Podczas generalnie niekeszowego spaceru, wpadło kilka wyjątków. Dzięki za pokazanie miejsca!

Szybko zdobyta i dalej do przodu. Dzięki.

Znaleziono rowerowo ,dzięki.

Szybki keszyk, znaleziony podczas podczas wycieczki po Jurze.

Znaleziono jak jeszcze było ciepło za drugim podejściem gdyż wcześniej było to dla mnie nie małe wyzwaniem niestety drzewo runęło na ziemię razem z Keszem dzięki czemu stał się łatwiej dostępny dzięki za pokazane miejsce.

Znaleziona podczas corocznego jesiennego wypadu pięcioosobowym składem. Dzięki za skrzynkę!

Skrzynka znaleziona podczas jesiennego wypadu. Dzięki

Trochę drzew runęło od momentu zrobienia zdjęcia spoilerowego. Skrzynka znaleziona nieco przypadkiem przez bartekt1702, który chciał po prostu wleźć na pień. 

Tradycja rzecz święta więc jak co roku jesienią wybraliśmy się na jurajskie szlaki w ekipie ziomków z technikum. Pierwsza noc standardowo na dziko w Kostkowicach, a następnie dwa dni szlajania się po Jurze. Tym razem padło na geościeżkę "u źródeł", Pustynię Siedlecką oraz jaskinie w rezerwacie Sokole Góry. Tempo leniwe ale taka też była specyfika wyjazdu. Sobotnia pogoda rozebrała nas do krótkich rękawów, natomiast niedziela zmoczyła tyłki konkretnie. Dziękuję, za pokazanie kolejnych fragmentów Jury.

Pięknie tu

Dzięki za kesza!logbook faktycznie mocno wilgotny...

Znaleziony z Huco. Logbook mocno wilgotny.

Świetne miejsce. Piękne drzewo.
Popołudniowy wypad na kolejny odcinek projektu. Ostężnik do nie  wiadomo gdzie. W towarzystwie Słabakinii.

Dziękujemy

Jest. Dzięki!

Tego szybko znalezlismy. Keszyk orginalny naiejscu. Dzieki

Piękne miejsce =)

Rodzinne wietrzenie głowy ;)

Pruchnica znacznie obniża wysokość skrytki i mokra

Podczas ogarniania SOGu

Czuć już wiosnęCzwartkowe keszowanko z KamiliAdam. Dzięki za skrzyneczkęło panie. Aktualnie trochę niżej niż dwa metry. Rzekł bym nawet że dużo niżej.

z darjąmarją

Prawie sie poddalem ale rzutem na tasme.. Jest :) 

Dzięki za kesza.

Ło panie. Na kordach piękna katastrofa. Pół płotu rozwalone.
Za to kesz odnaleziony bez problemu.
TFTC

Mimo iż pierwszy dotarłem na miejsce, trzeba było poczekać na posiłki. Dzięki.

Dzięki za skrzynkę.

Miły keszyk, w sam raz na moje 190 cmDzięki za nowego logbooka.

Spojler i wszystko jasne,dzieki :)

pudełko było wywalone z miejscówki i bez logbooka więc dołożyliśmy nowy

Kesz leżał na ziemi, bez logbooka. Ale pudełko całe, dołożyliśy nasz logbook i umieściliśmy tam gdzie być powinno, dzięki

Dzięki za skrzynkę, złapana na nieplanowanym wypadzie.

Skrzynka dla wielkoludów. Dzięki.

Coś wywaliło pojemnik. Leżał kilka metrów od schowajki. Tylko fartem wypatrzona. Dzieki

Dziękuję za skrzynkę.

Zalogowano przy użyciu GeoCentral Lite

Dzięki za kesza :) 

Wzrost to nasza domena - tak więc obyło się bez problemów ;) 

Głęboko nie było, chociaż wysoko. Przyjemne miejsce.

Dziękujemy.

Nie znalazłem. Możliwe, że za głęboko.

Tutaj podjęcie rzeczywiście intuicyjneNiedzielny spacer z rodzinką po okolicach Złotego Potoku i nasze ulubione jurajskie klimaty, TFTC!

Szybka akcja, szybka wymiana i dalej  ???? ????

Szybka akcja. A w okolicy już konwalijki rosną... Jeszcze kilka dni i będzie piękny zapach w okolicy. W towarzystwie Gagulców.

Dziękuje za keszaniedzielny spacerek z mężusiem

   

Trochę czekania bo o dziwo ludzi sporo... dzięki za kesza

Ciekawe maskowanie, nie nazwałbym je naturalnym, ale moim zdaniem świetnie robi robotę. 

Ładna ta Rybaczówka, miło się tu spaceruje. Spłoszyliśmy wielkie czaple z koron drzew. Poza tym cisza, spokój.. Dzięki za skrzyneczkę :)

dzięki za skrzyneczkę poszło szybko i sprawnie (-:

Kesz na wysokości podobnie jak budynek. Cieszyło by mnie bardziej jakby budynek pełnił pierwotna funkcję - typowego schroniska. Pstrągi mega pyszne. Wędzone - pomarańczowe - niebo w gębie. Dziękujemy.

chata góralska w takich okolicach nieco się gryzie,ale widać solidność góralskich budowniczych 

kesz zdobywany już w zupełnych ciemnościach tzn , przy świetle latarek, podziękował 

W okolicy tłumy spacerowiczów, ale udało się podjąć dyskretnie.

Dziękuję

Już z daleka dojrzałem, ciężki element maskujący, więc wystarczyło tylko podnieść rękę i wyjąć skrzyneczkę, TFTC :)

Ładna okolica. maskowanie aż kłuje w oczy. Dorzuciłem kreta

Dziś maleńki fragmencik Szlaku Orlich Gniazd (od Ostrężnika do Trzebnicy), dokończenie ścieżki U Źródeł oraz kilka okolicznych ciekawostek, a jest w czym wybierać. Dzięki za wszystkie skrzyneczki, które zaprowadziły mnie w te miejsca :)

Wczoraj tu byłam, ale po rekonesansie okazało się, że z mojego poziomu nie da rady. Dziś powrót z podróżnym taboretem i skrzyneczka zgarnięta :)

Skrzyneczka znaleziona bez problemu.Dzięki

Melduję obecność przy zakładaniu.

Dziękuję za kesza.

Aga hyc na kolanko i keszyk nasz. Stawy dość mocno wyschnięte. Dziękuję:)

Bardzo ładny budynek Kesz znaleziony z Zyfiką, trochę wysoko...

Ładna chataZ keszem mieliśmy łatwiej, bo byliśmy we dwójkę i choć początkowo Unieski się próbował buntować to chęć zdobycia skrzyneczki zwyciężyła i pozwolił mi wleźć sobie na baranaDziękuję za pokazanie miejsca.

Schowajka widoczna już z daleka, ale zdobycie kesza zajęło mi z pół godziny. Ano jak inni stali w kolejce po wzrost, to ja stałem w tej po rozum no i sami wiecie. Zresztą nie bardzo mogłem się do końca zdecydować w której stać, więc kursowałem pomiędzy oboma i nie skończyło się to dla mnie najlepiej. Po kilku minutach znalazłem pomoce naukowe potrzebne do podjęcia kesza. Po uformowaniu konstrukcji i wlezieniu na nią, sięgnąłem po kamol. Niestety rączka którą się trzymałem drzewa zaczęła, poprzez próchno, tracić kontakt z rzeczonym dębem. Więc tylko hyc kamola za plecy, hyc kesza za plecy i pół sekundy potem uległem sile grawitacji. Kamień był tuż obok. Kesz... No właśnie... Szukałem go ponad 10 minut... Odkładanie może lepiej pominę... i tak już się rozpisałem. Ładna ta Rybaczówka.

Po zrobieniu odcinka SOG, aż grzechem byłoby nie podjechać na smacznego pstrąga. Nie ma to jak wyśmienity posiłek w zacnym towarzystwie, a na deser parę FTF-ów . Dzięki za skrzyneczkę. 

FTF! Tftc! Jesienny wypad na SOG z Mangusem - gdy nowe skrzynki pojawiły się kilka dni przed moim wypadem w te rejony, wiedziałam że kilka będę musiała szarpnąć;) Ale, że się FTFy uchowały to dopiero niespodzianka - cóż taki, gol liczy się co najmniej potrójnie - sorry boys;)))

Jak Jura, to niezmiennie pstrąg w Rybaczówce - także z góry wiedziałam gdzie uderzyć na obiad. Posileni lecimy na ostatnie kesze, bez Mangusa miała bym spory problem z podjęciem - a tak powiem - łatwizna;D