Skrzynka została zarchiwizowana. (Zgłoszenie #11783)

Przeszukane i przegrzebane. Konsultowane z innymi poszukiwaczami. Skrzynki nie ma, autor nie daje odzewu, jest nieaktywny.

skrzynka nieznleziona

Szukałem ale się nie dokopałem.

Dzięki za fajne miejsce. Znaleziona, jednak trzeba szukać w jaskini.

Kesz podjęty TFTC

Oczywiście dopiero po obkopaniu paru dębów nad wejściami do jaskini zabrałem się za lekturę logów.

No i cóż było robić, musiałem zabawić się w speleologa????.

Logbook wilgotny, ledwie się wpisałem.

Dzięki za pokazanie bardzo fajnej miejscówki.

Znalezione z ygrek1980. Byłem tu lata temu, gdyby nie kesz, nie trafiłbym tu. Dzięki.

GK out.

Wpis typu [Znaleziona] skasowany przez użytkownika mmmaj dnia 2018-04-30.

Rowerowa wyprawa na kesze z mmmaj. Za samo miejsce daję znakomitą, mimo że skrzynka to reaktywacja. Dzięki za przyprowadzenie mnie tutaj .

GK Something Like Elvis chyba wyparował bo w skrzynce go nie było :(

GK in.

Wpis typu [Znaleziona] skasowany przez użytkownika mmmaj dnia 2018-04-27.

Znaleziona podczas niedzielnego rajdu konnego do Nowego Gaju. Dzięki za pokazanie miejsca.  :)

Pojemnik znaleziony w jaskini a nie pod debem. Byc moze jakby miec szpadel to i by sie udalo cos z pod niego wykopac. Recznie kopac nie da rady. Szukac na lewo w jaskini. Super miejsce. Pozdro.

My skrzyneczkę też znaleźliśmy wewnątrz jaskini. 
Oczywiście zamiast iść jak ludzie ścieżką to właziliśmy na górę i schodziliśmy na dół zanim dotarliśmy do grotyTFTC!

Świetne miejsce! Kesz w jaskini znaleziony, jestem też całkiem przekonany że jakby się uprzec to można znaleźć ten na górze, bo widziałem dęby. A pani z domku niedaleko opowiedziała nam o ponu z młyna, który organizuje pobliskim dzieciom zabawy w jaskini... Między innymi w poszukiwanie skarbów :-) 

Znaleziona na wyprawie Puławy, Kazimierz Dolny, okolice Lublina.

Szukamy i szukamy dębu. Po przeczytaniu logów znaleźliśmy reaktywację. Pozdrawiamy mieszkańców najbliższego domostwa.

Znaleziona podczas czyszczenia Lubelszczyzny :)

Super miejsce! I bardzo życzliwi i wyrozumiali mieszkańcy pobliskiego domostwaPozdrawiamy!

Rzeczywiście świetna ciekawostka:) Miejsce ustronne, ale od Mieszkańców dowiedzieliśmy się że ludzie przyjeżdżają tu szukać skarbów! Dzięki za pokazanie miejsca! Skrzynka podjęta wesołą ekipą podczas wyjazdu na Lubelszczyznę:)

Znaleziona pomimo deszczu. Reprezentacja płynie dalej.

Zaległy wpis. Dziękuję i pozdrawiam.

 Wymagająca skrzyneczka, znacznie zaległy wpis. TFTC.

Kiedyś już tu byłem szukając oryginału, dziś znalazłem reaktywację. I siekierę, głębiej w jaskini, też po lewej.

Coś dzisiaj miałem szczęście do mało przyjemnych dróg jeśli chodzi o podróżowanie rowerem. Wybrałem czerwony szlaki i choć był urokliwszy to za to bardziej mnie nogi bolą od pokrzyw. Ale ku mojemu zdziwieniu nie byłem jedynym podróżującym w deszczu tym szlakiem spotkałem 3 miłe panie w starszym wieku, które stwierdziły że szlak jest nie do przejścia, ale mi brudne buty nie straszne. Jaskinia robi wrażenie, spodziewałem się czegoś o wiele mniejszego, dlatego bardzo pozytywnie sie zaskoczyłem. Próbowałem znaleźć też oryginalny pojemnik ale ani dęba ani kesza nie znalazłem. 

Pierwsza po serwisie Andrzejj-a. 

Nam też nie udało się znaleźć. Pozwoliłem sobie zrobić serwis. Jeżeli był nie potrzebny to proszę o info.
Teraz kesz znajduje się wewnątrz jaskini po lewej stronie od większego wejścia, za kamieniami, nisko.

Szukałem wg wskazówek ze strony jak i z logu.

Znalazłem tylko potłuczone szkło, uwaga!

Kesza brak. Może gdzieś jest ale gdzie, kto wie?

Mimo sprawdzenia wszystkich potencjalnych drzew i to przy obu wejściach nie namierzyliśmy skrzynki.

Ale i tak dzięki za możliwość zobaczenia jaskini.

 

Miejsce znalezione. Trudniej było ze skrzynką, ale po długiej walce się udało. Pudło jest pogniecione, a wnętrze mokre. Pozdrawiam

Zdobyta podczas wycieczki rowerowej. Da się dojechać rowerem. Ostatnie 100m ciężkie bo masa szkieł rozbitych. W środku jaskinia mała (Piekło w G. Świętokrzyskich jest 3 razy większe). Szukałem długo aż się udało. Kopałem pod trzema drzewami, które przypominały spoiler. Aby zachęcić innych dodam współrzędne zmierzone Garminem bezpośrednio nad miejsca ukrycia. N 51° 16.034' E 22° 13.541' (WGS84) Polecam wariant z mostem obok młyna. Zostawiłem GK ELVIS oraz button z Leżajskich OGARÓW. Dzięki za kesza!

Jasknia znaleziona, mistrzowska jak dla mnie, nie trzeba jechać w góryjaskinia wielkości jaskini Piekiełko położonej niedaleko jaskini Raj w Górach Świętokrzyskich. Szkoda tylko, że lokalne łebki robią sobie w nałęczowskiej jaskini ogniska przy okazji osmalając jej strop.<br /> W Nałęczowie się wychowałem, a nie miałem pojęcia o istnieniu tych jaskiń (na ścieżce od ul. Słowiczej jest ich kilka, ale mniejszych niż ta ostateczna, podobno ta góra lokalnie jest nazywana Łysą Górą. Polecam spacer wiosną, kwitną zawilce, zaczynają również kwitnąć kaczeńce,<br /> Zdecydowanie polecam, kesza nie szukałem bo nie miałem czym kopać.

Znaleziona. Ale co to było za szukanie!

Wybraliśmy pierwszy, trudniejszy sposób. Niestety ze ścieżki obok rzeczki zrobiło się bagno, więc musieliśmy praktycznie całą drogę iść przez las. Strasznie ślisko i mnóstwo krzaków. W dodatku zaczęło padać...

Oczywiście jak tylko doszliśmy, rzuciliśmy się do oglądania jaskini. Jest niesamowita. Głowna 'komnata' ma jakieś 4 x 4 m, a jest jeszcze mała odnoga. Myśleliśmy, że odkopanie skrzynki to formalność, ale niestety tak nie było. Potencjalnych drzew jest tam z pięć i żadne nie wyróżnia się aż tak, żeby szybko zidentyfikować to odpowiednie. W dodatku było już po zmroku.
Moim zdaniem spoiler nie do końca zgadza się z rzeczywistością.

Ogólnie wyprawę mieliśmy bardzo udaną, a satysfakcja ze zdobycia skrzynki w takich warunkach była ogromna ;)

Miejsce znam z czasow mlodosci (ogniska,imprezy).Na pewno sproboje przy najblizszej okazji wizyty w Naleczowie.

Pierwsze podejscie i lipa, szukałem jak głupi, a pomocy nie doczytałem. Kordy szaleją, a komary jak dzikie tną. brrrr, spróbuje jeszcze raz.... kiedys ;P

Huhu, poszukiwana razem z boewulfem.Nie znaleziona z niżej wymienionych powodów.

Bylismy tam, ale komary tak atakowaly, ze nawet gdybysmy zidentyfikowali wlasciwe drzewo (nie sposób bylo sie na tym skupić), to chyba niewykonalne byloby pod nim kopac.

Czuje ogromny niedosyt, bylo tak blisko...

Trzeba sie uzbroic w maske pszczelarza, dlugie spodnie i koszule. Albo chemię z apteki :).

 Pomysl na skrzynke swietny, naprawe ciekawe miejsce.