W sumie 2 etap był o wiele bardziej mylący od 3 w moim wypadku, aczkolwiek spacer i zabawa przednia. TFTC :) 

Piękny konkretny box. Ze znalezieniem nie było kłopotu. Polecam rowerowo lub samochodowo bo to jednak kawał spaceru . Dzięki .

Bardzo fajny kesz ze spacerkiem, TFTCprzy 3 etapie trzeba chwilkę pomyśleć

Ciekawe multi z dość długim spacerem. Podobnie jak niektórzy z poprzedników miałem pewien problem na trzecim etapie, którego znalezienie zajęło mi trochę więcej czasu. Finał zgodnie z podpowiedzią. Jest i ma się dobrze.

Dzięki za kesza!

Z emocji mowę mi odjęło 

i w sumie dobrze bo nie wiem od czego miałbym zacząć więc pozwolę sobie na mały chaos poniżej.

Marek dziękuję za całokształt ,przygotowanie i oprowadzenie mnie po tutejszych zakamarkach. 

Jak i za krótką wymianę zdań podczas mojej pierwszej próby podjęcia #69.

 

Iwonka dziękuję także za Twój wkład w cały ów projekt.

 

Dziękuję też panu dozorcy dbania o porządek na tutejszej parafii że  niby poszedł sobie na przerwę w pracy  kiedy zauważ mnie jak zbliżałem się do finału bym mógł go spokojnie podjąć :)

Pewnie znów moja keszerska koszulka rzuciła się w oczy

Dziękuję też pogodzie że robi  ostatnio nam wszystkim na złość. 

Ja akurat takie okresy zaraz po deszczu uwielbiam kiedy  wilgoć czuć jeszcze w powietrzu.

Nie ukrywam że właśnie ulewa nad Warszawą zachęciła mnie do  nadrobienia zaległości względem tej skrytki gdy myśl przewodnią brzmiała 

'a w '44 trwali niezależnie od warunków pogodowych' 

Na sam koniec zaś dziękuję że mam możliwość być wtajemniczony w groteskę i humor  keszerski który  tutaj objawia się bezczelnie wręcz na  etapie II. Odrazu mi się humor poprawił z poziomu zadowolony na  pozytywnie do życia nastawiony- to dodatkowa zasługa z utożsamiania się z naszą  keszerską społecznością.

 

 

Dziękuję raz jeszcze kłaniając się w paski pozdrawiam :)

 

 

 

Nie spodziewałem się aż tak długiego spaceru, ale dzięki temu jeszcze lepiej przyjrzałem się okolicy. Muszę przyznać, że ten odcinek dzielnicy skrywa ciekawe detale architektoniczne. Historycznie także dużo tego było. Finał chwilę się opierał, ale w końcu się poddał. W środku zostawiłem geokreta. Dzięki za przyjemny spacer.

Tftc. Za drugim podejściem zauważyłem 3 etap. To musiała być geoślepota wcześniej

Kolejna dawno znaleziona skrzynka wezwała mnie do siebie ;)

Dziękuję za kesza.

Major Necromantael 10 czerwca 2020

Tydzień podróży, tydzień tęsknoty, tydzień oczekiwania, finalnie jest. Dziękuje za pomoc osobie, która wyprowadziła mnie  z błędu. Drugi multikesz zaliczony.

Podziekowania dla twórców kesza!

Bardzo ciekawy spacer po dzielnicy, którą (dzięki tej skrytce) mogłem wreszcie zwiedzić na piechotę. Dziękuję za przybliżenie kolejnego kawałka powstańczej historii i przygotowanie interesującej trasy.

Trochę nadreptalismy się, ale dzięki temu poznaliśmy nieco lepiej Włochy. Ogólnie sprawnie i bez problemu. Z pandaciuk. TFTC

Spacer po Włochach zaowocował tym oto specjalize de la mezą z KasiaJawo TFTC

Dnf. Przepadlem na 3 etapie. Ławeczka pobliska zajęta orzez czujnych tubylców

Razem z michaelem50
Wcześniej podchodziłem już do tego kesza, ale utknąłem na etapie III. Nie wiem czy sprawiła to noc czy geoślepota lub inne paranormalne zjawiska, ale tym razem na ww. etapie było to czego mógł bym przysiąc nie było wcześniej.
Finał dość mocno skitrany. Obaj bez powodzenia grzebaliśmy i dopiero jak majkel grzebnął naprawdę głęboko to się pojawił kesz.

W czasie oczekiwania na keszowanie z Michem4000. Zanim Michu się zebrał, ruszyłem na podbój kolejnego kesza z serii o Powstaniu Warszawskim. Spacer był dość długi, ale bardzo mi się podobał, bo pokazuje kawał historii, w tym przypadku wyjątkowo dobrze namacalnej. Na finale przez chwilę myśleliśmy (Michu dołączył), że przepadł, ale po konsultacji z keramem i powtórnym przeszukaniu finałowej lokacji kesz objawił się w całej okazałości. Dzięki!

Przyjemny mulciak, ale polecam robić rowerowo bo kawałek jest do przejścia.Kilka tablic sobie przeczytałem. Całość robi wrażenie.Dzięki

Sprawdziłem przy okazji przejazdu w okolicy. Pojemnik finałowy jest na miejscu zgodnie z podpowiedzią etapu trzeciego. Zapraszam do poszukiwań

Jeżeli finał był w jednej z trzech choinek, to nie ma. Na inny pomysł gdzie może być schowana jakoś nie wpadłem.

Kolejna skrzynka związana z PW. Dziękuję za przybliżenie historii oraz utworzenie i utrzymanie powstańczej serii Do zobaczenia na keszerskim szlaku.

Super pomysł na multaka gdzie poszczególne etapy nie znikają zbyt szybko a do tego przyjemny spacer po okolicy.

Melduję udział w zakładaniu skrzynki i sprawdzaniu wyliczanki.... Dziękuję za udział w projekcie.

Trochę zeszło, ale autor prowadzi jak po sznurku. Dziękuję, podobało się.

Powstanczo- muralowa wizyta w cudownej Warszawie w towarzystwie Bamby i Poli, dzieki:)

Dziś popracowo zaplanowalem sobie 2 powstańcze kesze, które wymagały nieco więcej czasu. Zacząłem od multaka i rzeczywiście, całość zabrała mi ok. 45 min. z buta, wliczając w to małe zaćmienie przy etapie drugim. Jako że lubię multaki, a szczególnie te, gdzie etapy nie mają skłonności do znikania, to pozwolę sobie pozostawić odznaczenie. Dzięki wielkie.

Na zakończenie dzisiejszej wycieczki rowerowej postanowiłem jeszcze podjechać na Włochy by rozprawić się z keramowym mulciakiem. Pierwsze dwa etapy poszły sprawnie, chwila zawahania przytrafiła się na 3 etapie, przy finale myślałem że trzeba będzie odpuścić, ale akurat ten iglak był osłonięty od mugoli kręcących się w okolicy. Dziękuję za kesza. 

Znaleziona w ramach wieczornego spaceru z Katką_40, Nuką i Horusem. Poprzednim razem odwiedziliśmy poprzednie etapy, dzisiaj już tylko finał, bo akurat był po drodze. Wszystkie etapy fajnie wykonane, a miejsca faktycznie godne odwiedzenia. Oczywiście większość etapów Katka znalazła, a ja łaziłem jak głupi i patrzyłem nie tam gdzie trzeba.

Znakomity multak, który podjąłem z przyjemnością. Nawet STF się uchował dla mnie :)

Dzięki za certa 

Lubię takie multaki gdzie współrzędne mam podane bezpośrednio. Mogę wtedy skoncentrować się na przeczytaniu treści na tablicy z własnej woli a nie z przymusu odszukania na niej jakiś informacji. Dziś także rowerem po pracy podjechałem, kosztowało mnie to tylko 10 km. więcej. Dziękuję.

Miałem wczoraj odpuścić polowanie – nie przepadam za multakami, a za zagadkami tym bardziej. No ale nadeszła godzina właściwa i nie wypadało chociaż nie sprawdzić. Pierwsza informacja – odległość 10km, multik. To faktycznie bez sensu, nie będę na koniec świata przecież gonił. Drugie spojrzenie – Włochy. Przez całe miasto, w najgorszy korek trzeba by się tłuc autobusem. Nieopatrznie jednak zerknąłem na pobliski przystanek i zauważyłem, że to PKP Włochy.

Czyyyli…

Łowcy rowerowi mają daleko – albo odpuszczą, albo dojeżdżać będą na oparach ze prędkością średnio-marszową. Do śródmieścia za to nie tak daleko, a stamtąd S1 bez stania w korku bezpośrednio pod sam nos…

No i się skusiłem. I i II etap od ręki (drugi etap – fajny pomysł), na 3 się zawiesiłem i konieczne było koło ratunkowe. Jak się okazało, etap był banalny, zmęczenie materiału chyba zaczęło dawać znać. Finał już w miarę łatwo, chociaż też nie od razu – zrobiło się już ciemno i nie od razu wymacałem, a zauważyć w mroku niespecjalnie się dało.

Dzięki za skrytkę – jak na razie największa i najbardziej dopracowana z moich znalezień na tej ścieżce! :)