Fajnie schowana skrzynka. Ale żebyśmy mogli ją podjąć i bezpiecznie odłożyć minęło sporo czasu. Ruch tu ogromny...a jadący pociąg i trzęsący się most był dodatkową atrakcją. Po drodze do silosów zgubiliśmy certyfikat, na szczęście znalazł się w drodze powrotnej do auta. Razem z zuza007. Dzięki. Pzdr.

zaległy wpis - Skrzynka zaliczona razem z marass1111. Dziękuje

Idąc na miejsce zastanawiałem się "co tym razem założyciel będzie miał na myśli". Tym bardziej, że już połączenie most/wiadukt już się przewinęło i łatwo nie było. Nie szukałem więc standardowych rozwiązań i nie przeliczyłem się w moich oczekiwaniach. Piknie Panie, piknie. Dzięki za znakomitą skrzynkę.

Na rowerach z Cezexem. Dziękuję.

Ładny widok na rzekę. I wcale nie jest tak niebezpiecznie, jak Cezex z początku myślał.

Fajna skrzyneczka na dobry początek rrowerowego keszowania pod Poznaniem.

Atrybut trochę mylący. Dziwna pozę zrównałem z rozkrokiem, a potem szybkim zejściem "drabinką". Pora była trochę za wczesna więc zarządziłem zdobywanie skrzynki na koniec dnia. Zueira jednak uparła się by pójść na współrzędne. Tak też zrobiłem, potem obejrzałem wytypowane miejsce z innej perspektywy i zostało mi tylko poleżakować i wrzucić jakieś krety ;)

Thx for cache.

ostatnio odwiedzałam ten most gdy był jeszcze drewniany i wtedy mógł się gwiazdor wykoleić naprawdę, choć obecnie jak widać zrobił to po mistrzowsku i dał w prezencie nową przygodę innym wykolejeńcommaskowanie wzruszyło mnie, bo to chyba jedyne wyciągane tak często w Poznaniu w tym roku :0  ; rekomendowałabym ale zielonego zabrakło wielkie dzięki 

Pochmurno-przekropny dzień umożliwił spokojne podjęcie kesza. Kolejny świetny pomysł i realizacja Autorów. Gratuluję i dziękuję! Pozdrawiam:-)

Znakomitość. Brak zielonych gwiazdek - zapewne z nią wrócę.

Gwiazdor podjęty niemal pod bombardowaniem - ładnie świętują koniec roku w okolicyDzięki za kesza, pozdr.

Hello,

Kładka odnowiona, nie dostarcza już takich emocji, jak stara ;)  Poszło nam sprawnie. Pzdr, Wojtek

Kesz namierzony, ale chwilę trzeba było wyczekać, na możliwość podjęcia. W końcu się udało przyjąć dziwaczną pozycję i bez świadków odchudzić worek o kolejny certyfikat;) Dziękuję pięknie i jeszcze świątecznie - gwiazdkowo pozdrawiam.

Skrzyneczka wypatrzona w wigilijną noc. Byłem bliski odpalić brykę i gnać na łęgi, jednak wcześniejsze postanowienie pójścia na pasterkę, spowodowało że dopiero dziś podjęliśmy z Jovi wyzwanie. Założyciele i zdobywcy wiedzą jak trudne było podjęcie mając "małe"10 kg na klacie w nosidełku. (kwestia przyjęcia odpowiedniej pozycji)Zielone się należy. 

Pomysłowo i dbale wykonana. Miałem pomoc w postaci osoby podejmującej więc obeszło się bez akrobatyki. Świetna robota!

Tak po kolei: zmrok sprzyjał obraniu właściwych torów a jak jest pociąg do skrzynki to i można półtora obrotu wykonać, by ją podjąć! Skrzynka rzeczywiście wykolejona, teraz kolej na kolejnych znalazców!

Nie było łatwo, tym bardziej szukając góra - dół, ale udało się. Dziękuję za znakomitego kesza... i nieco gimnastyki :)

Nocne keszowanie z Buniaczkiem.

Sporo nowości na poznańskim podwórku, okołoświąteczna noc dobrym czasem na pozbieranie tego i owego, zaczęliśmy od kładki kolejowej. Mimo obaw poszło bardzo sprawnie, zanim odpaliłem GPSa Buniaczek już dojrzała kesza :), można powiedzieć że free GPS taki, troszkę go widać nawet po ciemku, miejmy nadzieję że nikt nie keszerski się nim nie zainteresuje. Maskowanie znakomite, świąteczne, dzięki bardzo..

Zdobyty na spacerze z noorbim, świetny kesz, dzięki!

Po odwiedzinach pobliskiej studni przybyliśmy uratować świątecznego "wykolejeńca". Dziwna pozycja przyjęta, prezenty uratowane! Całość zabezpieczona i odłożona na miejsce. Dziękujemy za kesza, okolicznościowy certyfikat i zostawiamy świąteczną gwiazdkę.

Ahoj, przygodo! Jednak urlop powoduje, że człek bardziej wypoczęty więcej czasu i ochoty ma na ulubione zabawy. Zgłodnieli my z Vilkiem wieczornej przygody i powiedzmy, że prawie spontanicznie załadowaliśmy się na bobrowanieBardzo lubiłam te okolice, jeszcze za czasów starej kładki, pewnie dlatego "w ciemno" trafiłam na skryjówkęSweetaśna, lubię takieDziękujęho ho ho!

Ubrani uroczyście, jak to z okazji wizyty, udaliśmy się pod wskazany adres, by wspomóc Gwiazdora dobrym słowem i pomocną dłonią. Okazało. się, że przed nami było już kilkoro ratujących, jednak sytuacja nie zmieniła się ani na jotę. Jak w "Dniu Świstaka" sanie znów wisiały nad przepastnymi odmętami, a wór prezentów niebezpiecznie chylił się ku upadkowi. Obawiamy się, że i nasza interwencja nic w tym względzie nie zmieniła, chociaż odciążyliśmy ładunek, pobierając odpowiedni certyfikat, a sanie z ładunkiem ustabilizowaliśmy, jak się tylko dało najlepiej.

Dziękujemy za znakomitą skrzyneczkę, której podjęcie wyraźnie przyśpieszyło bicie naszych serc i za sympatyczne życzenia. :-)

Również życzymy wszystkiego naj-naj, nie tylko świątecznie, ale i na wszystkie dni nadchodzącego roku. :-)

Skrzynka szybko namierzona, bo widoczna z daleka. Nie wiem czy tak było oryginalnie, ale odłożyłem tak samo, bo i tak trzeba było się zdrowo powyginaćNajwięcej czasu zabiera wyczekiwanie na chwilę spokoju w okolicy - by nie spalić skrzynki, a dodatkowo by nie wyglądać idiotycznie podczas podejmowania skrzynki. Skrzyneczka wyśmienita, zasługuje na zielone Dziękuję i pozdrawiam.

Blisko... Ale w Wigilię się nie chciało, w Święto nie pasowało i dopiero w drugie, skorośmy obok przejeżdżali, to się dało. Dało się pomimo konsumpcji alkoholowo-medytacyjno-kontemplacyjnej dokonywanej na tarasiku przykładkowym, widokowym chyba,a na pewno zapewniającym widok na most, na Wartę, miejsce ukrycia i nas - podejmujących. Pomimo tego, wnosząc po logach kolejnych znalezień, udało się zachować niewidzialność. Łatwiej by było, gdyby pogoda była jak pewnego dnia przed laty, kiedym się zapędził w tę okolicę. A i most był ładniejszy wtedy. Dziś widoczność była dość dobra, dobra na tyle albo nawet zbyt dobra, by nie dostrzec syfu, który przy podporach się za sprawą medytujących i niekontemplujących na tarasiku zbiera.... Echh... Kesz znakomity, oby przetrwał jak najdłużej. Leni było więcej niż my tylko, to się na STF pomimo zwłoki załapalim. TFTC!

Obrazki do tego wpisu:

Most

FTF. Nie raz w pracy czuję się wykolejony, więc kesz ten nieobcySzybko dostrzegło się ten element, i trzeba było wykonać parę wygibasów, na szczęście jest asekuracja, więc nic nie utonie. Bardzo fajny pomysł, brakowało tylko pociągu z nowymi keszykami :-)

Gwiazdor wykolejony, prezentów nie będzie? Toż to na ratunek czym prędzej ruszyć trzeba. ;-)

Na miejscu mały rekonesans i jest! Layio poświęcił się i  podał swoją pomocną dłoń Gwiazdorowi, który odwdzięczył się FTFem. Święta uratowane. ;-)