To już taki bardziej typowy szlachecki dworek niż pałac. Ale fakt - stan opłakany.

Wpis zbiorczy

W niedzielne przedpołudnie wybraliśmy się na krótką przejażdżkę w okolicach Góry szlakiem Ścieżki w ruinie. Plan był prosty, zebrać ile się da do konkretnej godziny. Niektóre skrzynki, szybkie i łatwe w rozchwytaniu, niektóre potrzebowały więcej czasu, żeby się pokazać. A na jeszcze inne tego czasu nam zabrakło. Fajny projekt pokazujący, jak wiele jest takich obiektów, które padają bo o nich zapomniano. Za wszystkie znalezione skrzynki bardzo dziękujemy

Za pierwszym macnięciem,dzieki :)

Nie bylo problemów z keszykiem, dziekuję

Rzeczywiście, podwórze zastaliśmy zastawione przeróżnymi agrotechnicznymi maszyneriami, wśród których pomimo niedzieli trwała spora krzątanina. Nie wzbudzając zainteresowania krzątających się podjęliśmy kesza i pomknęliśmy dalej. TFTC!

Hello,

Najpierw keszyk, a potem spokojny objazd posesji i zawrotka (furmanka za długa na zabawy na tej wąskiej uliczce). Dzisiaj raczej nic nie przypomina o świetności w dawnych czasach. Pzdr, Wojtek

Kiedyś był, a teraz go nie ma. No to zrobiliśmy od nowa, ale nijak się ma do pierwotnego maskowania. Okolica w odosobnieniu, mała enklawa, więc każdy obcy budzi zainteresowanie. Takie to odludzie, że lisy biegają koło nóg, rude skubańce. Sama ruina posiada zadbane otoczenie, chociaż tyle. Dzięki.

Nie ma nooo…W porozumieniu z autorem skrzynki wykonana reaktywacja przeze mnie oraz przez Trampkę. Uwaga na dziurę!!Kesz jest w pierwotnym miejscu, dokładnie tam gdzie byłDziękujemy, jedziemy dalej.

Rowerowy objazd zrujnowanych wiosek z Weskerem i gurą. Ponad 50km przejechane, więc jest gites! Dzięki Lu za kawał dobrej roboty!

#3190
Rowerowe keszowanie z Weskerem i Oponą

MIejsce przypałowe to działaliśmy z zaskoczenia. Az takiego, że dwojka z nas sie nie zorientowała że tezeci ma kesza ;)

Obok obiektu ktoś sobie zrobił ognisko więc nie można było sobie zrobić zbyt długiej przerwy. Maskowanie eleganckie, oby przetrwało jak najdłużej. Sam obiekt wygląda bardzo ładnie. W jednym budynku ktoś nawet dach odnowił więc jest nadzieja dla obiektu. Dzięki za kolejną architektoniczną perełkę.

Późno było, mimo to zdecydowaliśmy się odbyć tę dość daleką drogę do ścieżki, w nadziei zobaczenia "romantycznych ruin". ;-)

I oto pierwszy pałac i pierwsza skrzyneczka. O ile budynek zrobił na nas dość przygnębiające wrażenie (nie wchodziliśmy na podwórze, więc widzieliśmy go tylko od bramy), o tyle skrzyneczka bardzo nam się spodobała. Taka z rodzaju: "chcesz wziąć do ręki, ale rezygnujesz, bo to nie może być to". ;-)

Dziękujemy za tę znakomitość oraz pokazanie pałacu z czasów jego świetności. :-)

Kesz podjęty TFTC

W ubiegłym roku odwiedziłem to miejsce z rodzinką w celu podjęcia kesza z GC, ale wtedy musiałem odpuścić.

Dzisiaj udało się upiec dwie pieczenie na jednym ogniu.

Co się odwlecze to się upiecze, albo jakoś tak;)

Dzięki za keszyka.

Pozdrawiam

Pałac namacalnie niedostępny, ale za to skrzynka została znaleziona nim zorientowałam się, że jesteśmy na kordach. ;-) 

Całkiem przyjemne maskowanie, tutaj Ro wykazał się szybkością, i gdy oczy szukały pałacu - on skrzynkę już posiadł :-) 

Faktycznie trzeba się natrudzić, aby obejrzeć pałac. Skrzynka zaś grzecznie czekała na współrzędnych. Swoją drogą dlaczego do Locusa nie wgrywają się zdjęcia, spoilery od nowych skrzynek ? Dziękujemy

Tu wpuściłem Grześka w maliny. (no... malinami to tam nie pachniało) Ale niechcący. Ładny pałac. Dzięki.  

To już ostatni dzisiaj pałac.

Dziękuję za ten czas obcowania z nimi.

- zaległy wpis - Ścieżka w ruinie zaliczona razem z marass1111 w drodze do Głogowa. Dziękuję :-) 

STFOkrężną drogą do Głogowa razem z zuza007. Kolejny fajny pałac i kolejny drive in na trasie. Dzięki. Pzdr. 

Uprzejmie donoszę, że w okolicy kordów keszerskie oko bez problemu wypatrzy dziwnie prężącego się wilka ;)) Ja na przykład wypatrzyłem bez problemu. W przeciwieństwie do dobrze zamaskowanego keszyka, który mimo potencjalnie niewielkiego obszaru poszukiwań chwilę stawił nam opór. Na zakończenie wypasionej pałacowej ścieżki, razem z Blondo i Szablą. Dziękuję bardzo.

Niestety teren prywatny ale zamaskowaliśmy obszar poszukiwań keszowozem. Po chwili poszukiwań udało się wypatrzeć i podjąć kesza. W dodatku pojawił się jeszcze mugol, który nam powiedział, że można podejść bliżej obiektu na naszą odpowiedź, że jest tabliczka z informacją o terenie prywatnym machnął  ręką i powiedział, że i tak tam nikogo nie ma. My nie ryzykowaliśmy i pojechaliśmy dalej. Razem z Blondi i Uhuhu FTF! Dzięki.  

Tutaj jakiś lokals zobaczył nas, ale współkeszerzy byli zasłonięci autem, więc tylko ze mną od niechcenia zamienił dwa zdania. 

Szybko i sprawnie, dzięki