Uzupełnianie wpisów po rocznej przerwie wspominając event MRU  z jednoczesnym grzebaniem palcem po mapie w poszukiwaniu tych świetnych miejsc w których byłem a jeszcze nie zalogowałem.Tutaj szybko wdrożyliśmy innowacyjny pomysł jaromxa w życie , potem małe popisy ekwilibrystyczne i pojemnik zdobyty . Duma z podjęcia kesza i zachwyt ze zwiedzenia obiektu odnotowana (⁠✯⁠ᴗ⁠✯⁠)

Po wizycie na Dzikim Zachodzie, trzeba odpocząć, wykąpać się i pogimnastykować.
Grupa specjalna GFS-Hr.-jazwdo-cze2 melduje gotowość i radość z wykonywania prac serwisowo-okresowych w obiektach.

Obiekt suuuper, najpierw przegląd nie tego, tam został serwisant HR. na dłużej.
Drugi obiekt wymagał użycia sprzętu GFS. Hop i jest.

Dziękujemy

Piękna rzecz. Długo by opowiadać, co tu się wydarzyło... Ostatecznie sukces. Dzięki.

Wyposażeni w specjalistyczny sprzęt atakujemy jazy nad Notecią.

Piękny obiekt wraz z dobrze zachowaną infrastrukturą.

Piękna sprawa, dziękuję.

Na dzień dobry Jaz przywitał mnie z grubej rury :)

W końcu się do tego właściwego dobrałem.

Podobało się.

Dzięki za kesza.

Asysta przy zakładaniu.

TFTC

Zalogowano przy użyciu GeoCentral Lite

Znaleziona podczas pierwszego wyjazdu w zachodniopomorskie z Marlej, Gackkiem i Natikiem.

Znaleziona na wprawie do Szczecina i okolic z Aki., Marlej, Natik.

Po przeprawie przez most, hyc przez okienko, hyc do dziury i keszyna w łapie. 

Znaleziona dzięki za kesza

Keszowo bunkrowy wypad w okolice Drezdenka! Świetne miejsce i rewelacyjne widoki! Podjęta w większej brygadzieTFTC

Kesz znaleziony wspólnie z wesołą ekipą!TFTC

Podjęta we większej ekipie w ramach bunkrowo -westernowego wypadu.Bardzo ciekawy obiekt... chwile tu spędziliśmy na eksploracji.  Dzięki. Pzdr. 

Znaleziona podczas wspólnej keszowej wyprawy, dzieki.

Problemem była metoda dotarcia na kordy. Ale jaką metodą wybrać metodę wyboru? Ten problem pozostał nierozwiązany, dróg było kilka, jedną zagrodził nam prowizoryczny szlaban, który postanowiliśmy respektować, od jazdy dwoma kolejnymi odwiodły Algida&Da i to pomimo faktu, że ostatecznie obie - drogi, nie towarzyszki - okazały się przejezdne, a jedna z nich byle osobówką. No cóż, dzięki temu protestowi zwiedziliśmy całą konstrukcję jazu, bowiem i nasyp i wiadukt nad drogą dziś noszącą nr 174 są częścią kompleksu. W wiadukcie można obejrzeć mocowanie ścianki mającej ochronić Drezdenko przed zalaniem, ale szlabany forteczne przeoczyliśmy. Może ktoś je już zabrał na złom? Dotarliśmy do Ro, który wybrał najkrótszą drogę pomiędzy schronami prawo- i lewobrzeżnymi i oczywiście najpierw wleźliśmy do schrony, do którego wchodzić nie było potrzeby, bo kesza nie skrywa. W drugim naszym oczom ukazał się obraz identyczny ze spoilerem, a po kesza nura w ciemność dał oczywiście Ro. TFTC!

Niełatwo było się dostać do tych dwóch obiektów, trzeba było dojechać do nasypu po drugiej stronie Noteci... No, chyba że ktoś, tak jak Ro, nie miał jeszcze dosyć  wrażeń i po prostu przeszedł sobie zabytkowym, mocno niekompletnym mostem na drugą stronę rzeki. Pozostała część ekipy grzecznie przemaszerowała nasypem i w ponownie mżącym deszczyku podjęła starania poszukiwawcze. W końcu, po ustaleniu w którym to obiekcie ukrył się kesz, Ktoś - zgadnijcie Kto? - oddelegował się do spenetrowania go i podjęcia skrzynki. Z sukcesem i bez wypadku. Ufff!

Dziękujemy. :-) 

Schrony chroniące mechanizmy podnoszenia klap jazzu są ciekawymi, nietypowymi obiektami inżynierskimi.
Za zwrócenie na nie naszej uwagi i zwiedzanie, poprzedzone spacerem po fotogenicznym moście,  przyznajemy order zielonej gwiazdy.
Samą skrzynkę podejmowało się o tyle sympatycznie, że w środku nie padało :-). Jednak jest to skrzynka niebezpieczna i w naszej ocenie nie powinno się podejmować prób dotarcia do niej bez odpowiedniego przygotowania i zabezpieczenia. Dziękujemy za skrzynkę i rekomendujemy roztropność przy wybieraniu się po nią.