Takie miejsce to ja znam, a kto nie zna tych słynnych cytatów? Przy okazji wizyty w tych rejonach. 
Dziękuję za pokazanie miejsca, opis, oraz skrzynkę. Pozdrawiam Remol19

Wizyta gospodarska. Kesz na miejscu. Dołożyłem certy i zamaskowałem. Zapraszam do poszukiwań 

Aby odnaleźć pojemnik finałowy należy najpierw rozwiązać quiz. Pojemnik finałowy na miejscu.

Teren zamknięty WAT. Brak wstępu bez przepustki.

Ostatnia dziś skrzyneczka i jednocześnie ostatnia ze ścieżki. Zaparkowałem, podszedłem pod opisane miejsce, a gdy wbiłem azymut i odległość, to wyszło mi, że mam szukać... tuż obok mojego samochodu ;)

Keszyk na miejscu, cert pobrany, wpis wykonany. Ślicznie dziękuję.

Sprawnie,dzięki :)

Keszyk cały i zdrowy,dziękuje

Now skrzynka wraz z zawartością w terenie. Zapraszam do poszukiwań. Poprzedni pojemnik wcięło.

Jak zwykle ostre myślenie,a w terenie bez problemu.Dzięki

Czasami tak, a czasami tak. Tu mnie keram testując na mnie  swoje quizy nie zagiął, nawet absolutna blondynka ten tekst słyszała. Obecna przy zakładaniu. Dziękuję za kesza.

Miejsce zidentyfikowane i kesz podjęty bez problemu. Dobrze się zbiera skrzyneczki pierwszego stycznia - jakoś tak pustawo i można krzątać się bez problemówDziękuję.

Ze ścieżką mam taki problem, że w niektórych przypadkach od razu wiem o co chodzi, a niektóre na razie kojarzą mi się z niczym. Tutaj akurat wiedziałem po kilku sekundach od przeczytania cytatu. Na kordach finału cisza i spokój, kesz bezpiecznyDziękuję za certyfikat. 

Pamiętam tamten rok, wiele nadziei. radości i ta jedna szpilka wbita nam przez naszego przeciwnika. Ale i tak było wspaniale, i tak byliśmy zwycięzcami, bo przecież nikt na nas złamanego grosza by wtedy nie postawił. dziś też raczej mało stawiają i niestety, maja rację.

Plan na kesza miałem chytry. Bo nie miałem zamiaru bawić się w żadne tam wyznaczanie azymutów, metrów i w ogóle niczego miałem nie robić poza znalezieniem skrzynki. Plan prosty ale sprawdził się tylko do połowy. Kierunek miałem dobry ale miejsca ustalić nie mogłem, no cóż było robić, odpalam C-geo chociaż wiem doskonale ze z tą apką bardzo, ale to bardzo się nie lubimy, no i co?? No i miałem rację. Nie lubimy się. Straciłem dobre pół godziny i zrezygnowałem z dalszego na niej działania.Ale nic straconego. Garmin ma podobną opcję więc do dzieła i to właśnie Garmin uświadomił mi moje błędne założenie co do terenu poszukiwań stawiając mnie przed przeszkodą w tym miejscu nie do przebycia, ale pokazując jednocześnie że jeszcze sporo metrów do celu jest. Gdybym powiększył zasięg poszukiwań, trafił bym bez pomocy z kosmosu. Dalej też nie odbyło się bez przygody której uniknąć mogłem tylko wtedy gdybym namierzone miejsce macał delikatnie a nie wchodził od razu wgłąb. O tym pisał jednak nie będę bo ta przygoda nikogo już więcej nie spotka, postarałem się o to chociaż też nie bez małego problemu, a następcy naprawdę nie mają czego żałować. 

Tak więc reasumując. Chytre plany nie zawsze zdają egzamin, Spędziłem tam dużo więcej czasu niż gdybym od razu odpalił Garmina, ale ogólnie i tak wynik tego meczu dla mnie jest 1:0 więc jestem zadowolony. Dłuższy czas zaliczam jako dogrywka i rzuty karne.

Dzięki Marku bardzo serdecznie za kolejne takie miejsce, wkrótce pojawię się w następnych, mam kilka wolnych dni więc postaram się je wykorzystać. 

Wszystkiego najlepszego w Nowym 2020 Roku.