#9336

Co tu sie odwalało? Od tego kesza zacząłem, ale gdy podziwiałem kapliczkę i liczyłem finał, na jego kordy udaja się para miejscowych żulików płci różnej. Dama, nie przejmując się ani moją obecnością ani tym że to ze 100 metrów do rynku, zdjęła spaodnie majty i oddała się czynnosciom wyprózniającym.

Następnie musiała uzupełnic utracone płyny i wraz z kolegą z gwinta wlali w siebie 0,5 litra alkoholu.

Po powrocie, miejscówka obsikana ale pusta ;)

Zmiana miejsca ukrycia finału. Proszę odświeżyć listing. Miłych wrażeń!

Liczby zsumowane. Historia miejsca bardzo ciekawa.

W Wieruszowie jeszcze chyba nigdy nie byłem inaczej niż przejazdem, a okazało się, że to błąd. Spokojne miejsce ( zwłaszcza w niedzielę, aż za bardzo ) po którym WARTO się przejść i zapoznać się z jego historią. 

Dziękuję bardzo za kesza.

Pozdrawiam.

jakaś geoslepota nas tu ogarneła  i troch wiary sie kręciło. może innym razem.

Świąteczny wypad do Wieruszowa - wreszcie udało się tu dotrzeć, bo w ostatnim czasie już kilka razy planowałem, ale aż do tej pory nie udało mi się dojechać . Wiele lat temu zahaczałem czasami o to miasto i mam tu znalezienia (oraz dwa nieznalezienia ) jeszcze z 2014 roku ! Dzisiaj spokojnie dałem radę spenetrować różne zakamarki i podjechać do wszystkich tutejszych skrytek, a także zrobić mały wypad - na początek oraz na zakończenie wycieczki w najbliższe okolice. Bardzo dobry to był dzień, znalazłem prawie wszystkie keszyki, oprócz jednej gdzie dokonałem reaktywacji, i pechowego (dla mnie) kesza "Wieruszowski nielot", którego nie znalazłem 7 lat temu i teraz też nie .

Dzięki za pokazanie miejsca.

A już myślałem, że to cudo na zdjęciu przyjdzie odwiedzić naprawdę. No i w sumie tak było11 ołtarzy w tak małym kościele? No chyba, że jednak nie był taki mały... Dzięki za skrzyneczkę i historię z nią związaną.

Kordy finałowe wyznaczone szybciutko. Ma miejscu miałem użyć aparatu w telefonie, ale że akurat byłem w pracy w służbowym ubraniu , więc prawie na legalu zobaczona, podjęta i wpis, Dzięki za kesza i pokazanie ciekawego miejsca

Finałowe kordy obliczone szybko, choć z małymi problemami przy odczytywaniu z kamiennej podstawy. Jeanpaul z dużym poświęceniem zabrał się za poszukiwania, na szczęście uwieńczone sukcesem. Dzięki

Pierwszy dzień wiosny, a tu podstawa pomnika pokryta grubym lodem, ledwo można odczytać potrzebne liczby. Finał przez chwilę się ukrywał, ale ostatecznie wpadł w nasze ręce. Dzięki za kesza!

No takie multaczki to ja nawet lubię. Piękne.

Dzięki.

Przyjemny i zdecydowanie uzasadniony multaczek bo to ładne miejsce startu może być często oblegane.

Dziękuję.

Następny fajnie szybki mulciak.To mi się podoba.Dzięki

Nikt nie przeszkadzał to było można poszperać. Niestety tylko fotolog

Afbeeldingen in deze log:

Fotolog

Noworoczne poszukiwanie nowozainstalowanych skrzynek.

Tutaj było trochę problemów; jakoś nie miałem początkowo odwagi sięgnąć tam, gdzie sięgnąć trzeba.

⌚16:55 Jak zawsze zaległy log...
Jak fajnie wracam sobie w rodzinne strony, a tu cała seria keszy powstała - jest motywacja do świątecznych spacerów ????
Jakoś w wigilię nie znalazłem jeszcze żadnego kesza więc ten bardzo mi się przydał. Dzięki niemu zabrałem też na spacer psa moje siostry.
Ciekawe doświadczenie - w porze kolacji wigilijnej przejść się na spacer... Wszędzie pustki - kilka samochodów i tylko kilka osób widziałem po drodze.
Samo miejsce jest mi dobrze znanie- sam zastanawiałem się czy tam kesza by nie dać. Opis jest na tyle bogaty, że nie mam co dodać, napiszę więc tylko, że nazwa ulicy przy której były te kościoły niedawno się zmieniła. Po wojnie przez długi czas była to ulica Świerczewskiego - jednak historia go rozliczyła i nazwa wróciła do swoje pierwotnej i teraz jest to ulica Piskorska tak jka przed 2 Wojną Światową.
Finałowy pojemnik też bym dał w tej okolicy, jednak pewnie inaczej bym go "ukrył"

Dzięki za kesza i pozdrawiam właścicielkę ;)

Zalogowano przy użyciu GeoCentral Lite