiście jeszcze w nocy wspólnie pokeszowac po evencie .wielkie wilekie dzieki za spotkanie i do zobaczyska na innym ..

Jak to jest, że jak odłożę wpis na kilka dni to się okazuje, że wpisuje go dopiero za miesiąc? Nie wiem :). W każdym razie byłem i było super. Fajnie było znów zobaczyć poznane twarze jak i poznać nowe. Mam nadzieję, że jeszcze nie raz będzie okazja spotkać się z tą ekipą. Do następnego.

Jechać 400 km by poznać nowych keszerów i spotkać znajomych to żadna medycyna, szamani i znachorzy nie wytłumaczą. Super atmosfera i przemiłe towarzystwo. Kesze bajeczne nowe i stare ale zawsze ciekawe. Przywiozłem kilka GKretów które wylądowały w skrzynkach, a i kilka zabrałem. Pójdą w świat. Do zobaczenia na szlakach lub innych spotkaniach. 

Jak zwykle było miło zobaczyć stare i nowe twarzedzięki i do następnego spotkania!

Stało się - dotarłem na spotkanie i się zawiodłem okropnie - raptem kilka osób, parę jakichś keszy, a miejsce w ogóle słabe...

Dobra, dobra nie będę wkręcać - było super. Spodziewałem się mało osób, ale widok tak mocnej ekipy pozytywnie zaskoczył. Atmosfera super, miejsce spotkania również. Sympatycznie było zobaczyć kilka znanych osób, a jeszcze więcej nowych poznać. Dziękuję za bardzo fajnie spędzony wieczór "Dnia Extra"- a że ten zakończył się drobnym keszowaniem to już inna sprawa...

 

Wszystkie plany w końcu się ułożyły, więc zamierzam się pojawić na spotkaniu :)

Myślałem, że uda mi się przyjechać z 2ma mobilniakami - ale wiemy jak to bywa z odpowiadaniem na wiadomości....

Było nudno. Dobrze, że to dodatkowy dzień w roku, bo inaczej żal by mi było zmarnowanego czasu.

Oczywiście żartuje. Było wprost odwrotnie. Lepiej nie można było spędzić tego dodatkowego w roku wieczoru. Świetne towarzystwo, ciekawe kesze oraz jak zawsze bajeczna atmosfera. Dzięki za mile spędzony czas. 

Pierwszy event zaliczony. Dzięki za zorganizowanie super imprezy. 

Fajnie było Was spotkać, część ponownie, część - po raz pierwszy.

Dziękuję za wszystkie kesze, które się pojawiły na spotkaniu. W szczególności - dziękuję elf za robótki ręczne i zmuszenie moich szarych komórek do wytężonej pracy. :)

Do następnego razu...

Jeszcze w niewielu spotkaniach uczestniczyłem, ale tym razem było zatrzęsienie mobilniaków i ownów. Super było zobaczyć znajome twarze i poznać nowe. Jedyne czego żałuję to że nie z każdym udało się pogadać choć chwilę.

Na koniec przejąłem torbę mobilniaków - może powstanie z tego mój pierwszy? ;-)

Dzięki JAsiek za wymyślenie i zorganizowanie kolejnego świetnego eventu:-)

Dzięki za spotkanie! Do zobaczenia na następnym albo w terenie :)

Bardzo przyjemnie spędzone ponad 2 godziny wśród starych znajomych i nowo poznanych keszerów. Stoły uginały się od mobilniaków i ownów, dawno nie powiększyłem statystyk w takim tempie :). Najbardziej zadowolony jestem z zaliczenia dwóch kultowych ownów Elf19586: wyszywanki i rozpoznawania przypraw. Zadania niełatwe, tym większa satysfakcja z ich wykonania. Polecam każdemu, kto tego jeszcze nie robił. Nie brakowało też innych ciekawych patentów, jak kesz-gitara, coś do pisania czy smakołyki Chorizo. Cieszę się bardzo, że udało mi się dotrzeć na to spotkanie, choć do końca nie byłem pewny, czy mi się to uda. A byłoby czego żałować. Do zobaczenia następnym razem !

bede

Spotkanie było dla mnie częścią całodziennej, złożonej organizacyjnie wycieczki, podczas której mój rower podróżował standardowo pode mną, pociągiem obok mnie, samochodem izeq z odczepionym przednim kołem (od roweru, nie od samochodu) oraz był prowadzony przez podziemia w postaci kanału przeprowadzającego wodę pod drogą ekspresową. Po krótkiej, ale przyjemnej przejażdżce z izeq i Astro, którzy oprowadzili mnie nieco po keszerskiej Łodzi, trafiliśmy w sam środek grupy dorosłych ludzi, którzy rzucają się na różne pudełeczka i pomazaną gitarę, coś haftują albo przerzucają się okrzykami typu: ,,- Kto nie ma rozumu? - Ja nie mam, daj się wpisać!'' (o OP85QY). Próbowałam nastroić gitarę (OP8KSU), ale zanim skończyłam, kazali mi przestać i zająć się stygnącym obiadem i zapozować do uzupełniającego zdjęcia. Po radosnym buszowaniu w skrzynkach, spotkaniu z nieznajomymi oraz znajomymi, ale dawno niewidzianymi, i przekazaniu pozdrowień komu trzeba wybiegłam na ostatni pociąg ŁKA, zostawiając przywiezione przez siebie skrzynki mobilne, ale za to zapominając o pieniądzach za zamówione dania.

Dziękuję JAśkowi. za zorganizowanie imprezy, izeq i Astro za wspólną część wycieczki i za wybawienie z opresji płatniczej oraz całej reszcie za spotkanie.

Razem z pyssio sie wybieramy

Czekałem do ostatniej chwili, ponieważ nie wiedziałem jak rozwinie się sytuacja. Całe szczęście plany weekendowe ułożyły się korzystnie i będę mógł wpaść. Do zobaczenia.

Miał być sabat czarownic na Ślęży ,ale wiedźma Maleska postanowiła roznosić wirusa wśród miejscowych, więc  może i my dotrzemy;)

Życzę wszystkim udanego dnia bogatego w kesze oraz znakomitej zabawy na evencie!

Ja będę musiał zapracować sobie na to żeby dzień skończył się extra ;-). A jeśli chcecie mi pomóc to zachęcam do trzymania kciuków od 17:55. Dokładnie o tej godzinie rozpoczynam zmagania na Mistrzostwach Polski, które możecie podejrzeć w telewizji reżimowej z dopiskiem ''sport'' w prawym górnym rogu waszych odbiorników(transmisja od 18:30). Nie gwarantuję, że choć na chwilę pokażą trójskok, ale kciuki możecie trzymać ;-).

 

A jednak ....

Na dzień dzisiejszy - będę jednoosobowo. G.

Najprawdopodobniej będę, to będzie mój pierwszy event.

Wszystko wskazuje na to, że uda się dotrzeć :)

Pomału zamierzam planować uczestnictwo. Jeśli przyjadę i zmieszczą mi się w sakwach, mogę mieć przy sobie (w kolejności alfabetycznej wg nazwy skrzynki):

Abracadabra - OP5A06

Ale jaja!!! - OP785D

Certowy album - OP8ERH

Marian. Nadzieja dla chorych - OP8XYY

Scyzory! - CK - OP84TK

Wielka wędrówka karibu - OP8Y51

Prawie wszystkie chętnie oddam w dobre ręce. Jeśli ktoś chce ependorfy, również z zakrętką, lub falkony 15 i 50 mililitrów, to zbieram zamówienia. Prawdopodobnie również między 19:30 a 20 planuję akcję pod roboczą nazwą ,,Góra do Mahometa''. Szczegóły po potwierdzeniu, że akcja ma sens. Dziękuję izeq za zaproszenie.

Dupa blada, nie dam rady się z Wami spotkać. Obowiązki ojcowskie czasami nie pozostawiają pola do manewru. A nawet zrobiłem dla Was specjalną keszerską niespodziankę, którą wożę w bagażniku !

Nic to, wbiję się na następne spotkanie w Łodzi.

Pozdrawiam,

Łukasz 

 

Niestety ale musimy odwołać przyjazd. Bardzo żałujemy ale wypadły nam wieczory panieński i kawalerski. Nie ukrywamy, że wolelibyśmy być z Wami no ale obiecaliśmy... Życzymy Wam dobrej zabawy i pozdrawiamy  :)

Co prawda sam ale z przyjemnością zawitam.

 

Może może wpadnę :)

Zamierzam...zamierzam uczestniczyć...a czy się uda zobaczymy. Pzdr. 

Mam nadzieję że tym razem mi się uda :) 

Niestety kizomba i bachata wybrzmią dopiero od 21:30, biorąc pod uwagę, że startujemy o 18:00 to może być ciężko wytrwać do tej godziny. Zwłaszcza wytrwać trzeźwym ;)  Zobaczymy jednak jak rozwinie się event :)

Owny wieczorem dodam do opisu.

Browar "na miejscu" brzmi dla mnie interesująco, planowane na Ten Dzień w Tym Miejscu  kizombowo-bachatowe klimaty mogą się okazać zabawnym tłem. Wrzucam w kalendarz i snuję plany.

Jakby co:

PK-56 WYŚCIG PRO NA MILE (013143) - OP8W2K

a gdyby było doprawdy luźno, to odpalę także:

PK-56 PARĘ SŁÓW DO MIKROFONU (003775) 

Planuję być w okolicy, więc może uda się wypić piwo. ;)

wpisałam w kalendarz - może tym razem uda się przybyć, żeby nikt nie wytykał, że się nie było ;)