Z Dziaberlaki. TFTC.

Znaleziona z Weroniką i Adamem. Keszyk w podjęty w drodze do ZAWONI po choinkę. Specjalnie wybraliśmy inną trasę aby złapać po drodze kilka keszy. Krzyż dość duży to i przewinienie musiało być duże. Ps. Jak czytałem opis kesza to miałem deja vu.

#1627

złapana wczesnopopołudniową porą ???? samochodowo i spacerowo w teamie z Grazia71, ignacykwiat i m-m-cz-geoPrzyjaciel ???? podczas zwiedzania podwrocławskich zakamarków ???? THX i zwiedzamy dalej...

Znaleziony. Tylko droga dość ruchliwa. Niewielki problem z podjęciem i odłożeniem, żeby nie wzbudzać podejrzeń.

Fascynujące są takie miejsca, zastanawiam się jaką historię skrywa pokutny krzyż, kto i dlaczego uznał winę, jak później potoczyło się jego życie, o ile w ogóle … Platan też przykuł moją uwagę, pień rozrasta się na dwa potężne konary, jakby było w rozterce, którą stronę wybrać albo jakby symbolizowało „dwoje z jednego” a może „na zawsze razem”. Keszyk przyjemny i w dobrym stanie. Dziękuję.

Tak, już z dobrych parę lat temu wybraliśmy się rowerami w te okolice, zatrzymaliśmy tu na chwilę i MSB_20 rzucił, że w takim miejscu spodziewałby się kesza, a po chwili miał go już w ręce...Dziękujemy!
Out: Kret. Pojedzie ze mną :)

Kiedyś, gdy kesz był tylko na GC, udało się mi i Szpaczce znaleźć go przypadkiem. Dziś byliśmy koło niego znowu, a że jest już i na OC, to robimy "synchro z GC" :D

Tym razem znaleziona reaktywacja.
Dziękuję za skrzynkę.
RudyKot

PS.  Zostawiam kreta GK14C00 Dymno 2015

Skrzyneczka znaleziona bez problemu. Dzięki

Nowy pojemnik zastąpił reaktywację :)

Pierwszy dziś. Szybciutki drive-in

Nie wiem co bardziej mi się podoba. Ten krzyż kryjący zapewne jakąś mroczną tajemnicę, czy ten platan który zdecydowanie kojarzy mi się z parkami i pałacami. Zresztą autor o tym wspomniał. Jak rzadko, najpierw się tu zatrzymaliśmy, a dopiero po chwili sprawdzaliśmy czy ktoś założył już tu kesza. Dzięki.

Kamyczek na miejscu, pudełeczka brak. Wrzuciliśmy nowy.

Kamień jest.
Skrzynki nie ma.
RudyKot

Kesz z kilkoma drobiazgami na wymianę. Spokojne miejsce. Łatwe do zdobycia z dzieckiem :)

Dzisiejsze rowerowe keszowanie zaniosło mnie kawałek za Wrocław. Wycieczka śladem kilku skrytek w małych miejscowościach okazała się być bardzo dobrym pomysłem. Odwiedziłem w ten sposób kilka miejsc, do których na pewno bym nie dotarł, gdyby nie geocaching. Udało mi się znaleźć 8 keszy i zrobić przy tej okazji ponad 60 km.

Kolejny przystanek na dzisiejszej trasie i kolejny przyjemny keszyk. TFTC!

Zalogowano przy użyciu GeoCentral Lite

Kiedy przyjechałem w to miejsce, wydawało mi się ono mocno znajome. Po otwarciu logbooka okazało się, że już tu kiedyś byłem z Reddoxem. Wtedy wpisywałem się w ramach towarzyszenia przy keszu bo GC mnie mocno nie pociąga, o czym wspominam za każdym możliwym razem. Lumen za szybko pochwaliła tabliczkę bo już zdążyło ją wsiorbać. Loguję z datą obecną, a nie z wpisu, ale to i tak bez znaczenia. Dzięki.

Pictures for this log entry:

lipiec 2017

listopad 2019

I ostatnia skrzynka tego wypadku, zaliczona drive-inowo. Ciekawe, że wszystkie te krzyże pokutne wyglądają bardzo podobnie.

Szukanie kesza w miejscu na którym w zamierzchłych czasach ktoś został zamordowany było podszyte lekkim dreszczykiem. Dzięki za skrzynkę.

Nadrabiam zaległe logi:) Dzięki za kesza!

Nie ma już FTFów - kesz przeniesiony z GC

Well worth short detour from the road to belated birthday party. We took great photos of the penitential with the plane tree serving as a background. Beautiful February sunny day helped a lot. Many thanks for placing.

Szybka skrzynka podczas rowerowej wycieczki do TrzebnicyKrzyż dobrze znany - tutaj zawsze robiłem postój po drodze. Dziękuję i pozdrawiam!

Ładny krzyż, nawet nie stracił jeszcze tablicy pamiątkowej. Dziękuję za skrzyneczkę i pozdrawiam!

Szybki drive-in. Dzisiaj pierwszy. W srodku ciasno, TB wciąż sobie zimuje.
Dzięki za pokazanie krzyża.

Amelka na wakacjach, a ja nie. Bez Amelki nie chcę się wybierać na jakieś większe keszowanie, ale dziś pojawiły się dwa nowe kesze w okolicy, więc pomyślałem, że Amelka zrozumie . Przy okazji podjąłem jeszcze kilka keszy w okolicy, a potem przegoniła mnie burza... Ten krzyż jest jednym z większych i ładnie się prezentuje na małym wzniesieniu w pobliżu wielkiego platana. Dziękuję za kesza.

Coś mi się przypomina, że w miejscowości o tej nazwie jeszcze w szkole, z całą klasą , przyjechałem tutaj w czasie jesieni na zbieranie kamieni z pola na przyczepę ciągnika. Widać, uprzedni system nauczania przewidywał pokazanie alternatywy dla osób, które nie za bardzo zamierzają inwestować swój czas na zajęcia edukacyjne. Zbieranie kamieni zawsze będzie potrzebne. Za dzień pracy otrzymaliśmy posiłek regeneracyjny - zupę z wkładką.
Widać nie za mocno wysprzątaliśmy teren, bo na polu nadal widać kamienie.
Jak się później dowiedziałem to standardowy proces geologiczny związany z erozją skał, lodowcem , przemarzaniem gruntu.
Krzyż pokutny też pierwszy raz tutaj widziałem. Tak blisko Wrocławia
Dziękuję za kesza i za pokazanie miejsca.