Na finał długiego weekendu przyszła okazja na pobieranie choinkowych keszy. Dzięki :D

Kolejne odwiedziny na bialogardzkiej ziemi. Dziś południową część choinki. Oj. Zeszło tu parę minut. I trzeba było się wracać. Dzięki

Keszyna złapana podczas zdobywania Białogardzkiej choinki wspólnie z biegu5. Bardzo sympatyczny multak od którego dziś zaczęliśmy zabawę. DzS :)

Znalezione spacerowo wspólnie z RedKrosss

Na pierwszym etapie trochę mi zeszło. W każdym razie jednej czapki nie musiałem sprawdzać, gdyż wcześniej trafiłem na kordy finałowe. W trakcie bardzo pomocne okazały się rady płynące z kolejnych odkryć, a zwłaszcza ta, że tylko spokój może uratować poszukiwacza. Finał bogaty. Już dawno Mikołaj mnie tak nie obdarował. Choć to przecież "po świętach". Dziękuję za fajną zabawę. Po tych leśnych pieszych crossach nogi mi tu nieco odpoczęły.

Skrzynka gotowa do szukania. Powodzenia!

Skrzynka będzie czasowo niedostępna.

Pierwszy etap pewnie zgodnie z założeniami zajął mi trochę czasu. Niestety na finalowych kordach kłopot. Po keszu zostały maskujące je patyki. W zagajniku  była przecinka pielegnacyjna. Pewnie komuś skrytka się spodobała. W każdym razie I etap ekstra. A po finał jeszcze wrócę.

Znaleziony podczas 2-dniowego wypadu do Białogardu i jego okolic.

Dziękuję za keszyki :):):)

Wpis do logbooka jako GNAM (BadziaGadzia, niepauka, areckis, Miki.) 

Dziękuję za kesza wpis jako GNAM. (badzia Gadzia, Niepauka, Areckis, Miki. )

Druga na dzisiaj skrzynka o podobnej tematyce.Widząc zawartość pierwszego etapu od razu wiadomo, kto stoi za ksywką "Święty Mikołaj" ;)

 

Dzięki za kesza!

 

Wpis do logbooka jako GNAM (BadziaGadzia, niepauka, areckis, Miki.) - po długim czasie ponownie z niapauką w ekipie. :)

Faktycznie, można się zdenerwować na pierwszym etapie, ponad połowę przeleciałem czapeczek. Ale finał super przygotowany i dzięki za certa.

Na pierwszym etapie, jak zawsze w takim przypadku, złota reguła potwierdziła się w stu procentachFinał już na lajcie. Radosny keszCerty pierwsza klasa. Dzięki za kesza, pozdr.

Hello,

Multaczek po drodze? Zrobimy, żeby nie leżał odłogiem :)  Za etap pierwszy ktoś powinien beknąć - stara reguła sprawdziła się doskonale. Spędziliśmy tu dłuższą chwilę, ale krótszą, niż na kordach. Wyszło nam tylko 10 metrów różnicy. Mnogość drzew nie przeszkodziła w szybkim odszukaniu pojemnika. I znowu urodziwe certy - Mikołaj napracował się w tym roku. Pzdr, Wojtek

Bardzo fajna skrzyneczka OP. Pojemniki niespotykanych rozmiarów w zachodniopomorskim. Bardzo ciekawy sposób pozyskiwania współrzędnych finału. Ogromna dbałość o szczegóły i certyfikaty nie tylko dla pierwszych znalazców. Zdecydowanie zielona gwiazdka za całokształt. Znaleziona oczywiście z użyciem Roweru. Dzięki za mobilizację do poświątecznej fizycznej aktywności.

Bardzo dziękuję za pokazanie miejsca i założenie skrzynkiZłapana na po eventowym spotkaniu AKQ w większym gronieNo ciekawy prezent przygotował nam ten Święty Mikołaj :)

Wpis na końcu logbooka, jako, że Mikołaj coś mi tam szepnął wcześniej delikatnie ;)

Wielkie dzięki za skrytkę!

I kolejny świetny keszyk, podejmowany w świątecznym nastroju :)
Może tylko Mikołaj popracowałby nieco nad kordami ;)

[FTF]

Znaleziona razem z jozkam i rodzinkaszalona.

Już w ciepelku więc komentarz: skrzyneczka kozak:) Szukanie w ciemnościach, las, latarki, deszczyk... hej przygodo:) Finał fajny. Polecamy

Latarki i do dzieła! Tak wyglądała nasza przygoda z keszem od Św. Mikołaja. Na miejscu nie dość, że ciemno to do tego mokro bo deszcz pada. Ale co to dla nas. Chwila w ciemności i skrzynka nasza! A jakie fajne fanty.... Zaraz, zaraz, gdzie info o finale?! Ach te piękne mikołajowe fanty to jedna nie fanty, do droga do skrzynki finałowej... Coś mi świta, że gdzieś już widziałem tę drogę do finału... Tak, to na pewno TEGO człowieka musiał spotkać Św. Mikołaj - z jednej strony fajnie, że Św. Mikołaj dowiedział się co to te kesze, a z drugiej - dlaczego ten keszer nie pokazał mu jakiegoś miłego i przyjemnego kesza, tylko od razu coś z "górnej półki". Grzebiemy, i grzebiemy w tych fantach, aż się udało wydobyć informacje. Deszcz nie odpuszcza, słońce pojawi się zapewne dopiero rano, więc my dalej w świetle latarek uderzamy w drugi punkt. Nocą wszystkie choinki wyglądają tak samo, brzózki przy nich również. Zeszło nam się z kolejne pół godziny ale nie odpuścimy! Choinek jak to w lesie pełno i żadna nie pasuje do tych ze spoilera - czas leci, a z nim kolejne krople deszczu lecą na nas. Podchodzimy do sprawy systemowo i juz nie odpuszczamy żadnej choince... I jest! Cały, piękny, pełny i jeszcze nie znaleziony!

Dziękujemy Św. Mikołaju!

Nasz pierwszy FTF :)