#6445

Piekna pogoda, trzeba skorzystać. Piekny kościółek, szkoda że zamkniety. 

Przy keszu chwilę zeszło, bo dobrze przymaskowany był. 

Jak Meksha kazała jechać na kesza, to innej opcji nie zakładałam. Odwiedzeniem przepięknego kościółka zaczynamy dzisiejsze keszowanko. Pozdrawiam!

Tu warto zajrzeć. Historia, historia, to wszystko tu jest i kesz też w ciekawym historycznym wydaniu, dziękujemy. Maluchem do ślubu jadą....takie tu historie się dzieją. Dziękujemy.

Logbook wilgotny ale w takim pojemniku to nic dziwnego. Dzięki 

Od Milicza do Rawicza, czyli keszowa objazdówka. Widywałem i takie, które wydawały się starsze... temu dałbym max 200-250 lat.

Dzięki!

Najstarszym raczej jest inny drewniany kościół, znajdujący się w Tarnowie Pałuckim, ale ten może być w pierwszej 10-tceA jak jest naprawdę to tylko korniki wiedząKesza chwilę się naszukałem chociaż 2x na niego patrzyłem i uparcie twierdziłem, że to nie to. Pomnik obok to była dla mnie jedna wielka ironia. Walenty, który urodził się w swoje imieniny oraz bardzo znajome nazwiskoDzięki za keszyk.

Afbeeldingen in deze log:

pomnik

Kościół już widzieliśmy ale tylko z zewnątrz i jeszcze przed odkryciem polichromii. Kiedy gruchnęła sensacyjna wieść postanowiliśmy czym prędzej pojechać do Domachowa i potrzebowaliśmy zaledwie... trzech lat żeby tu dotrzeć. W sieci - jak się okazało na miejscu również - brak jakiejkolwiek informacji o możliwości otwarcia kościoła, a znając polskie realia przez większość czasu pozostaje zawarty na głucho. Ustawiliśmy więc tak plan wycieczki, by trafić na miejsce pomiędzy dwoma popołudniowymi sobotnimi maszami o 17:00 i 19:00. Prawie się udało, na szczęście po ostatniej kościół nie zostaje bezzwłocznie zamknięty i mieliśmy całkowitą swobodę w oglądaniu wnętrza, w dodatku tak długo, aż się wrażeniami zupełnie nasyciliśmy. warto, zdecydowanie warto. Na naszej liście domachowskie polichromie zajmują czołowe miejsce pośród malowideł z Gąsawy, Tanowa Pałuckiego oraz Słopanowa, gdzie zdecydowanie łatwiej dostać się do wnętrza. Prace konserwatorskie trwają, w tej chwili za ołtarzem głównym ustawione jest rusztowanie, a pieta wyjechała na bezprecedensowe i unikalne w skali światowej badania. Kiedy wróci nie wiadomo ale wróci na pewno, a wtedy i my wybierzemy się kolejną wycieczkę do Domachowa.

Kesz jak na spontana rewelacyjny. I bez tego byłoby zielone. TFTC!
PS więcej fot na Insta i fb - zapraszam. 

Mieliśmy wielkie szczęście: kościół był otwarty i mogliśmy podziwiać jego piękno nie tylko z zewnątrz. 

Skrzyneczka w osobliwym maskowaniu bardzo nam się spodobała.

Dziękujemy. :-)

Kesz podjęty TFTC.

Dzisiaj pogoda dopisała, więc zabrałem Madzie i wybraliśmy się na małą przejażdżkę do Piasków i Domachowa.

Świątynia jak na wykonaną z drewna to bardzo okazała, szkoda tylko że nie mogliśmy zajrzeć do środka. 

Keszyk sprawnie namierzony, ciekawe maskowanie, dzięki za motywację do wyrwania się z domu i pokazanie zabytkowego kościoła.

Pozdrawiam

Po raz pierwszy moja trasa służbowa prowadziła wprost przez przez Domachowo, więc musiałem się zatrzymać po tę skrzyneczkę. Na tablicy informacyjnej przeczytałem, że to najstarszy drewniany kościół w Europie - ciekawe jak jest naprawdęA keszyk jak dla mnie fantastyczny - takie lubię ! Oczywiście leci rekomendacja :)

Kameralne keszowanie przy pięknej słonecznej pogodzie. W drodze powrotnej z rawickich keszy. Fajne maskowanieDzięki. Pzdr. 

Jak na spontana to ciekawe maskowanie :)

Dziękuję za pokazanie miejsca i kościoła. Szkoda tylko, że zamknięty i nie można zobaczyć od wewnątrz.

Obiekt wcześniej mijany nie wiem już ile razy ale dopiero kesz spowodował, że udało się skutecznie tutaj zatrzymać i nawet wejść do środka. Było co podziwiać. Belki wewnątrz skrywają jeszcze polichromie w dość dobrym stanie i pomyśleć, że to wszystko  zostało niedawno dopiero odkryte na nowo. Zapach starego drewna dodaje klimatu temu wnętrzu. Skrzyneczka już sprawnie namierzona. Bardzo nam się spodobało maskowanie. Dziękujemy razem z Szablą i Pati666.

Mieliśmy tą miejscowość na swej trasie w drodze pod Rawicz. Wcześniej często tędy przejeżdżaliśmy w drodze do gór. Udało się trafić w czas pomiędzy mszami zatem mogliśmy wejść do środka świątyni i warto było, belki pokryte malowidłami robią wrażenie mimo, iż malowidła są dość wyblakłe. Po chwili podziwiania wnętrza przyszła pora na rozprawienie się z keszem. Miejsce ukrycia zlokalizowane i mimo czasu przed mszą udało się go spokojnie podjąć bez świadków. Maskowanie bardzo się podobałoZa całość leci zielone. FTF razem z Blondo i Pati666. Dzięki.