Niestety z uwagi na towarzystwo przesiadujące na ławeczkach skrzynka zostaje zarchiwizowana. 

Skrzynka będzie czasowo niedostępna.

Pomimo przeczesania całego terenu wokół kordów nie znaleziono . Może innym razem .

Trochę to trwało, ale w końcu się udałoSkrzynka ponownie gotowa do szukania i zaprasza do odwiedzenia Dawnego Placu Goethego. Lekko zmieniłam kordy niż jej pierwotne miejsce, ale z uwagi na zburzenie kiosku, który stał przy ulicy (widać go ma satelicie) i powstanie dodatkowego "terenu zielonego", postanowiłam, że skrzyneczka wróci nie tylko na Dawny Plac Goethego, ale również na tą samą jego stronę. Dobrej zabawy :)

Serwis wykonany :)

Skrzynka czasowo niedostępna

Skrzynka będzie czasowo niedostępna.

Skrzynka chwilowo idzie na serwis.

Niebawem będzie dostępna.

Maskowanie zostało uszkodzone, więc przeprowadziłam serwis skrzynki wraz z wymianą logbooka. Skrzyneczka czeka na następnych poszukiwaczy.

Nie tym razem :(

Niestety w dniu dzisiejszym zdarzył się przykry incydent i "ekipa ławkowiczów" zniszczyła skrzyneczkę podczas podejmowania jej przez jednego keszera.

Jednak dzięki szybkiej informacji, reaktywacja została już wykonana i skrzyneczka wraca do gry :)

Zapraszamy do dalszych poszukiwań i życzymy powodzenia oraz cierpliwości.
P.S. Z "komitetem ławeczkowym" się policzymy :P

Zapraszam do odwiedzenia mojego bloga osobistego na instagramie @geocaching_emperor gdzie dodaję posty ze swoimi znaleziskamiUwaga na spoilery! :)https://www.instagram.com/geocaching_emperor

Ostatnie tygodnie nie należały do najłatwiejszych i z ochotą czekałem na dzień kiedy będę mógł pozbierać skrzynki - w większości te, które powstały niedawno. Tego dnia zdobyłem wszystkie 17 zaplanowanych skrzynek objeżdżając Wrocław dosłownie naokoło :)

Ehh tu się nie popisałem. Niestety. Wydawało mi się, że będę niezauważony - a jednak. Poinformowałem autora o przykrym zajściu i mam ogromną nadzieję, że reaktywacja będzie cieszyła kolejnych poszukiwaczy. Uwaga na lokalnych konsumentów napojów alkoholowych!

Dzięki za skrzynkę, pokazanie miejsca i przygodę! Zostawiam fp.
TFTC!

Zostało mi we Wrocławiu kilka takich keszy, przy których zwykle odpuszczam szukanie ze względu na spore zamugolenie w okolicy. Do niektórych z tego powodu nawet jeszcze nie podszedłem. Postanowiłem coś z tym zrobić i wybrałem się na kolejne już nadrabianie zaległości. Tym razem zdecydowałem się na poszukiwania w godzinach wczesnoporannych w niedzielę. No cóż, plany planami, a rzeczywistość swoje. Udało mi się znaleźć tylko dwa kesze.

Czytając logi narobiłem sobie ochoty na tego kesza, więc na współrzędnych startowych pojawiłem się z pozytywnym nastawieniem. Niestety zaliczyłem tu kolejnego dzisiaj DNF'a. Jak się potem dowiedziałem, pojemnik jeszcze był na miejscu podczas mojej wizyty, więc loguję nieznalezienie z mocnym postanowieniem poprawy

Piętnaście minut i lipa. Starzeję się jak nic. Postaram się jeszcze kiedyś ponowić próbę...

Cudowna w swojej prostocie. Genialne maskowanie. I nie trzeba dewastowac fontanny, ani okolicznych kamieniUzbieram na rekomendacje, to tu wrócę:) edit: zasłużona rekomendacja :)

Tu przeżyłem horror przy próbie znalezienia kesza jako pierwszy, ale już teraz ochłonąłem. Ponieważ poprzednio Amelka kesza (w znaczeniu: maskowanie) miała już w rękach, to tym razem jechaliśmy na pewniaka. Na szczęście na skwerku było pusto więc cała sprawa została przeprowadzona błyskawicznie. Dziękuję za zabawę i daję reko .

Skrytka znaleziona z tatą krogulcem. Maskowanie pasuje do otoczenia i mocno się trzyma. Daję rekomendację. TFTC

Zaciekawiona postępami pierwszych znalazców, czytając wpisy dokonane przez kolejnych geo-omnibusów - szczerze zaintrygował mnie ten keszPostanowiłam się z nim zmierzyć - sama! Nadszedł dzień, kiedy miałam w okolicy sprawę do załatwienia. Cholera, zimno było - ale co, ja nie pójdę?Poszłam!
Z 10 minut szukałam, zimno było jednak moim sprzymierzeńcem, bo nawet pieskom się nie chciało biegać za długo po skwerku. Właściwie to na samym początku nie dowierzałam, gdy złapałam za kesza - świetnie! Już dawno nie widziałam podobnego maskowania we Wrocławiu (pamiętam jedno - baaardzo podobne - gracza, który już się nie bawi).
Z odłożeniem kesza nie miałam już tyle szczęścia, bo musiałam przesiedzieć na jednej z ławek dobre 15 minut i tyłek mi już przymarzał pomału - póki się pusto nie zrobiło :)
Świetny początek, więc na zachętę gwiazdkuję zasłużenie! Pozdrawiam i czekam na kolejne kesze!

Znaleziona z Weroniką. Obszukane wszystkie potencjalne miejsca i nic. Z pomocą pojawiła się młoda założycielka z mamą. Wymiana zdań o tematyce keszowej. Może się jeszcze zobaczymy na szlaku keszowym. Po upewnieniu się że wszystko jest na miejscu udało się dostrzec mikrusa. Maskowanie świetnie wtapia się w otoczenie. Typ skrzynki można zmienić na spotkaniową;) 

#1154

Na podstawie otrzymanych informacji od doświadczonych keszerów zwiększam trudność skrzynki z 2 do 3. Dziękuję za wszystkie uwagi i miłe słowa, tym bardziej, że to pierwsza moja skrzynka. Życzę powodzenia w poszukiwaniach i dobrej zabawy :)

Co prawda zimuję, ale z uwagi na na nowego keszera zaloguję ....  Mega przypadek, że się tu zjawiłem, historię podjęcia dla ciekawskich opowiem na spotkaniu. Okolica mi znana jednak fontanna tu mnie zaskoczyła. Skrzynecza jak na debiut bardzo fajna i na mega poziomie, nic tylko czekać na next'y :D. Podniósłbym trudność, ale nie terenu do 3, ale to moje zdanie, innym  może to przyjść z łatwościią, Mnie łatwo nie było .... Dzięki za super skrzyneczkę i ....daję gwiadunię na zachętę. :D

TTF

Tyle razy tędy przejeżdżałem, a nie zarejestrowałem fontanny. Zanim udało się znaleźć kesza to ręce zrobiły się czarne od wycierania kurzu / błota / smaru z poszczególnych przedmiotów w około. Jak dla mnie to nieźle skitrany keszyk. Swoją drogą podziwiam Janka za cierpliwość podczas poszukiwań. Kordy faktycznie w punkt. Co do miejsca to przykro patrzeć jak jeszcze do 43-go roku wszystko było na miejscu i nie zniszczone. Faktem jest, że ostatnie dwa miesiące Festung Breslau zrobiły czystki. Tylko po co? Dzięki za skrzynkę i certyfikacik.

Po prawie dwóch godzinach poszukiwań...

wpis zrobię później