Skrzynka została zarchiwizowana.

Wejście na przełaj przez tarninę, jałowce, osty, ostrożenie i pokrzywy - na pewno zapamiętam na długo. Na szczycie kapliczki już nie ma, tabliczka wierzchołkowa też inna niż na spoilerze. Ale brzoza stoi i miejsce ze spoilera udało się jako tako wytypować. Przekłujkowałem całą okolicę i jak dla mnie kesz został usunięty podczas prac związanych oczyszczaniem szlaku kurierskiego JAGA-KORA. Szkoda!

Niestety skrzynki nie udało się znaleźć  - i albo zniknęła albo jest tak głęboko że, potrzeba solidnej łopaty (ziemia twarda) - ja niestety miałem takie małe ogrodowo - marketowe gówno miękkie jak papier, którym ziemię to można sobie w doniczce na parapecie kopać. Kapliczki na drzewie też już nie ma - pozostają fajne widoki z pod szczytowych polan, dla których warto się tu wybrać. Pozdrawiam.

 Najtrudniejszy kesz dzisiejszego dnia, droga przez haszcza była bardzo mozolna

Nie znaleźliśmy żadnego szlaku więc po naszemu poszliśmy na przełaj. Wkońcu doszliśmy do trasy PW i już poszło. Na górze czekał przyjemny kesz. TFTC.

Wejście iście w naszym stylu. Szlak ładnie prowadził na sam szczyt, ale trafiliśmy na niego dopiero pod koniec. Na miejscu nie było już problemów. Razem z Pawello, perska124 i KKCR. TFTC!

Chyba najbardziej wymagający kesz tego dnia. Podejście niezbyt łatwe, sporo chaszczowania i przedzierania się przez ostre krzewy, by u szczytu trafić na szlak właściwy. Kesz namierzony sprawnie, chwila postoju i czas ruszać dalej. Razem z Volframem, KKCR i perska124.

Tydzień w Krainie Oregano (dzień 4: na Bani)

Rozłożyliśmy na słonku, żeby wyciągnęło nam wilgoć. A kanię lavinka zapakowała do menażki i mieliśmy na kolację. A za Jawornikiem przy drodze na Banię znaleźliśmy mnóstwo grzybów (jakaś odmiana maślaków chyba), wyglądały na jadalne i smaczne, ale że 100% pewności nie mieliśmy, to nie zbieraliśmy. Jakby co, to polecamy :-)

Karteczki manewrowe lubelskich kursantów znaleźliśmy na przełęczy między Polańską a Jawornikiem, na Putysce i kilka dni później przy mojej skrzynce Kamiennik 570m - OP671E

Od dołu szlak przetarły buhaje, góra już ładnie wyznakowana i nieco przetarta, chyba przez kurs SKPB Lublin, którego karteczki widywaliśmy idąc do Zawadki Rymanowskiej (gdzie wieczorem na nich wpadliśmy osobiście). Obok skrzynki rosła piękna kania, zabraliśmy i dzięki temu mieliśmy super kolację :)

Wycieczka Bez Kicka, dzień 4: W sandałkach po dolinie. Skrzynka #23

Ale tutaj już w normalnym obuwiu turystycznym. Po krótkim odpoczynku w chałupie, postanowi łem wpaść na ześrodkowanie rajdu studenciego SKPB, ale... zahaczając po drodze o Polańską

Skrzynka znaleziona, choć chwilę się zeszło, zasadniczo ma się dobrze, tylko przetarłem, wymieniłem worek i zabrałem przeleżałe krety. Natomiast zejść postanowiłem bezpośrednio krzalem na ześrodkowanie.  W sumie poszło sprawnie i tylko z jednym większym kolcem w nodze (którego nie udało się wyciągnąć, a który wyszedł z rany dopiero pół tygodnia później), ale po drodze zgubiłem mój aparacik fotograficznyPróbowałem się wrócić po śladac, ale niestety po chwiliwyszedłem na zupełnie inną trajektorię. Tak więc zdjęcia (w tym fotki gdzie wrzuciłem krety), spoilery  szlag trafił.

super miejsce, a że dawno ostatni był wpis, to miejce już mocno zarośnięte,ale po skrupulatnym wybadaniu znaleziona, bardzo wymagająca skrzynka.w dobrym stanie. Pozdrawiam.

Zanim dotarliśmy z mitem na miejsce ukrycia kesza to trochę to trwało..."chaszczowanie"!!! Ale w końcu się udało i naprawdę wartało, bo z góry widoki są przepiękne! Przy okazji spotkaliśmy tam dwóch studentów z "Chaty Elektryków" zaskoczonych naszym przybyciem... Miłe spotkanko, rozmowa i dalej do Darowa...

Wpis typu [Nieznaleziona] skasowany.

Wpis typu [Komentarz] skasowany.

Jak ostatni raz odwiedzałam Polańską to nie była taka zarośnięta!! Tym razem przyszło mi się uporać z całkiem pokaźnymi krzaczorami. Smaczku dodawał padający deszcz. Po prostu zajebiście!!! :-)))))

Nowe pudełko posadzone z sukcesem.

Skrzynka zalana wodą. Pękniety pojemnik, logbook przegniły i nie czytelny. Skrzynka prawie pusta. Był tylko geokret GK2467, który zabraliśmy.

Ognik69 & Iwona

Nagrodą za przedzieranie się przez kolczaste krzewy jest piękny widok.Dziękuję za tą skrzynkę, była celem wspaniałej wycieczki.

Skrzynka znowu pusta.

Out: nic

In: Geokret BT Quand

 

Znaleziona bez większych problemów.. Dzięki za kesz :)

Kolejne niezapomniane miejsce w Niskim. Znaleziona z Burakiem.

Znaleziona w 4-os. składzie m.in. ze Zby,<br /> Skrzyneczkę zastaliśmy totalnie pustą, a po obfitym uzupełnieniu fantami i krecikami zostawiliśmy totalnie pełną :-)<br /> Dziękujemy za kesza.

Po ostrzeżeniu miejscowych, że na szczycie pojawił się niedźwiedź, żona i córka zostają na skraju lasu. Do skrzynki idę sam. Dotarcie na szczyt nie sprawia problemu ale powrót w to samo miejsce to już wyzwanie. Labirynt ścieżek wydeptanych przez krowy w tarninach.

Wkładam słonia i nic nie wyciągam.

Pozdrawiam wszystkich Geocacherów i buhaje

Prześliczny szczyt, dolina i okolica. Z tego wzgledu dajemy rekomendację. Droga typu hardocorowego przez kłujokrzewy, stado pasło sie na szczęście zdala, wieć buhaje nie przeszkadzałyOd nas rekomendacja. Pozdrawiamy Bożka i Arjano

Znaleziona.

Piękne miejsce! Dotarcie nie nastręczyło problemów, gorzej z powrotem... Zgubienie krowich ścieżek, zakończyło się drogą na przełaj w/g gps-a w krótkich spodenkach przez pokrzywy, jeżyny, tarniny i wszystko co kole...

 Skrzynka słabo ukryta. Od razu widać krążek wyciętej suchej darni, który korci żeby zajżeć co jest pod nim.

OUT- nic

IN- kamyczek z Meganomu na Krymie

Prawdopodobnie młodych "tubylców" spotkałeś poprzednim raze w okolicach Chałupy ;)

Znalezione, choć nie jako pierwszy. Ktoś był przede mną - miejscowi "tubylcy"?