Log entries Bernacki Most
9x
2x
0x
1x Gallery
2024-06-06 07:20
mimi
(
3270)
- Found it
2023-08-05 15:33
Bombadil
(
318)
- Found it
2023-05-07 18:11
polcia&szymaneq
(
5174)
- Found it
Udało się znaleźć. TFTC!
UWAGA! Zmiana miejsca ukrycia (reaktywacja przez Aki. i Gacekk)
2022-03-20 13:24
Aki.
(
15830)
- Found it
Znaleziona z Gackkiem podczas pierwszej w tym roku wycieczki na wschód.
Akcja reaktywacja. Zmienione miejsce ukrycia. Patrz wpis Gackka.
2022-03-20 13:24
Gacekk
(
13118)
- Found it
2021-08-01 14:40
Kapslo-Men
(
577)
- Found it
Rowerowo. Dzięki !!!
2021-05-16 14:28
hratli
(
4889)
- Found it
Dokonaliśmy reaktywacji, faktycznie te okna mogą wnosić coś do sprawySamo miejsce dobre na odpoczynek. TFTC
2021-05-16 14:27
hratli
(
4889)
- Maintenance performed
W tablicy.
2020-07-17 15:32
tomaszg
(
853)
- Didn't find it
2020-06-28 22:51
MiszkaWu
(
3310)
- Didn't find it
byłem dwa razy nie wiem czy jest... miejsce z kordów na schowanie nie odnalazło nam skrzynki.
2020-01-23 22:11
Psikiszek
(
20686)
- Found it
Na miejsce zawitałem autem, a nie rowerem. Wiem że są tacy co jeżdżą cały rok i nawet sobie chwalą, ale ja tak na przełomie września i października odstawiam swój wehikuł. Przy skrzynce rozejrzałem się wokół czy nikt nie podgląda, sięgam gdzie podpowiedź i nic. Położyłem nowy pojemnik, jeśli macie coś przeciwko to skasujcie ten log. Mam tylko małą obawę że te okna naprzeciw widzą więcej niż się nam zdaje.
2019-10-13 06:45
wzorowy
(
4552)
- Found it
„Jesień szła coraz głębsza.
Blade dnie wlekły się przez puste, ogłuchłe pola i przymierały w lasach coraz cichsze, coraz bladsze – niby te święte Hostie w dogasających brzaskach gromnic.
A co świtanie – dzień wstawał leniwiej, stężały do chłodu i cały w szronach, i w bolesnej cichości ziemi zamierającej; słońce blade i ciężkie wykwitało z głębin w wieńcach wron i kawek, co się zrywały gdzieś znad zórz, leciały nisko nad polami i krakały głucho, długo, żałośnie… a za nimi biegł ostry, zimny wiatr, mącił wody stężałe, warzył resztki zieleni i rwał ostatnie liście topolom pochylonym nad drogami, że spływały cicho niby łza – krwawe łzy umarłego lata, i padały ciężko na ziemię.
[…] Jesień to była, rodzona matka zimy”.